• Maluczki
    13.07.2012 10:28
    Słowo "leming"odnosi się do ludzi będącymi głupcami w czystej postaci.
    Leming, nawet wtedy, gdy zostanie zupełnie bez środków do życia, nie będzie wiedział o co chodzi. Zacznie zachowywać się tak samo jak inne lemingi.
    Trzeba jednak zadać pytanie: Skąd się te lemingi wzięły?
    Ja wiem, ale nie będę mówił, bo po co, teraz już i tak to nic nie da. Poza tym tłumaczenie czegokolwiek ludziom głupim, nie ma sensu. Leming i tak zostanie lemingiem. Dla leminga nie ma ratunku.
    Powiem tylko że ktoś z ludzi ponosi winę za tych ludzi zmarnowanych.
    doceń 0
  • Rzeczywiście...
    13.07.2012 10:30
    biedny człowieku przestań marudzić. Napisz coś radosnego z nadzieją na lepsze jutro. Jak nic nie ma, to poszukaj, bo przecież pracujesz w katolickiej redakcji. Nie jest tak, że wszędzie ponoszy się zło i bałagan. Dobro jest mniej krzykliwe i potrzeba więcej cierpliwości, by je odszukać. No to zakasaj rękawy i zrób to.
    doceń 25
    • oczywiście
      13.07.2012 23:30
      Jak masz narzekać na autora to daj przykład gdzie jest ci radośnie i czujesz się bezpiecznie, bez większej mordęgi.
      • Rzeczywiście...
        16.07.2012 11:09
        żyję w wolnym i demokratycznym kraju, mogę robić co uważam, dokonuję własnych wyborów, wyjeżdżam gdzie chcę i nikt mnie nie pogania, ani mi nie rozkazuje. Kocham Pana Boga i jestem dla siebie panem, wójtem i plebanem. To jest moje szczęście. Czy to mało ? A ty, zapewne ponurak ?
        doceń 6
        0
    • +antysmok
      03.09.2012 08:13
      To proszę napisz taki apel do właściciela onetu, by chciał widzieć dobro w ludziach Kościoła.... ciekawe czy na to pójdą :)
      doceń 0
  • jurek
    13.07.2012 10:45
    Rozumiem, że Pan redaktor jest lobbystą wykonawcy tego termialu. Przesłąnie jest taie zapłąćmy tej firmie dwa razy więcej tylko niech zbuduje.
    To że wykonawca zawiera układ z wierzycielami to jeszcze nie powód do paniki, zawsze można zmienić wykonawcę.
    Może szanowy GN dość tego lobowania za nieudacznikami gospodarczymi.
    A o co chodzi z tymi "lemingami" ? Jakaś definicja może
    • Bronak Kamarołski
      14.07.2012 23:26
      jurku.
      Chcesz zobaczyć leminga?
      Spójrz po prostu w lustro. Definicja sama Ci się ułoży.
      doceń 0
  • Anonim (konto usunięte)
    13.07.2012 10:52

    Panie Redaktorze, panstwo tez tez PAN.

    Po raz kolejny Redaktorzy GN mnie rozczarowuja.
    Ze inne media uwazaja, ze sa tylko od krytyki - trudno.
    Redaktorzy katolickiego czasopisma chyba jednak mogliby troche szerzej patrzec na pewne sprawy.

    A tu prosze: jeden Redaktor uwaza, ze to skandal, ze minister planuje wplywa z mandatow, zamiat namawiac spoleczenstwo do biernoego oporu i ... przestrzegania prawa.

    Inny uwaza, ze kazdy, kto mysli pozytywnie to leming. On, oczywiscie, lemingiem nie jest.

    Jezeli Panom sie nie podoba funkcjonowanie panstwa, to co, poza jego krytyka (no, moze i modlitwa), robicie osobiscie, zeby cos zmienic?
    Moze jestescie czlonkami jakiejs partii, ktora ma program poprawy?
    Moze sami kandydujecie na poslow,zeby przejac odpowiedzialnosc za wlasne panstwo?
    Moze jestescie przynajmniej radnymi i probujecie zmienic cos w swojej spolecznosci?

    Nie? To na jakiej podstawie krytykujecie w czambul dzialania "wladzy"? Zadna wladza nie potrafi czarowac. Funkcjonuje na bazie takich ludzi, jacy mieszkaja i pracuja w Polsce i z taka moralnoscia, jaka maja jej obywatele.


    Ja nie uwazam, ze panstwo polskie dziala perfekcyjnie. Dziala tak, jak dzialaja jego obywatele. Bo, parafrazujac znane slowa, jezeli ktos nie jest wierny w malej rzeczy, jak ma byc wierny w duzej?

    Jezeli ktos odbebnia godziny pracy w urzedzie gminy, jak ma byc sprawnym urzednikiem w ministerium? Jezeli ktos uwaza, ze przepisy o ruchu drogowym sa dla idiotow, a policja, ktora probuje zmusic do ich przestrzegania to aparat ucisku wladzy, to jak ma przestrzegac jakichkolwiek innych przepisow? I szanowac instytucje panstwowe, takze te w ktorych sam pracuje?

    Jednoczensie jest mi obojetne, czy ktokolwiek uwaza mnie za leminga, lewaka, oplacanego komentatora, czy celnika.Takie osady ZAWSZE swiadcza o osadzajacym.

    doceń 14
    • Bronak Kamarołski
      14.07.2012 23:32
      No jaki biedny ten Kael... Urzekła mnie jego historia. buuuuu... Gość Niedzielny tyle razy go rozczarował a on tu nadal z uporem maniaka zagląda. Masochista chyba jakiś...
      Moja rada Kael. Nie chcesz być rozczarowany, nie zaglądaj do Gościa Niedzielnego. POczujesz się od razu zdrowszy...
      doceń 0
    • M.R.
      15.07.2012 20:36
      Ja przepraszam, ale ja tak z ciekawości, bo najoczywistsze jest to, że pan pisze na zamówienie, a wiadomo, że za pieniądze każda brednia przejdzie. Ale - nie zawsze najprostsze jest prawdziwe. Więc, jeśli potrafi pan przynajmniej spróbować szczerze, to proszę mi powiedzieć - pan choć odrobinę wierzy w to co pan pisze? Przecież to niemożliwe, żeby byli w Polsce aż tak (przepraszam) głupi ludzie? Wie pan, "zęby zjadłem na Polsce" zanim wyjechałem, więc jest dla mnie oczywiste, to co i dla każdego, kto ma choć trochę oleju w głowie - bez zmiany systemowej, niczego się nie da zmienić. Przecież w kraju nawet sprzątaczka jest zatrudniana z klucza partyjnego, a pan poważnie o tych zmianach? Przez ostatnie 24 lata, tylko raz w wyborach wygrali ci na których głosowałem, a i tak był to akt rozpaczy z mojej strony. Na początku lat 90 -tych proponowano mi wejście w politykę. I choć wtedy wydawało się, że wszystko jest możliwe, to ponieważ miałem wcześniej "doświadczenie opozycyjne" i byłem blisko tego wszystkiego, miałem świadomość, może niepełną, ale jednak przekrętu jaki jest robiony w Polsce. I nie chciałem brudzić sobie tym rąk. Gdybym tego wtedy nie zrobił, byłbym pewnie kimś w rodzaju Sekuły, czy Rosoła. Nie ma takiej ceny za jaką dałbym się tak sprzedać. Więc jeszcze raz pytam i nie wierzę - pan wierzy w to co pisze? Mam nadzieję, że tylko dla pieniędzy. To by pana nie usprawiedliwiało, ale przynajmniej czytając pana wypowiedzi nie wpadałbym w bezdenną rozpacz. Pomijając to co panowie tu wyprawiacie, to jest naprawdę dołujące, że można tak bredzić. Mam nadzieję, że się chociaż opłaca.
      • Anonim (konto usunięte)
        16.07.2012 09:07
        M.R. niestety, musze Pana rozczarowac. Nic z tego nie mam i nikt u mnie tych tekstow nie zamawia.

        Po prostu uwazam, ze wymagac nalezy najpierw od siebie. A tego w Polsce (wzorowym kraju katolickim) brakuje na wszystkich szczeblach.
        Racje ma kriss (post aktualnie na samym koncu wpisow).

        Pisze Pan o zmianie systemowej. Jakiej, za przeproszeniem?
        Takiej jak rewolucja francuska? Bylych komuchow na latarnie? Zniszczyc i zaczac od zera?

