Fizjolog Małysza radzi polskim piłkarzom

"Szwajcarzy mają dwa dni dłużej odpoczynku, dlatego w interesie polskich piłkarzy jest zakończenie meczu 1/8 finału mistrzostw Europy w regulaminowym czasie gry" - uważa fizjolog prof. Jerzy Żołądź, który w przeszłości współpracował m.in. z Adamem Małyszem.

Rywale udział w fazie grupowej zakończyli w niedzielę, a biało-czerwoni - we wtorek.

"Regeneracja organizmu przebiega zawsze w kilku fazach, ale tzw. szybka faza trwa około 48 godzin i zakłada się, że po tym okresie sportowiec jest gotowy do rywalizacji. To oznacza, że przy trzech pełnych dniach odpoczynku, jakie mają Polacy, powinno dojść do całkowitej regeneracji. Nie powinno mieć zatem większego znaczenia, że rywale zakończyli fazę grupową dwa dni wcześniej" - powiedział PAP pracujący na krakowskiej AWF Żołądź i zwrócił uwagę, że takie parametry są ważne przy założeniu, że zawodnicy nie leczą kontuzji.

"Jeśli bowiem któryś z nich ma uraz, wówczas każdy dodatkowy dzień może mieć znaczenie" - dodał.

Żołądź uważa, że polskim piłkarzom, ze względu na dwa dni mniej na odpoczynek, powinno bardziej zależeć na tym, by sobotni pojedynek rozstrzygnąć w regulaminowym czasie gry.

"Jeśli dojdzie do dogrywki, to może się okazać, że te dwa dodatkowe dni odpoczynku miały znaczenie. Zmęczenie na pewno będzie narastać" - dodał fizjolog.

Podkreślił, że zawsze wolniejsza jest regeneracja u zawodników szybkich.

"Dlatego zespoły oparte na piłkarzach wydolnościowych są szybciej gotowe do kolejnego meczu. U piłkarzy dotyczy to napastników. To oni potrzebują więcej odpoczynku po każdym spotkaniu. Jeśli nie dojdzie przed kolejnym pojedynkiem do pełnej regeneracji, wówczas odbija się to nie tylko na samej szybkości, ale i przekłada się na inne elementy: skuteczność, technikę, panowanie nad piłką, itp." - zaznaczył.

Po raz pierwszy zespół trenera Adama Nawałki rozegra w ME mecz o godz. 15. Szwajcarzy mieli już takie "przetarcie" z Albanią (1:0).

"To nie ma żadnego znaczenia. Każdy organizm inaczej jest przystosowany do wysiłku. Jeden znosi go lepiej rano, inny w południe, a jeszcze inny - wieczorem. W obrębie drużyny może być wiele typów. Nauka pokazała, że wysocy ludzie rano są bardziej ospali, czyli teoretycznie im później, w tym lepszej dyspozycji powinni być" - powiedział Żołądź. Średnie wzrostu obu zespołów są jednak... identyczne.

Pytany, czy chciałby coś doradzić trenerowi Nawałce, odparł: "Gdy byłem w sztabie Adama Małysza, też bardzo nie lubiłem, gdy ludzie z zewnątrz mi doradzali. Z tego, co widzę sztab bardzo dobrze sobie radzi i podejmuje dobre decyzje. Radzę im tylko, by nie otwierali uszu i by robili to, co dotychczas".

Jego zdaniem zespół jako zespół prezentuje się najlepiej od wielu lat.

"Niektórzy zawodnicy, nie wymieniając tutaj nazwisk, nie prezentują się wydolnościowo tak, jak wcześniej, ale jeśli oceniamy drużynę jako całość jest naprawdę dobrze" - zapewnił.

Mecz 1/8 finału między Polską a Szwajcarią odbędzie się w sobotę o godz. 15 w St. Etienne.

« 1 »