Zależny od nędzników

Dlaczego Bóg uzależnia często czyjeś uzdrowienie od naszej modlitwy? Mógłby przecież pstryknąć palcami i uzdrowić tę osobę bez naszego udziału.


Wielokrotnie zadawałem sobie to pytanie. Widząc modlitwy wstawiennicze, słysząc szturmujący niebo tłum błagający Boga o uzdrowienie. Po co Mu ta modlitwa? Dlaczego upomina się o nią? Nie zwiększa się przez to Jego wszechmoc. Zna nasze prośby, zanim je wypowiemy. Nie jest pogrążonym w letargu lekarzem, który pod wpływem pobożnych westchnień tłumu łaskawie skieruje wzrok na pacjenta. Więc po co? Dlatego maszeruje po falach wzburzonego jeziora, a widząc umierających ze strachu uczniów, zmagających się z przeciwnym wiatrem, „chce ich minąć”?


Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Marcin Jakimowicz