        Dopoki Polacy nie zmienia mentalnosci, a wierze ciagle, ze kontakty z normalnym swiatem, czyli praca i zycie za granica, chocby tylko przejsciowo, maja taka moc, nikt i nic Polski nie zmieni.

        Ani Balcerowicz, na ktorego wszyscy pluli, ani PO, ktore robi co potrafi, albo i nie potrafi, ani zbawca Kaczynski, ktory populistycznie obiecuje cuda-wianki, choc jesli sam w nie wierzy, to nadaje sie tylko do leczenia zamknietego.

        doceń 6
        0
      • A co na to....
        16.07.2012 11:12
        M.R. twój rodzinny lekarz ? Też tak uważa ?
        doceń 10
        0
      • piotrp
        16.07.2012 13:02
        Drogi M.R.

        Mamy wolny kraj i demokratyczne państwo. Każdy może pisać co uważa i dyskutować z kim chce. To osobisty wybór każdego z nas i za to bierzemy odpowiedzialność. Ta odpowiedzialność za sprawy Polski jest tym mniejsza, im dalej się od tych spraw jest.

        Powiadasz, że "zęby zjadłeś na Polsce" zanim wyjechałeś. No cóż, nie ty jedyny walczyłeś o wolną Polskę, czyniły to pokolenia od zakończenia II Wojny Światowej. Ty wyjechałeś, ale wielu zostało, by kontynuować dzieło. Chociaż chętnie przeczytałbym kilka stron twoich akt w dzisiejszym archiwum IPN. Bo sam rozumiesz, że kiedy odwaga staniała, każdy dziś może mówić, co chce. Nie mam o to pretensji, bo w końcu o to walczyliśmy, aby zapisane w konstytucji wolności i prawa obywatelskie były przestrzegane, a nie tylko stanowiły ich atrapą.

        Rozumiem twoje frustracje i żale, bo rzeczywiście z treści twoich przydługawych wystąpień na tym portalu, nie zawsze logicznych, zrozumiałych, a nawet nieprawdziwych, często innym ubliżąjących, jak ten powyżej, wyziera obraz człowieka, który ma ogromny żal do Polaków, że okazali się 1989 roku mądrzejści przed szkodą.

        W odróżnieniu od ciebie ja brałem udział w obradach "Okrągłego Stołu" w tzw Podzespole ds Górnictwa. Znam z autopsji atmosferę tamtych dni i wiem, co było możliwe, a co nie. A ponieważ wiem na czym polegała komunistyczna dyktatura, to jestem w odróżnieniu od ciebie dumny z faktu, że w drodze rewolucji bez rewolucji, udało się moim Rodakom, na czele z Ojcem Świetym Janem Pawłem II zmienić oblicze ziemi, tej ziemi.

        Dziś możesz z tego faktu się naśmiewać, drwić, a nawet ubliżać aktorom tamtych dni. Włos ci z głowy nie spadnie. Dziś z perspektywy ponad 20 laty łatwo dezawuować i podważać ustalenia paktu z Komunistami. Można sypać jak z rękawa kolejne propozycje, jak należało oszukać ówczesną włądzę, a nawet zrealizować scenariusz rumuński. Ale w tamtym czasie postąpiliśmy, jako opozycja niezwykle roztropnie, a nawet w miarę odważnie, dając zarazem początek końca. Wiele milionów Polaków, od zakończenia wojny światowej czekało na tę chwilę.

        Od 23 lat budujemy wolną Polskę, demokratyczny kraj, państwo prawa, gospodarki rynowej i obywatelskiego społeczeństwa. I choć na tej drodze popełniliśmy i nadal popełniamy mnóstwo błędów, to jednak dziś Polska jest krajem na miarę oczekiwań, aspiracji i dążeń milionów Polaków. Jeżeli nie my, to nasze dzieci, a już na pewno wnuki, będą czerpały garściami, z powrotu Polski do europejskiej cywilizacji, którą od 10 wieków współtworzymy. Udało nam się sprostać historycznej odpowiedzialności wobec przyszłych pokoleń.
        pozdrawiam,
        doceń 6
        0
      • M.R.
        16.07.2012 18:33
        "Można sypać jak z rękawa kolejne propozycje, jak należało oszukać ówczesną włądzę, a nawet zrealizować scenariusz rumuński. Ale w tamtym czasie postąpiliśmy, jako opozycja niezwykle roztropnie, a nawet w miarę odważnie, dając zarazem początek końca. Wiele milionów Polaków, od zakończenia wojny światowej czekało na tę chwilę."
        Bardzo będę wdzięczny za więcej szczegółów, bo przepraszam, nie wiem czy dobrze zrozumiałem, ale z pana wypowiedzi przebija poczucie uzasadnionej dumy, że zapobiegliście państwo zamordowaniu (przez opozycję, partyjnych twardogłowych, agenturę sowiecką?) Wojciecha Jaruzelskiego i jego małżonki? A może od razu wybuchowi trzeciej wojny światowej, proszę się nie krępować (To o uratowanie listy krajowej chodzi, czy jak? Siedziałem wtedy w komisji wyborczej, pamiętam jaka to była tragedia i rozpacz, nie wiadomo było właściwie z czego się ludzie cieszą, patrząc na panów miny). Proszę też o więcej szczegółów na temat tego zamachu. Toż to zdumiewające, bo ja słyszałem wtedy od tejże "opozycji", że za to co zrobił, Jaruzelskiemu należy się sarkofag na Wawelu (pewnie dlatego tak nie możecie tam przeboleć innego sarkofagu, fakt niezbyt może wybitnego męża stanu, ale błyszczącego jak złoty guzik niepodległości na lokajskiej liberii, w porównaniu z cierpiącym na amnezję wybiórczą sowieckim razwiedczikiem, pomroczność jasną elektrykiem i niedowład lewej nogi pijakiem. On przynajmniej rzeczywiście wierzył w niepodległą, a to już należy poczytać za zasługę w obecnej sytuacji, w której jest to, jak widać myślozbrodnia.)
        W jednym się z panem muszę zgodzić: wielu Polaków czekało na tę chwilę. Tak, to prawda, to akurat JEST prawda. Tyle, że ja widząc jak rozpędzane są przez uzurpatorów ze zdjęcia z Lechem i tzw. krajówkę, powstałe oddolnie, demokratycznie komitety obywatelskie, przyczółki społeczeństwa obywatelskiego, po prostu sobie odpuściłem, bo od razu stało się dla mnie jasne o co w istocie chodzi, zresztą, jeden z panów powiedział mi to wtedy, myśląc pewnie, że swojak, w przystępie uczciwości wprost: "Chodzi o to by jak największy kawał tego biało-czerwonego płótna udrzeć dla siebie".
        "Od 23 lat budujemy wolną Polskę, demokratyczny kraj, państwo prawa, gospodarki rynowej i obywatelskiego społeczeństwa. I choć na tej drodze popełniliśmy i nadal popełniamy mnóstwo błędów, to jednak dziś Polska jest krajem na miarę oczekiwań, aspiracji i dążeń milionów Polaków. Jeżeli nie my, to nasze dzieci, a już na pewno wnuki, będą czerpały garściami, z powrotu Polski do europejskiej cywilizacji, którą od 10 wieków współtworzymy. Udało nam się sprostać historycznej odpowiedzialności wobec przyszłych pokoleń.
        pozdrawiam,"
        cytuję pana z prawdziwą rozkoszą, bo to przypadek kliniczny i gratuluję samozadowolenia. Wyuczył się pan tego tekstu na przemówieniach Gierka? Podobno pisał mu je Szczepański. Nie wiem czy to prawda, ale trzeba przyznać, że panu to wychodzi. Czyli jednym słowem - udało się panom - zdobyliście (bardziej by pasowało - podbiliście) Polskę. Moje najszczersze gratulacje, także za szczerość. Pan to adresuje do swoich dzieci, czy do mocodawców, tak pytam pro forma, bo choć żaden akt oskarżenia w oparciu o tę deklarację nie powstanie, to przynajmniej będzie materiał dla historyków. Jeśli o troskę o moje zdrowie chodzi, to dziękuję serdecznie. Rozumiem, że to taki komplementy pod moim adresem w ramach obecnej polityki miłości. Fakt, życie w Polsce trochę je nadszarpnęło, mimo usilnych starań, nie udało się mnie wykończyć, powoli dochodzę do siebie. Mam tu zapewnioną rzeczywiście bezpłatną i dosyć dobrą opiekę medyczną, leki zresztą też, w odróżnieniu od mlekiem i miodem płynącego raju nad Wisłą. Panowie, ja wiem, gdyby nie te ubogie kraje Europy zachodniej, którym Polska musi pomagać, to wszystkim co pozostali, byłoby tak dobrze, że dobrze im tak. Tak zresztą twierdzili północni Koreańczycy, z wymiany naukowej, którzy, kradnąc co im się nawinęło pod rękę, twierdzili, że poprawi im się jak tylko wyzwolą Koreę południową i Rosjanie, w Polsce, którzy byli przekonani o tym, że gdyby nie braterska pomoc nam udzielana, to mieliby u siebie taki dobrobyt, że szkoda gadać. W coś wierzyć przecież trzeba, czyż nie? Panowie jesteście najlepszym przykładem takiej własnie wiary, gdy rozum śpi.
        doceń 0
        0
      • piotrp
        16.07.2012 20:05
        M.R.

