Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby otrzymać życie wieczne?
Młodzieniec zapytał o sprawę najważniejszą – jak zapewnić sobie życie wieczne – o swoisty przepis na niebo. W pierwszej chwili Jezus nie powiedział mu nic nowego, przywołał znane od wieków przykazania, których przestrzegali jego przodkowie. Bez rewelacji, nowy nauczyciel nie przyniósł nowinek. Ale przecież w tych dobrze znanych zasadach ukryty jest sposób na piękne, pełne człowieczeństwo, na najlepszą z możliwych relację z Bogiem i ludźmi, na wieczność. A jeśli młodzieniec chciał poznać receptę na doskonałość, na świętość, to i taką otrzymał. Wyzbycie się wszelkiego doczesnego dobra i pójście za Jezusem – wielu się to udało. Młodzieniec jednak zasmucił się, bo jego ziemskie sprawy ciążyły mu nadmiernie. Był dobrym człowiekiem, lecz na szaloną decyzję, właściwą zakochanej osobie, nie był w stanie się zdobyć. Był człowiekiem takim jak ja i ty, ze swoimi przyzwyczajeniami, słabościami, pragnieniami i planami. I Jezus go nie potępił, przecież go kochał i znał. Gdyby tak nie było, nie byłoby Golgoty i poranku Zmartwychwstania.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Elżbieta Grodzka-Łopuszyńska