Kim są kandydaci PiS do TK?

Sytuacja prawna wokół TK jest jasna, nie ma żadnego problemu, niepokój jest nieuzasadniony - ocenił we wtorek szef klubu PiS Ryszard Terlecki. Zadeklarował, że po posiedzeniu prezydium klubu PiS, które zbierze się jeszcze we wtorek, poda nazwiska kandydatów na sędziów TK.

"My nie odbieramy tego jako kryzys konstytucyjny, raczej dziwi nas fakt, że PO nadal usiłuje przekonywać, że jest jakiś problem. Problemu nie ma. Wszystkie procedury zostały dopełnione. Kandydaci są zgłoszeni, sytuacja prawna jest jasna. Niepokój jest nieuzasadniony i myślę, że on szybko się uspokoi" - powiedział dziennikarzom w Sejmie Terlecki.

Pytany, po co w takim razie było spotkanie u prezydenta Andrzeja Dudy, powiedział, że "prezydent troszczy się o to, żeby nie było pewnego bałaganu czy niepokoju w przestrzeni publicznej w związku z działaniami, które się toczą w Sejmie".

Terlecki poinformował, że udaje się właśnie na posiedzenie prezydium klubu PiS, które ma zająć się kandydaturami na sędziów TK. Zadeklarował, że po zakończeniu posiedzenia poda nazwiska kandydatów.

Wkrótce po tej rozmowie, po godz. 19 na stronach internetowych Sejmu pojawiły się nazwiska kandydatów PiS do TK: to Julia Przyłębska, Henryk Cioch, Lech Morawski, Mariusz Muszyński, Piotr Pszczółkowski - podała PAP.

Pięcioro kandydatów zgłosił klub PiS. Wnioskodawców będzie reprezentował poseł Marek Ast.

Henryk Cioch to profesor nauk prawnych, adwokat, ekspert w dziedzinie prawa spółdzielczego, w latach 2011-15 był senatorem. Lech Morawski jest emerytowanym profesorem, wieloletnim kierownikiem katedry filozofii i teorii państwa i prawa na UKSW w Warszawie i UMK w Toruniu, zajmuje się problemami współczesnej filozofii prawa, w latach 2014-15 był członkiem Trybunału Stanu.

Mariusz Muszyński jest doktorem habilitowanym, profesorem UKSW, specjalizuje się w prawie publicznym państwowym i międzynarodowym i prawie konstytucyjnym, pracował w MSZ, m.in. jako szef działu prawnego w ambasadzie w Berlinie, od 2011 r. jest członkiem Trybunału Stanu, w tym roku został wybrany jego wiceprzewodniczący. W lipcu przygotował opinię prawną, w której napisał, że "na każdym etapie przed faktycznym przeprowadzeniem referendum jest możliwa formalna zmiana lub uchylenie przez prezydenta wydanego wcześniej postanowienia o ogłoszeniu referendum ogólnokrajowego".

Julia Przyłębska jest prawnikiem, pracowała jako sędzia, a następnie w służbie dyplomatycznej, gdzie m.in. odpowiadała za współpracę Rzecznika Interesu Publicznego z Urzędem ds. akt Stasi i koordynowała rozmowy ws. odszkodowań za działania III Rzeszy i przyznania Polonii w Niemczech statusu mniejszości. W 2007 r. wróciła do orzekania jako sędzia, jest przewodniczącą wydziału pracy i ubezpieczeń społecznych w Sądzie Okręgowym w Poznaniu.

Piotr Pszczółkowski jest adwokatem, w tym roku został posłem PiS. W postępowaniach karnych dotyczącym katastrofy smoleńskiej jest pełnomocnikiem kilkudziesięciu osób, bliskich ponad dwudziestu ofiar.

We wtorek w Pałacu Prezydenckim odbyło się spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z szefami klubów parlamentarnych, marszałkiem Sejmu Markiem Kuchcińskim oraz prezesem Trybunału Andrzejem Rzeplińskim i jego wiceprezesem Stanisławem Biernatem. Szefowa Kancelarii Prezydenta Małgorzata Sadurska poinformowała po zakończeniu spotkania, że Andrzej Duda dokona rzetelnej oceny sytuacji wokół Trybunału Konstytucyjnego.

Prezes TK prof. Andrzej Rzepliński powiedział we wtorek PAP, że Trybunał Konstytucyjny wystąpił do Sejmu o powstrzymanie się od wyboru nowych sędziów TK do czasu wydania przez niego wyroków w sprawach ustawy o TK i jej nowelizacji.

Przeczytaj także:

W ub. tygodniu Sejm głosami PiS i Kukiz'15, a przy sprzeciwie pozostałych klubów opozycyjnych, uznał, że wybór pięciu sędziów dokonany 8 października przez Sejm poprzedniej kadencji - nie miał mocy prawnej. Trzej sędziowie zostali wybrani w miejsce tych, których kadencja wygasała 6 listopada, czyli w trakcie kadencji poprzedniego Sejmu; dwaj pozostali - w miejsce sędziów, których kadencja wygasa 2 i 8 grudnia, czyli w trakcie kadencji obecnego Sejmu. Wybrani w październiku sędziowie nie zostali dotychczas zaprzysiężeni przez prezydenta Andrzeja Dudę, co jest konieczne, by mogli orzekać.

W czwartek, 3 grudnia, TK ma zbadać przyjętą w czerwcu ustawę o TK, która była podstawą wyboru pięciu sędziów z 8 października. Wniosek taki pierwotnie złożyli posłowie PiS, który później wycofali, bo zdecydowali się na nowelizację ustawy. Wniosek ponowili posłowie PO i PSL. Do ich wniosku przyłączył się RPO Adam Bodnar - w zakresie kwestionującym przepis, na którego mocy Sejm wybrał następców dwóch sędziów, których kadencja kończy się w grudniu.

Z kolei 5 grudnia ma wejść w życie nowelizacja ustawy o TK uchwalona w listopadzie głosami PiS i Kukiz'15 (posłowie PO, Nowoczesnej i PSL opuścili salę). Umożliwia ona ponowny wybór pięciu sędziów Trybunału i wprowadza zasadę, że kadencja sędziego TK rozpoczyna się w dniu złożenia ślubowania wobec prezydenta RP, co następuje w 30 dni od dnia wyboru. W nowelizacji przyjęto także, że trzy miesiące od wejścia zmian w życie wygaszone będą kadencje Andrzeja Rzeplińskiego i Stanisława Biernata - jako prezesa i wiceprezesa TK.

Tę nowelę zaskarżyły do TK PO, Rzecznik Praw Obywatelskich i Krajowa Rada Sądownictwa. Trybunał rozpozna wnioski 9 grudnia.

- W środę w Sejmie odbędzie się głosowanie nad kandydaturami na sędziów TK - poinformował wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki. Według niego wybór sędziów TK dokonany w poprzedniej kadencji Sejmu jest niezgodny z prawem. Jak mówił Terlecki, zgłoszeni przez PiS kandydaci to "specjaliści i znawcy prawa, także konstytucyjnego".

« 1 »