        dobrze rozumujesz. Ani w tamtym czasie, a tym bardziej dzisiaj nie chcieliśmy śmierci tych wszystkich twardogłowych, sowieckiej agentury, Jaruzelskiego, Kiszczaka i innych. Bo to oni tylko żywi stanowili gwarancję, że uda sie Polskę zmienić. A zmiany nastąpiły tak szybko i głęboko, że zaskoczyły wszystkich, głównie samych agentów i partyjny beton.

        Tak, jako Polak i chrześcijanin jestem dumny z tego, że Duch święty odnowił oblicze tej ziemi, bez jednego wystrzału. Zresztą tak dziś uważa ponad 70 % moich Rodaków. Jestem także dumny z tego, że uczestniczyłem w tej bezkrwawej rewolucji i mogłem swoją małą cząstką pomagać Duchowi Św. zmieniać Polskę.

        Jak tak słucham tych wszystkich frustratów i wiecznych malkontentów i niezadowolonych, takich jak ty, to mam poczucie, graniczące z pewnością, że ani wtedy, ani dziś nie jesteście w stanie zmieniać świata na lepsze. Może i sprawdzacie się na barykadach, ale kiedy przychodzi zagospodarować, każdego dnia tak ciężko wywalczoną wolność, jesteście bezradni. Macie wtedy mnóstwo pytań do Ducha Św. dlaczego ? po co ? jakim prawem ? Jesteście takim balasatem i hamulcowym przemian.

        Dobrze rozumiesz, że to, co sie stało i jak zmieniała się Polska z wielką dumą i pełną zadowolenia gębą adresuję moim dzieciom, wnukom i wszystkim następnym pokoleniom. To właśnie jest kliniczny przykład, jak można i należy ratować pacjenta w beznadziejnej wydawałoby się sytuacji i nieuleczalnej chorobie. W tym przypadku zarówno wiara, jak i rozum nie były na wakacjach. Historia by nam nie wybaczyła, gdybyśmy postąpili inaczej.

        O tym encyklikę "Fides et Ratio" napisał Papież Jan Paweł II. I choć jest to zestawienie dwóch różnych wartosci pozornie sprzecznych, to w tamtej rzeczywistosci wzajemnie się uzupełniały. To właśnie zaszczepił w ludzkich sercach, w sercach Polaków Duch Święty. Owoce tego zaszczepienia są dziś powszechnie znane.
        pozdrawiam,





        doceń 5
        0
      • M.R.
        17.07.2012 02:31
        Do piotrp:
        Wdzięczny za przywołanie nauczania Jana Pawła II chciałem spytać na który z fragmentów encykliki się pan powołuje (przywołam główne myśli):
        "Zdolność do abstrakcyjnej refleksji właściwa dla umysłu ludzkiego pozwala, aby nadał on — poprzez aktywność filozoficzną — ścisłą formę swojemu myśleniu i w ten sposób wypracował wiedzę systematyczną, odznaczającą się logiczną spójnością twierdzeń i harmonią treści. Dzięki temu procesowi w środowisku różnych kultur i w różnych epokach osiągnięto rezultaty, które doprowadziły do zbudowania prawdziwych systemów myślowych. W praktyce rodziło to często pokusę utożsamiania jednego tylko wybranego nurtu z całą filozofią. Jest jednak oczywiste, że w takich przypadkach dochodzi do głosu swoista «pycha filozoficzna», która chciałaby nadać własnej wizji, niedoskonałej i zawężonej przez wybór określonej perspektywy, rangę interpretacji uniwersalnej. W rzeczywistości każdy system filozoficzny, choć zasługuje na szacunek jako pewna spójna całość, nie dopuszczająca jakiejkolwiek instrumentalizacji, musi uznawać pierwszeństwo myślenia filozoficznego, z którego bierze początek i któremu powinien konsekwentnie służyć.(...)tenże rozum, skupiony jednostronnie na poszukiwaniu wiedzy o człowieku jako podmiocie, wydaje się zapominać, iż powołaniem człowieka jest dążenie do prawdy, która przekracza jego samego. Bez odniesienia do niej każdy zdany jest na samowolę ludzkiego osądu, a jego istnienie jako osoby oceniane jest wyłącznie według kryteriów pragmatycznych, opartych zasadniczo na wiedzy doświadczalnej, pod wpływem błędnego przeświadczenia, że wszystko powinno być podporządkowane technice. Rezultat jest taki, że — zamiast wyrażać jak najlepiej dążenie do prawdy — rozum chyli się ku samemu sobie pod brzemieniem tak rozległej wiedzy, przez co z dnia na dzień staje się coraz bardziej niezdolny do skierowania uwagi ku wyższej rzeczywistości i nie śmie sięgnąć po prawdę bytu. Nowoczesna filozofia zapomniała, że to byt winien stanowić przedmiot jej badań, i skupiła się na poznaniu ludzkim. Zamiast wykorzystywać zdolność człowieka do poznania prawdy, woli podkreślać jego ograniczenia oraz uwarunkowania, jakim podlega.(...)Uprawniona wielość stanowisk ustąpiła miejsca bezkrytycznemu pluralizmowi, opartemu na założeniu, że wszystkie opinie mają równą wartość: jest to jeden z najbardziej rozpowszechnionych przejawów braku wiary w istnienie prawdy, obserwowanego we współczesnym świecie.(...)W takiej perspektywie wszystko zostaje sprowadzone do rangi opinii.(...) U podstaw wszelkiej refleksji, jaką podejmuje Kościół, leży jego przeświadczenie, że zostało mu powierzone orędzie, które bierze początek z samego Boga (por. 2 Kor 4, 1-2). Wiedzy, którą pragnie przekazać człowiekowi, Kościół nie uzyskał w drodze samodzielnych przemyśleń, choćby najwznioślejszych, ale dzięki przyjęciu z wiarą słowa Bożego (por. 1 Tes 2, 13). U początków naszej wiary znajduje się spotkanie, jedyne w swoim rodzaju, które oznaczało odsłonięcie tajemnicy przez wieki ukrytej (por. 1 Kor 2, 7; Rz 16, 25-26), teraz jednak objawionej: «Spodobało się Bogu w swej dobroci i mądrości objawić siebie samego i ujawnić nam tajemnicę woli swojej (por. Ef 1, 9), dzięki której przez Chrystusa, Słowo Wcielone, ludzie mają dostęp do Ojca w Duchu Świętym i stają się uczestnikami Boskiej natury»5. Bóg wystąpił z tą całkowicie bezinteresowną inicjatywą, aby dotrzeć do ludzkości i zbawić ją. Bóg jest źródłem miłości i dlatego pragnie być poznany, zaś poznanie Boga przez człowieka nadaje pełny kształt wszelkiemu innemu prawdziwemu poznaniu sensu własnego istnienia, które ludzki umysł jest w stanie osiągnąć.(...)
        doceń 0
        0
      • M.R.
        17.07.2012 02:33
        Ojcowie Soboru Watykańskiego II, kierując wzrok ku Jezusowi objawiającemu, ukazali zbawczy charakter objawienia Bożego w dziejach i opisali jego naturę w następujących słowach: «Przez to zatem objawienie Bóg niewidzialny (por. Kol 1, 15; 1 Tm 1, 17) w nadmiarze swej miłości zwraca się do ludzi jak do przyjaciół (por. Wj 33, 11; J 15, 14-15) i obcuje z nimi (por. Ba 3, 38), aby ich zaprosić do wspólnoty z sobą i przyjąć ich do niej. Ten plan objawienia urzeczywistnia się przez czyny i słowa wewnętrznie z sobą powiązane, tak że czyny dokonane przez Boga w historii zbawienia ilustrują i umacniają naukę oraz sprawy słowami wyrażone; słowa zaś obwieszczają czyny i odsłaniają tajemnicę w nich zawartą. Najgłębsza zaś prawda o Bogu i o zbawieniu człowieka jaśnieje nam przez to objawienie w osobie Chrystusa, który jest zarazem pośrednikiem i pełnią całego objawienia»8.(...)Historia jest zatem dla Ludu Bożego drogą, którą ma on przejść w całości, aby dzięki nieustannemu działaniu Ducha Świętego ukazała się w pełni treść objawionej prawdy (por. J 16, 13). Również o tym poucza nas Konstytucja Dei verbum, gdy stwierdza, że «Kościół z biegiem wieków dąży stale do pełni prawdy Bożej, aż wypełnią się w nim słowa Boże»11.

