Pamięci pracowitych zakonników

– Z efektów działalności tego zakonu korzystamy do dziś. Ta wystawa o tym opowiada – mówi Barbara Skoczylas-Stadnik, dyrektor Muzeum Tkactwa w Kamiennej Górze.

Wśród eksponatów zgromadzonych na wystawie są m.in. portrety opatów krzeszowskich, oryginalne narzędzia rolnicze używane niegdyś do uprawy. – Cystersi otaczali mecenatem twórców, ale byli też wielkimi kreatorami kultury rolnej. To oni nauczyli Dolny Śląsk uprawy lnu. To dzięki nim powstało tu w ciągu stuleci prawdziwe zagłębie tkackie. To w konsekwencji dzięki nim możemy oglądać wystawę w Muzeum Tkactwa – wylicza dyrektor Barbara Skoczylas-Stadnik.
Wystawę przygotowała dr Inge Steinstrasser, niemiecka badaczka cysterskich dziejów, autorka m.in. książki o Nikolausie von Lutterottim OSB (1892–1955), powojennym kapelanie przybyłych ze Lwowa benedyktynek, autorze pierwszego pełnego przewodnika po opactwie krzeszowskim. Obok Lubiąża, pierwszego cysterskiego klasztoru na Śląsku, na wystawie zaprezentowano inne dolnośląskie opactwa: Henryków, Kamieniec Ząbkowicki, Krzeszów, opactwo cysterek w Trzebnicy oraz górnośląski klasztor w Jemielnicy. Część ekspozycji poświęcono sylwetkom wybitnych osobistości, artystów i opatów: św. Jadwigi, Michała Willmanna, Arnolda Freibergera oraz Bernarda Rosy. Wystawa dr Steinstrasser była już eksponowana w Haus Schlesien w Königswinter, Bibliotece Uniwersyteckiej we Wrocławiu oraz w pocysterskim założeniu w Lubiążu. Teraz zawitała do Kamiennej Góry, wzbogacona o zbiory tutejszego Muzeum Tkactwa, które przygotowali Joanna Jarecka i Michał Stołpiec. – Wystawa jest arcyciekawa – uważa dyrektor Muzeum Tkactwa. – Oprócz eksponatów muzealnych są na niej rollupy z komentarzami oraz obszerne opisy źródłowe, dotyczące np. sekularyzacji na Dolnym Śląsku. To właśnie to działanie władz pruskich przyczyniło się do tytułowego zmierzchu klasztorów na obszarze wielkiej części Europy, w tym na Śląsku – podkreśla Barbara Skoczylas-Stadnik. Wystawie prezentowanej do końca kwietnia towarzyszy polsko-niemiecki katalog, który kosztuje 38 zł.
 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Andrzej Felak