Mało ambitna prezydentura

Dwa lat prezydentury Bronisława Komorowskiego pokazały, że nie stawia sobie on zbyt ambitnych celów.

W poniedziałek, 6 sierpnia mija dwa lata od zaprzysiężenia Bronisława Komorowskiego na prezydenta. Oceniając jego działalność trudno dopatrzyć się w niej jakiegoś spójnego programu czy skuteczności.

Najtrudniejszym momentem prezydentury B. Komorowskiego był na pewno konflikt wokół krzyża na Krakowskim Przedmieściu. Konflikt, który wywołał sam prezydent, a potem nie potrafił go skutecznie rozwiązać, mimo, że miał ku temu odpowiednie narzędzia. Od momentu tego sporu charakterystycznym rysem tej prezydentury jest unikanie sytuacji konfrontacyjnych i stawianie przed sobą niezbyt wygórowanych celów, co z jednej strony sprawia, że jest ona nijaka, a z drugiej B. Komorowski cieszy się największym zaufaniem społecznym ze wszystkich polityków.

Choć prezydent zapewnia, że jest ponadpartyjny, fakty pokazują co innego – całkowicie popiera program Platformy Obywatelskiej, czego dowodem jest prawie 400 ustaw, które podpisał, przy dwóch nieistotnych, które zawetował. Choć przekazy medialne wskazywałyby, że B. Komorowski jest aktywny, w rzeczywistości jego działalność ma wymiar raczej symboliczny, zgłosił do Sejmu zaledwie osiem projektów. Trudno wskazać jakąś jego inicjatywę , która miałaby istotny wpływ na sytuację Polski. Negatywnym wyjątkiem może być tu prezydencki projekt ustawy o zgromadzeniach publicznych, który ogranicza swobody obywatelskie.

W prezydenturze tej trudno też dopatrzyć się jakiegoś spójnego programu, łatwiej natomiast wskazać sprzeczności. Na przykład z jednej strony B. Komorowski głośno mówi o konieczności prowadzenia polityki prorodzinnej, a z drugiej nie podejmuje żadnych działań w tym kierunku i podpisuje ustawę wydłużającą wiek emerytalny, zamiast domagać się od rządu jednoczesnego przedłożenia ustawy dotyczącej polityki prorodzinnej.

Za pozytywne inicjatywy B. Komorowskiego na pewno należy uznać zgłoszenie w poprzedniej kadencji Sejmu projektu nowelizacji konstytucji dotyczący relacji Polski z UE, którą poparły wszystkie klubu parlamentarne, łącznie z PiS, jednak inicjatywa upadła z powodu sprzeciwu premiera. Na plus trzeba też zapisać prezydentowi okrągły stół w sprawie nauczania historii w liceum, który przyczynił się do pewnego sukcesu – ministerstwo edukacji zgodziło się, aby wątek tematyczny „Ojczysty Panteon i ojczyste spory” stał się od nowego roku obowiązkowy. Także zgłoszona w ostatnich dniach propozycja wybudowania tarczy antyrakietowej przez samych Polaków zasługuje na pozytywną ocenę, nie wiadomo jednak, czy prezydent zdoła ten pomysł zrealizować.

W kwestiach światopoglądowych B. Komorowski wykazuje sprzeczną postawę. Z jednej strony deklaruje, że jest katolikiem, z drugiej opowiada się za in vitro, co jest niezgodne z nauczaniem Kościoła.

Jak na razie, poza sprawą krzyża, prezydent nie musiał stawać wobec jakiś poważnych wyzwań, zobaczymy czy uda mu się uchronić przed nimi do końca kadencji.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Bogumił Łoziński

Bogumił Łoziński

Zastępca redaktora naczelnego „Gościa Niedzielnego”, kierownik działu „Polska”.
Pracował m.in. w Katolickiej Agencji Informacyjnej jako szef działu krajowego, oraz w „Dzienniku” jako dziennikarz i publicysta. Wyróżniony Medalem Pamiątkowym Prymasa Polski (2006) oraz tytułem Mecenas Polskiej Ekologii w X edycji Narodowego Konkursu Ekologicznego „Przyjaźni środowisku” (2009). Ma na swoim koncie dziesiątki wywiadów z polskimi hierarchami, a także z kard. Josephem Ratzingerem (2004) i prof. Leszkiem Kołakowskim (2008). Autor publikacji książkowych, m.in. bestelleru „Leksykon zakonów w Polsce”. Hobby: piłka nożna, lekkoatletyka, żeglarstwo. Jego obszar specjalizacji to tematyka religijna, światopoglądowa i historyczna, a także społeczno-polityczna i ekologiczna.

Kontakt:
bogumil.lozinski@gosc.pl
Więcej artykułów Bogumiła Łozińskiego