        12. Historia staje się zatem dziedziną, w której możemy dostrzec działanie Boga dla dobra ludzkości. On przemawia do nas przez to, co jest nam najlepiej znane i łatwo postrzegalne, ponieważ stanowi rzeczywistość naszego codziennego życia, bez której nie umielibyśmy się porozumieć.Wcielenie Syna Bożego pozwala nam zobaczyć rzeczywistość owej ostatecznej syntezy, której umysł ludzki o własnych siłach nie mógłby sobie nawet wyobrazić: Wieczność wkracza w czas, wszystko ukrywa się w małej cząstce, Bóg przybiera postać człowieka. Prawda zawarta w Objawieniu Chrystusa nie jest już zatem zamknięta w ciasnych granicach terytorialnych i kulturowych, ale otwiera się dla każdego człowieka, który pragnie ją przyjąć jako ostateczne i nieomylne słowo, aby nadać sens swojemu istnieniu. Od tej chwili wszyscy mają w Chrystusie dostęp do Ojca; Chrystus bowiem przez swoją śmierć i zmartwychwstanie darował nam życie Boże, które pierwszy Adam odrzucił (por. Rz 5, 12-15). W tym Objawieniu zostaje ofiarowana człowiekowi ostateczna prawda o jego życiu i o celu dziejów: «Tajemnica człowieka wyjaśnia się naprawdę dopiero w tajemnicy Słowa Wcielonego» — stwierdza Konstytucja Gaudium et spes12. Poza tą perspektywą tajemnica osobowego istnienia pozostaje nierozwiązywalną zagadką. Gdzież indziej człowiek mógłby szukać odpowiedzi na dramatyczne pytania, jakie stawia sobie w obliczu bólu, cierpienia niewinnych i śmierci, jeśli nie w świetle promieniującym z tajemnicy męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa?(...)Sobór naucza, że «Bogu objawiającemu należy okazać 'posłuszeństwo wiary'»14. To zwięzłe, ale bogate w treść stwierdzenie wyraża jedną z podstawowych prawd chrześcijaństwa. Podkreśla przede wszystkim, że wiara jest odpowiedzią wyrażającą posłuszeństwo Bogu. Wiąże się z tym uznanie Jego boskości, transcendencji i doskonałej wolności. Bóg, który pozwala się poznać, autorytetem swojej absolutnej transcendencji zaświadcza o wiarygodności objawianych przez siebie prawd. Przez wiarę człowiek wyraża akceptację tego Bożego świadectwa. Oznacza to, że w sposób pełny i w całości uznaje za prawdę wszystko, co zostało mu objawione, ponieważ sam Bóg jest jej rękojmią. Ta prawda, którą otrzymuje w darze i której sam nie może się domagać, wpisuje się w kontekst relacji międzyosobowych, nakłaniając rozum, aby otworzył się na jej przyjęcie i uznał jej głęboki sens. Właśnie dlatego akt zawierzenia Bogu był zawsze rozumiany przez Kościół jako moment fundamentalnego wyboru, który angażuje całą osobę. Rozum i wola wyrażają tu w najwyższym stopniu swą naturę duchową, aby pozwolić człowiekowi na dokonanie aktu, w którym realizuje się w pełni jego osobowa wolność15. Wolność zatem nie tylko towarzyszy wierze — jest jej nieodzownym warunkiem.(...)Chrześcijańskie Objawienie to prawdziwy drogowskaz dla człowieka, który podlega zarówno uwarunkowaniom mentalności koncentrującej uwagę na subiektywnych doznaniach, jak i ograniczeniom logiki technokratycznej; jest ostatnią daną przez Boga szansą powrotu do pełni pierwotnego zamysłu miłości, którego początkiem było stworzenie. Człowiek, który pragnie poznać prawdę, skoro potrafi jeszcze sięgnąć wzrokiem poza samego siebie i poza własne zamierzenia, ma możliwość odzyskania właściwej postawy wobec własnego życia, jeśli tylko podąża drogą prawdy. Do jego sytuacji można trafnie zastosować słowa Księgi Powtórzonego Prawa: «Polecenie to bowiem, które ja ci dzisiaj daję, nie przekracza twych możliwości i nie jest poza twoim zasięgiem. Nie jest w niebiosach, by można było powiedzieć: 'Któż dla nas wstąpi do nieba i przyniesie je nam, a będziemy słuchać i wypełnimy je'. I nie jest za morzem, aby można było powiedzieć: 'Któż dla nas uda się za morze i przyniesie je nam, a będziemy słuchać i wypełnimy je'. Słowo to bowiem jest bardzo blisko ciebie: w twych ustach i w twoim sercu, byś je mógł wypełnić» (30, 11-14). Echem tych słów jest słynna myśl świętego filozofa i teologa Augustyna: «Noli foras ire, in te ipsum redi. In interiore homine habitat veritas»21.(...)Gdy człowiek nie przestrzega tych zasad, naraża się na niepowodzenie i może ostatecznie znaleźć się w sytuacji «głupca». Według Biblii tego rodzaju głupota niesie z sobą zagrożenie dla życia. Głupiec bowiem łudzi się, że posiada rozległą wiedzę, ale w rzeczywistości nie potrafi skupić uwagi na sprawach istotnych. Nie pozwala mu to zaprowadzić ładu we własnym umyśle (por. Prz 1, 7) ani przyjąć właściwej postawy wobec samego siebie i najbliższego otoczenia. Gdy wreszcie posuwa się do stwierdzenia, że «Boga nie ma» (por. Ps 14 [13], 1), ujawnia z całkowitą jasnością, jak znikoma jest jego wiedza i jak daleko mu jeszcze do pełnej prawdy o rzeczach, o ich pochodzeniu i przeznaczeniu.(...)
        doceń 0
        0
      • M.R.
        17.07.2012 02:35
        Księga Rodzaju opisuje obrazowo tę kondycję człowieka, opowiadając, że Bóg umieścił go w ogrodzie Eden, pośrodku którego rosło «drzewo poznania dobra i zła» (por. 2, 17). Znaczenie tego symbolu jest jasne: człowiek nie był w stanie samodzielnie rozeznać i rozsądzić, co jest dobre, a co złe, ale miał kierować się wyższą zasadą. Ślepa pycha zrodziła w naszych prarodzicach złudne przekonanie, że są niezależni i samodzielni, mogą się zatem obyć bez wiedzy pochodzącej od Boga. Skutki ich pierwotnego nieposłuszeństwa dotknęły wszystkich ludzi, zadając rozumowi rany, które od tamtej chwili miały się stać przeszkodą na jego drodze do pełnej prawdy. Ludzka zdolność poznania prawdy została zaćmiona na skutek odwrócenia się od Tego, który jest źródłem i początkiem prawdy. Także o tym mówi Apostoł, ukazując, jak bardzo myśli człowieka stały się na skutek grzechu «nikczemne», a jego rozumowanie wypaczone i wiodące do fałszu (por. Rz 1, 21-22). Oczy umysłu nie mogły już widzieć wyraźnie: stopniowo rozum stał się więźniem samego siebie. Przyjście Chrystusa było wydarzeniem zbawczym, gdyż uwolniło rozum od jego słabości, rozrywając kajdany, w które sam się zakuł.(...)Rozum nie może sprawić, że straci sens tajemnica miłości, której symbolem jest Krzyż, natomiast Krzyż może dać rozumowi ostateczną odpowiedź, której ten poszukuje. Nie mądrość słów, ale Słowo Mądrości jest tym, co św. Paweł wskazuje jako kryterium prawdy, a tym samym zbawienia.

        Mądrość Krzyża przekracza zatem wszelkie granice kulturowe, jakie można by jej narzucić, i każe otworzyć się na powszechność zawartej w niej prawdy. Jakież wyzwanie zostaje tu rzucone naszemu rozumowi i jakąż korzyść może on odnieść, jeśli je podejmie! Filozofia nawet o własnych siłach jest w stanie dostrzec, że człowiek nieustannie przekracza samego siebie w dążeniu do prawdy, natomiast z pomocą wiary może otworzyć się na «szaleństwo» Krzyża i przyjąć je jako słuszną krytykę tych, którzy błędnie mniemają, że posiedli prawdę, choć uwięzili ją na płyciznach swojego systemu. Orędzie Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego jest rafą, o którą może się rozbić powiązanie wiary i filozofii, ale poza którą otwiera się nieskończony ocean prawdy. Wyraźnie ujawnia się tutaj granica między rozumem i wiarą, ale dokładnie zostaje też zakreślony obszar, na którym może dojść do ich spotkania.(...)rozwój znacznej części nowożytnej myśli filozoficznej dokonywał się przy stopniowym oddalaniu się od chrześcijańskiego Objawienia, sprowadzając ją nawet na pozycje jawnie z nim sprzeczne. W ubiegłym stuleciu proces ten osiągnął apogeum. Niektórzy przedstawiciele idealizmu starali się na różne sposoby przekształcić wiarę i jej treści, nawet tajemnicę śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa, w struktury dialektyczne poddające się pojmowaniu racjonalnemu. Temu nurtowi przeciwstawiały się różne formy humanizmu ateistycznego, wypracowane pod względem filozoficznym. Uznały one wiarę za czynnik alienujący i szkodliwy dla rozwoju pełnej racjonalności. Nie wahały się przy tym nadać sobie statusu nowych religii i stały się podstawą programów społecznych i politycznych, prowadzących do powstania systemów totalitarnych, które przysporzyły ludzkości wielu cierpień.W sferze badań przyrodniczych rozpowszechniła się stopniowo mentalność pozytywistyczna, która nie tylko zerwała wszelkie powiązania z chrześcijańską wizją świata, ale — co ważniejsze — zrezygnowała też z wszelkich odniesień do wizji metafizycznej i moralnej. W wyniku tego zaistniało niebezpieczeństwo, że niektórzy ludzie nauki, rezygnując z jakichkolwiek odniesień etycznych, nie stawiają już w centrum swej uwagi osoby ludzkiej i całości jej życia. Co więcej, część z nich, świadoma możliwości otwartych przez rozwój techniki, wydaje się ulegać nie tylko logice rynku, ale także pokusie zdobycia demiurgicznej władzy nad przyrodą, a nawet nad samym bytem ludzkim.Konsekwencje kryzysu racjonalistycznego przyjęły w końcu postać nihilizmu. Dla naszych współczesnych ma on swoisty urok jako filozofia nicości. Według teorii jego zwolenników poszukiwanie stanowi cel sam w sobie, nie istnieje bowiem nadzieja ani możliwość osiągnięcia celu, jakim jest prawda. W interpretacji nihilistycznej życie jest jedynie sposobnością do poszukiwania doznań i doświadczeń, wśród których na pierwszy plan wysuwa się to, co przemijające. Nihilizm jest źródłem rozpowszechnionego dziś poglądu, że nie należy podejmować żadnych trwałych zobowiązań, ponieważ wszystko jest ulotne i tymczasowe.(...)«Człowiek dzisiejszy zdaje się być stale zagrożony przez to, co jest jego własnym wytworem, co jest wynikiem pracy jego rąk, a zarazem — i bardziej jeszcze — pracy jego umysłu, dążeń jego woli. Owoce tej wielorakiej działalności człowieka zbyt rychło i w sposób najczęściej nie przewidywany nie tylko i nie tyle podlegają 'alienacji' w tym sensie, że zostają odebrane temu, kto je wytworzył, ile — przynajmniej częściowo, w jakimś pochodnym i pośrednim zakresie skutków — skierowują się przeciw człowiekowi. Zostają przeciw niemu skierowane lub mogą zostać skierowane przeciwko niemu. Na tym zdaje się polegać główny rozdział dramatu współczesnej ludzkiej egzystencji w jej najszerszym i najpowszechniejszym wymiarze. Człowiek coraz bardziej bytuje w lęku. Żyje w lęku, że jego wytwory — rzecz jasna nie wszystkie i nie większość, ale niektóre, i to właśnie te, które zawierają w sobie szczególną miarę ludzkiej pomysłowości i przedsiębiorczości — mogą zostać obrócone w sposób radykalny przeciwko człowiekowi»(...)
        doceń 0
        0
      • M.R.
        17.07.2012 02:35
        Historia pokazuje jednak, że myśl filozoficzna, zwłaszcza nowożytna, nierzadko schodzi z właściwej drogi i popełnia błędy. Magisterium nie jest zobowiązane ani uprawnione do interwencji, które miałyby uzupełniać luki występujące w jakimś niedoskonałym wywodzie filozoficznym. Ma natomiast obowiązek interweniować zdecydowanie i jednoznacznie, gdy dyskusyjne tezy filozoficzne zagrażają właściwemu rozumieniu prawd objawionych oraz gdy szerzy się fałszywe i jednostronne teorie, które rozpowszechniają poważne błędy, naruszając prostotę i czystość wiary Ludu Bożego.(...)teologia moralna musi odwoływać się do właściwie uformowanej filozoficznej wizji natury ludzkiej i społeczeństwa, a także ogólnych zasad rządzących wyborami etycznymi.(...)określona kultura nigdy nie może się stać kryterium oceny, a tym bardziej ostatecznym kryterium prawdy w odniesieniu do Objawienia Bożego.(...)Wielkie wyzwanie, jakie stoi przed nami u kresu obecnego tysiąclecia, wyzwanie równie nieuniknione jak pilne, polega na przejściu od fenomenu do fundamentu. Nie można zatrzymać się na samym doświadczeniu; także wówczas gdy wyraża ono i ujawnia wewnętrzność człowieka i jego duchowość, refleksja racjonalna winna docierać do poziomu istoty duchowej i do fundamentu, który jest jej podłożem. A zatem refleksja filozoficzna, która wykluczałaby wszelkie otwarcie na metafizykę, byłaby zupełnie nieprzydatna do pełnienia funkcji pośredniczącej w zrozumieniu Objawienia.(...)Nacisk kładziony na potrzebę zachowania ścisłej ciągłości między współczesną refleksją filozoficzną a myślą wypracowaną przez tradycję chrześcijańską ma zażegnać niebezpieczeństwo, jakie kryje się w niektórych nurtach myślowych, dzisiaj szczególnie rozpowszechnionych. Uważam, że warto je omówić choćby pokrótce, aby zwrócić uwagę na zawarte w nich błędy i wynikające stąd zagrożenia dla filozofii.

        Pierwszy z tych nurtów określany jest mianem eklektyzmu, który to termin oznacza postawę kogoś, kto w swoich poszukiwaniach, w nauczaniu i w argumentacji, także w sferze teologii, ma zwyczaj posługiwać się izolowanymi ideami zaczerpniętymi z różnych filozofii, nie bacząc ani na ich spójność i systematyczne powiązanie, ani na ich kontekst historyczny. W ten sposób pozbawia się możliwości odróżnienia cząstki prawdy zawartej w danej myśli od tego, co może w niej być błędne lub chybione. (...)zasadniczą cechą historyzmu jest to, że uznaje on wybraną filozofię za prawdziwą, jeśli odpowiada ona wymogom danej epoki i spełnia wyznaczone jej zadanie historyczne. Podważa się w ten sposób — przynajmniej pośrednio — trwałą wartość prawdy. To co jest prawdziwe w jednej epoce — twierdzi historysta — może nie być prawdziwe w innej. W konsekwencji historia myśli staje się dla niego jedynie zbiorem zabytków, z którego może czerpać przykłady dawnych poglądów, dzisiaj już w znacznej mierze przestarzałych i pozbawionych wszelkiego znaczenia dla teraźniejszości.(...)scjentyzm. Ta koncepcja filozoficzna nie uznaje wartości innych form poznania niż formy właściwe dla nauk ścisłych, spychając do sfery wytworów wyobraźni zarówno poznanie religijne i teologiczne, jak i wiedzę z dziedziny etyki i estetyki.(...)Trzeba niestety stwierdzić, że scjentyzm zalicza wszystko, co dotyczy pytania o sens życia, do sfery irracjonalnej lub do domeny wyobraźni. Trudno też pogodzić się ze stosunkiem tego nurtu myślowego do innych wielkich zagadnień filozofii, które albo całkowicie ignoruje, albo też poddaje analizie opartej na powierzchownych analogiach, pozbawionych racjonalnych podstaw. Prowadzi to do zubożenia ludzkiej refleksji przez usunięcie z jej zasięgu owych fundamentalnych pytań, które animal rationale od początku swego życia na ziemi nieustannie sobie zadawał. Uporawszy się w ten sposób z krytyką opartą na wartościowaniu etycznym, mentalność scjentystyczna zdołała wpoić wielu ludziom pogląd, iż wszystko to, co technicznie wykonalne, staje się tym samym także dopuszczalne moralnie.(...)pragmatyzm — sposób myślenia tych, którzy dokonując wyborów nie widzą potrzeby odwołania się do refleksji teoretycznej ani do ocen opartych na zasadach etycznych. Ten nurt myślowy ma doniosłe konsekwencje praktyczne. W szczególności doprowadził do ukształtowania się pewnej koncepcji demokracji, w której nie ma miejsca na jakiekolwiek odniesienie do zasad o charakterze aksjologicznym, a więc niezmiennych: o dopuszczalności lub niedopuszczalności określonego postępowania decyduje tu głosowanie większości parlamentarnej105. Konsekwencje takiego założenia są oczywiste: najważniejsze wybory moralne człowieka zostają w rzeczywistości uzależnione od decyzji podejmowanych doraźnie przez organy instytucjonalne. Więcej — nawet sama antropologia jest w dużej mierze uwarunkowana przez jednowymiarową wizję człowieka, w której nie mieszczą się ani wielkie dylematy etyczne, ani też refleksja egzystencjalna nad sensem cierpienia i ofiary, życia i śmierci.(...)wizję nihilistyczną, która jest jednocześnie odrzuceniem wszelkich fundamentów i negacją wszelkiej prawdy obiektywnej. Nihilizm nie tylko pozostaje w sprzeczności z wymogami i z treścią słowa Bożego, ale przede wszystkim jest zaprzeczeniem człowieczeństwa człowieka i samej jego tożsamości. Nie wolno bowiem zapominać, że usunięcie w cień zagadnień bytu prowadzi nieuchronnie do utraty kontaktu z obiektywną prawdą, a w konsekwencji z fundamentem, na którym opiera się ludzka godność. W ten sposób stwarza się możliwość wymazania z oblicza człowieka tych cech, które ujawniają jego podobieństwo do Boga, aby stopniowo wzbudzić w nim destrukcyjną wolę mocy albo pogrążyć go w rozpaczy osamotnienia. Gdy człowiekowi odbierze się prawdę, wszelkie próby wyzwolenia go stają się całkowicie nierealne, ponieważ prawda i wolność albo istnieją razem, albo też razem marnie giną106.(...)Kościół ma na uwadze dwa cele jednocześnie — obronę godności człowieka i głoszenie ewangelicznego orędzia. Najpilniejszym warunkiem realizacji tych zadań jest dziś doprowadzenie ludzi do odkrycia własnej zdolności poznania prawdy124 oraz tęsknoty za najgłębszym i ostatecznym sensem istnienia. W perspektywie tych głębokich dążeń, wpisanych przez Boga w ludzką naturę, jaśniejsze staje się też ludzkie i zarazem humanizujące znaczenie słowa Bożego. Dzięki pośrednictwu filozofii, która stała się też prawdziwą mądrością, człowiek współczesny będzie się mógł przekonać, że tym bardziej jest człowiekiem, im bardziej otwiera się na Chrystusa zawierzając Ewangelii."
        doceń 0
        0
      • M.R.
        17.07.2012 15:55
        Cóż panie piotrzep, milczenie charakterystyczne i kompromitujące, gdy pytamy o konkret. Sami sobie panowie strzelacie w stopę, a przy tym odbieracie prawo głosu, twierdząc, że kierujecie się nauczaniem Papieża, które jednocześnie macie, doskonale widać gdzie. Ta schizofrenia, nie wiem czy umysłowa, ale z pewnością moralna, świadczy tylko o cynizmie i tupecie. Słowa, słowa, słowa. A czyny świadczą przeciw wam. Sami sobie odbieracie prawo tytułowania się katolikami. Każdy, kto neguje oficjalne nauczanie Kościoła, a takim jest encyklika, zaciąga na siebie grzech ciężki i wyłącza się ze wspólnoty Kościoła. A te minusy stawiane, nie mnie przecież, tylko temu nauczaniu świadczą dobitnie z kim mamy do czynienia. Proszę panów, to jest samobój. Ale dziękuję za to, że przynajmniej była okazja do przypomnienia zawsze aktualnego nauczania Kościoła. Jak widać, panów ono nie dotyczy, stąd ta grobowa cisza na poparcie gołosłownych twierdzeń.
        doceń 0
        0
      • piotrp
        17.07.2012 21:53
        M.R.

        wybacz, ale są jeszce dla mnie sprawy ważniejsze niż ciągłe odpowiadanie na twoje tasiemcowe wpisy. Już raz cię prosiłem, by były krótsze, bardziej logiczne i zrozumiałe dla innych, a przede wszystkim pozbawione elementu chamskiego obrażania. Pozostałeś głuchy, a nadto wmieszałeś w tą swoją wrogą i nienawistną retorykę papieską encyklikę, chcą nam wmówić, że dla ciebie nauczanie Kościoła jest drogą, prawdą i życiem.

        Tymczasem jest dokładnie odwrotnie. Pod przykrywką Ewangelii obrażasz bliźniego, w ordynarny i chamski sposób stawiasz nieprawdziwe zarzuty, gardzisz drugim człowiekiem, zwłaszcza jeżeli myśli inaczej niż ty. Jest mi wstyd, jako człowiekowi wiary, za twoje zachowanie i słowa, który wypisujesz.

        Pamiętaj M.R., że słowa, które wypowiadasz o mnie, czy o innych, najpierw świadczą o tobie.
        pozdrawiam,
        doceń 0
        0
      • M.R.
        18.07.2012 21:27
        Niestety nie ma możliwości odpowiedzi pod ostatnim wpisem piotrap, więc tak jak potrafię odpowiadam. Parę cytatów z jego głosu tolerancji, wyrozumiałości i miłości bliźniego, zwanego inaczej polityką miłości, którą się tak szczyci:
        "Przyjacielu M.R.

        po tym co wypisujesz wypada mi się podpisać pod wpisem dokonanym powyżej o nicku "A co na to..."

        Być może nie ma u ciebie lekarza rodzinnego, ale jakaś chyba służba zdrowia funkcjonuje ?
        życząc zdrowia oraz darów Ducha Świętego, pozostaję z pozdrowieniami,"
        Dziękując, że podpisał się pan wreszcie pod anonimowym do tej pory wpisem odsyłającym mnie do psychiatry, co jak rozumiem stanowi merytoryczną odpowiedź na moje konkretne zarzuty (odpowiedź znaną zresztą od czasów tzw. schizofrenii bezobjawowej, na którą automatycznie cierpieli wszyscy, którzy nie dostrzegali w jak szczęśliwym systemie żyją), dostrzegam, że jest pan człowiekiem renesansu - dziennikarz wyborczej, górnik i lekarz psychiatra w jednej osobie. Cóż ja mam skończone niestety tylko dwa fakultety i to dawno temu, za to w żadnej z pańskich specjalności, dlatego chylę czoła, chylę czoła, nad mądrością i adekwatnością odpowiedzi. Chciałbym tylko nieśmiało zauważyć, prosząc o wyrozumiałość, że nie życzę sobie, by mnie pan tytułował swoim przyjacielem, ponieważ ja przyjaźni z panem bynajmniej nie oczekuję i nie ośmieliłby się aż tak spoufalać z tak wybitną osobą, która jest ponad wszelkie argumenty.
        Nie musi mnie też pan tytułować "Drogi M.R." w zupełności wystarczy mi wpis z 17.07, który w pełni oddaje charakter naszych wzajemnych relacji "M.R. (...) Pod przykrywką Ewangelii obrażasz bliźniego, w ordynarny i chamski sposób stawiasz nieprawdziwe zarzuty, gardzisz drugim człowiekiem, zwłaszcza jeżeli myśli inaczej niż ty. Jest mi wstyd, jako człowiekowi wiary, za twoje zachowanie i słowa, który wypisujesz.

        Pamiętaj M.R., że słowa, które wypowiadasz o mnie, czy o innych, najpierw świadczą o tobie."
        Jako żywo, z wzajemnością szanowny panie, z wzajemnością. Nie ośmielę się zapytać, w co pan wierzy, bo że w nie w Ewangelię, to już chyba ustaliliśmy. Proszę się nie obrazić, ale wydaje mi się, że to właśnie pan pod przykrywką wg pana Ewangelii zajmuje się tutaj notorycznie obrażaniem katolików i ludzi o odmiennych od pana poglądach i odmiennym widzeniu rzeczywistości, traktowaniem ich z arogancką wyższością i poufałym politowaniem, niegodnym rzeczowej dyskusji i merytorycznej odpowiedzi, a jedynie zasługujących na inwektywy. Łatwo było rzucić hasło "Fides et ratio", tyle, że jest to encyklika skierowana głownie do filozofów i teologów, o co, mimo, że bardzo pan się stara stworzyć takie wrażenie, pana nie podejrzewam. Żeby nie być gołosłownym, przytoczę pana wypowiedź na ten właśnie temat:
        "O tym encyklikę "Fides et Ratio" napisał Papież Jan Paweł II. I choć jest to zestawienie dwóch różnych wartosci pozornie sprzecznych, to w tamtej rzeczywistosci wzajemnie się uzupełniały. To właśnie zaszczepił w ludzkich sercach, w sercach Polaków Duch Święty. Owoce tego zaszczepienia są dziś powszechnie znane."
        Nie wiem o czym wg pana napisał Papież, ale wszyscy mieli okazję się przekonać, że nijak nie da się pod encyklikę podciągnąć pana wypowiedzi, w pana rozumieniu, to znaczy, że stanowi ona panegiryk na cześć pańskich wypowiedzi. Raczej słowa dotkliwej krytyki opisującej sposób myślenia łudząco podobny do pańskiego, jak myślenie głupców. (To akurat są słowa Pisma Świętego, które Papież tylko przypomina). Natomiast pana kolejne zdania, które pozwoliłem sobie powyżej przytoczyć, pan daruje, ale przypominają bełkot bez sensu i treści, typowy dla nowomowy partyjnej. No filozofia to, to nie jest, co najwyżej filozofujstwo, jak mawiał pewien znany filozof, na którego wykładach też bywałem. Pan rozumie co pan napisał?
        Nie wiedziałem też, że przytoczenie głównych myśli błogosławionego Papieża Jana Pawła II, zawartych w encyklice na którą się pan tak ochoczo powołuje aż tak pana obrazi. Cóż pozostawiam to zatem pana sumieniu. Jak widać, odezwało się jednak, więc może nie wszystko stracone? Skoro tak pana te słowa dotknęły, to jet mi na prawdę przykro, tym niemniej proszę nie traktować słów Papieża jak Ewangelii, to "tylko" nauczanie Kościoła. Nie jest ono też przykrywką Ewangelii, tylko na niej oparte, choć jak widać dotknęło ono pana do żywego (taka jest moc żywego Słowa szanowny panie), skoro pozwolił pan sobie na takie jego określenie pod moimi cytatami z encykliki: "Pod przykrywką Ewangelii obrażasz bliźniego, w ordynarny i chamski sposób stawiasz nieprawdziwe zarzuty, gardzisz drugim człowiekiem, zwłaszcza jeżeli myśli inaczej niż ty." W którym miejscu papieskiego nauczania dostrzegł te wszystkie moje grzechy ciężkie? Gdyby zechciał pan konkretniej, ułatwiłoby mi to rachunek sumienia. Bo tak, to jak zwykle mało konkretnie, choć chyba nareszcie szczerze. To uprzedzę pana, że mam wykształcenie teologiczne, które zdobyłem zanim pan jeszcze zasiadł przy okrągłym stole i z encyklik papieskich (oczywiście nie tej, ta jest późniejsza, ale też ją lubię) zdawałem dosyć trudny egzamin. Jestem także inżynierem biochemikiem (od jeszcze wcześniejszych czasów), to tak a`propos pana wpisów na temat in vitro w innym wątku, w którym się pan wypowiada. Przy okazji - nie wiem, który z nas jest starszy, w czasach gdy pan z dumą popijał wódkę z Kiszczakiem, Urbanem i sp. przy okrągłym stole i pod nim, jak widać z archiwalnych zdjęć UB, ja już dawno byłem po wszystkich studiach i od lat pracowałem zarobkowo. Jeśli chce pan merytorycznej dyskusji - służę, ale jak widać - takie pana obrażają i nużą. Dużo łatwiej włazić katolikom w szkodę, jak zauważyłem. Zapewniam, że mnie dyskusje z panem nudzą jeszcze bardziej niż pana ze mną i chętnie bym je zakończył, co nie oznacza, że pozwolę panu wypisywać dowolne brednie, (bo trudno to inaczej określić), tylko dlatego, że to portal katolicki. Natomiast z pokorą przyjmuję dezyderat, bym się douczył historii, to nigdy nie zawadzi, czego i panu życzę.
        doceń 0
        0
    • M.R.
      16.07.2012 14:03
      Zwrot "zęby zjadłem na Polsce" nie oznacza bynajmniej, że moim celem życiowym była działalność opozycyjna. Mnie interesowała Ewangelia. Owszem, mam swoją teczkę, ale to tylko dlatego, że środowiska kościelne były tak samo inwigilowane, a może bardziej. Natomiast mnie interesowała i interesuje niepodległa Polska i jak mogłem, tak starałem się tej sprawie przysłużyć, nie traktując tego jednak jako celu samego w sobie. Polska tak, ale jaka? Dla mnie tylko chrześcijańska. Jak widać lemingi nie potrafią CZYTAĆ ZE ZROZUMIENIEM, dlatego wyjaśnię, że działalność opozycyjna i odzyskanie niepodległości to dwie RÓŻNE sprawy, niech to zilustruje mój dialog z Geremkiem, który wtedy udzielał się intensywnie także w Kościele. Był to rok 1986-7, nie pamiętam, w każdym razie na moje pytanie: Panie profesorze, czy opozycja reprezentowana przez pana, ma jakiś scenariusz co dalej po odzyskaniu przez Polskę niepodległości? - Odpowiedział bardzo oburzony: Proszę pana, naszym celem nie jest zburzenie komunizmu, my go chcemy ulepszyć i zreformować! Mnie to wyjaśniło sprawę. Ostatecznie. Panom, jak widzę nie, albo udajecie. A co do tego, że taka zmiana systemowa była możliwa, także w skali UE pokazuje przykład NRD, z którego wywodzi się obecna pani kanclerz. Można było rozliczyć tajną policję, a Ericha Honeckera wysłać na "zasłużoną emeryturę" a nie obdarzać prezydenturą, głosem przeważającym zresztą pana Wielowiejskiego, który wtedy aktywnie działał w Kościele, niestety i co innego mówił, co innego robił. Jeśli panowie tego nie widzicie, bo nie chcecie, to ja przepraszam, ale z kim i o czym mówić? Dialog z lemingami, jest mało zabawny, mimo pozorów.
      • Anonim (konto usunięte)
        16.07.2012 16:07
        Przepraszam, ze zapytam. a w jakim "chrzescijanskim" kraju Pan teraz przebywa, jezeli Polska dzis jest dla Pana za malo chrzescijanska?

        I czy ma Pan w tym kraju taki wplyw na jego losy, jaki mialby Pan w Polsce, czy po prostu rozkoszuje Pan sie samym faktem opuszczenia Polski z powodow ideologicznych i jest Panu obojetne jak chrzescijanski jest kraj, ktory udzieli Panu gosciny?
        doceń 7
        0
      • M.R.
        16.07.2012 16:33
        O. prof. Innocent Maria Bocheński, światowej sławy logik, i filozof, który skompromitował marksizm-leninizm na jego gruncie, a którego paru wykładów miałem przyjemność wysłuchać, miałby na tym "forum" materiał badawczy do swojej pracy. Popełnił m. in. małą książeczkę - "100 zabobonów", to co panowie tu szerzycie, to nie sto, a setki zabobonów. Oj miałby tu używanie. Nie sposób wszystkiego skomentować, jak choćby ta "mądrość", że Polacy w 1989 r. okazali się mądrzejsi przed szkodą. Jacy Polacy, którzy Polacy, przed jaką szkodą? Ma pan na myśli siebie, czy tych, którzy ustawili proces transformacji w ten sposób, by obronić swoje interesy kosztem społeczeństwa? Proszę porównać Niemcy (NRD) z Polską, albo Czechy z Polską, choć rozumiem, że uruchomienie szarych komórek może przekraczać możliwości kogoś parającego się wyłącznie klikaniem, to przecież spróbować nie zawadzi. Pomijam już te brednie o bezpaństwowym kapitale, które mogą szerzyć tylko bezpaństwowcy, czy przypisywane jednemu z pierwszych premierów nowoustrojowych powiedzenie, że pierwszy milion trzeba ukraść. Pytałem się wtedy, skoro trzeba pierwszy, to dlaczego nie można następnych? Proszę mi logicznie uzasadnić tą niemożność? Bo... O wiele bardziej przemawiało do mnie przemówienie Ojca Świętego w Skoczowie, że Polska zginie bez ludzi sumienia. I tego właśnie doświadczamy. A wszystko to co się wydarzyło pomiędzy, dowodzi słuszności tego stwierdzenia i doskonale go obrazuje. Natomiast jedno panów stwierdzenie, które tu się przewija wte i wewte, muszę skompromitować. Otóż wg panów najlepszym ustrojem społecznym jest demokracja (według mnie historia dowiodła, że monarchia, dlatego wybrałem kraj, który jest królestwem, nie republiką). A ja się pytam na jakiej podstawie? Wg panów winę za to, że mamy w Polsce to co mamy - rozpasany bandytyzm rządowy w poczuciu pełnej bezkarności, rządy oligarchów i nie wiadomo kogo, bezrobocie i korupcję, niszczenie rodziny i życia od poczęcia, aż do śmierci, to wynik wolnych wyborów demokratycznych dokonanych przez ludzi. Tak? A na jakiej to niby podstawie ludzie, ktorzy nigdy nie mieli do czynienia z demokracją mieliby protestować, gdy pani prezes (katoliczka z Odnowy w Duchu Świętym) oddając polskie banki w obce ręce twierdziła, że kapitał nie ma ojczyzny? No tak, każdy z moich rodaków, poprzewracał w kieszeni 100 zł i stwierdził - bezpaństwowe. A gdy premier rządu twierdził, że pierwszy milion trzeba ukraść, to moi rodacy, mieli się rozejrzeć po swoich fabrykach i stwierdzić: no tak, my się dorobiliśmy tych fabryk kradnąc na potęgę! Panowie, wy kpicie, czy o drogę pytacie? Według panów zabobonu, demos, czyli lud, Kowalski, który skończył zawodówkę elektryczną jak Lech Wałęsa, czy Nowak, który jest weterynarzem, mają pełnię kompetencji, by ustalać zasady ustrojowe, określać ordynację wyborczą, decydować o prywatyzacji sektorów gospodarki, ustroju emerytalnym, decydować o założeniach obronności kraju itp. A ja twierdzę, że demokracja bez wartości jest totalitarnym wynaturzeniem. Obywatele mają prawo być przede wszystkim dobrze rządzeni i żyć w dobrobycie, pewni swojego losu, a nie okradani na lewo i prawo. To elity społeczne, których Polska nie ma, bo wy żadną elitą nie jesteście, choć i to kolejny zabobon - za taką się uważacie, powinny wyznaczać cele i kierunki dla narodu. To jest właśnie ten problem, że z panów wypowiedzi przebija bezmierna pycha i pogarda wobec narodu, za którego elitę się uważacie. Pardon, społeczeństwa, bo wy pojęcia naród nie uznajecie. Otóż ubraliście naród w łachmany, żywiąc do niego głeboką pogardę, a teraz ośmielacie się z tupetem twierdzić - przecież to naród dokonał w pełni demokratycznego wyboru. Benedykt XVI pozdrowił uczestników pielgrzymki Radio Maryja, modlących się. jak zaznaczył o prześladowaną w Polsce rodzinę i o wolność słowa, której, jak stąd jasno wynika, po prostu nie ma. I to jest oczywiste i zauważalne na świecie dla każdego postronnego obserwatora, oprócz panów. No ale wy ani postronni, ani bezstronni. I nie dziwię się, że chcecie zamknąć gębę nie tylko Radiu Maryja, ale i Gościowi Niedzielnemu i wszystkim innym mediom, w których można jeszcze usłyszeć prawdę. W waszej nowomowie totalitaryzm to nowa nazwa demokracji. I nie ma to nic wspólnego, z lepszym czy gorszym rządzeniem Polską. To kwestia podstawowa, ustrojowa. Obecna ordynacja wyborcza, której założenie przeczytałem sobie, zanim podpisał je Wałęsa, uniemożliwia, o czym dobrze wiecie, rzeczywiste i demokratyczne wybory ludzi, których można rozliczyć i zweryfikować za to jak się sprawują. Wy jesteście nietykalni. To sobie zapewniliście, jak wam się wydaje - na pokolenia. A kłamiecie, tak samo jak Wielowiejski (też katolik), który przed wyborami zarzekał się, ze on złoży mandat, gdyby Jaruzelski został prezydentem, a potem pierwszy przyłożył rękę do tego by nim został. I o czym tu mowa? Oparliście Polskę na kłamstwie i przekręcie jako podstawie ustrojowej, jakby z góry zakładają, że o wolności nie mamy co marzyć. Byłe przy tym u samego początku i dostawałem szału, jak to słyszałem. A teraz dalej, jak przez ostatnie ponad 20 lat usiłujecie sprzedawać to kłamstwo o rozwadze. Tak, z perspektywy czasu można powiedzieć, że była to rozwaga upiorna. Cóż, historia was rozliczy. Tego akurat jestem pewien.
        doceń 0
        0
      • Anonim (konto usunięte)
        16.07.2012 16:58
        Czyli jednak zaden kraj bardziej chrzescijanski niz Polska. To po co bylo wyjezdzac? No, chyba ze nie o chrzescijanstwo chodzilo...

        Co z tego, ze nominalnie monarchia?
        I tak w praktyce demokracja. Krolowa angielska ma tyle do powiedzenia, co jej premier pozwoli. Tyle ze ladnie reprezentuje.
        doceń 4
        0
      • piotrp
        16.07.2012 17:01
        Przyjacielu M.R.

        po tym co wypisujesz wypada mi się podpisać pod wpisem dokonanym powyżej o nicku "A co na to..."

        Być może nie ma u ciebie lekarza rodzinnego, ale jakaś chyba służba zdrowia funkcjonuje ?
        życząc zdrowia oraz darów Ducha Świętego, pozostaję z pozdrowieniami,
        doceń 6
        0
      • Bronak Kamarołski
        03.08.2012 23:15
        "Rozumiem twoje frustracje i żale, bo rzeczywiście z treści twoich przydługawych wystąpień na tym portalu, nie zawsze logicznych, zrozumiałych, a nawet nieprawdziwych, często innym ubliżąjących, jak ten powyżej, wyziera obraz człowieka, który ma ogromny żal do Polaków, że okazali się 1989 roku mądrzejści przed szkodą. "
        Kto napisał, ten chamski cytat, cynicznie obrażający bliźniego? Odpowiadam. piotrp.
        doceń 1
        0
  • KJ
    13.07.2012 11:55
    Dziękuję bardzo panie Jacku, teraz już wiem, że nie jestem nawet "średnio rozgarnięty", gdyż nie podzielam Pańskich poglądów. Nie wiem tylko, czy w ogóle wypada mi odtąd zaglądać na Wiara.pl i czytać "Gościa Niedzielnego" - jak rozumiem, nie dorastam do ich poziomu intelektualnego.
    doceń 11
    • florentyna
      13.07.2012 16:50
      nie mas się czym chwalić ...
      doceń 0
    • M.R.
      16.07.2012 17:33
      O tak, pochwalam uczciwość wobec siebie samego. Proszę sobie odpuścić, to stanowczo zbyt wiele.
      doceń 0
  • Maluczki
    13.07.2012 12:05
    Panie redaktorze, zobacz Pan, jak nożyce ryczą, a przecież Pan tylko dotknął stoła.
    doceń 0
  • hs
    13.07.2012 12:47
    @ Kael. Pana wypowiedz "Panstwo (...) dziala tak, jak dzialaja jego obywatele" sprawia, iz zastanawiam sie, czy to ja czegos gruntownie nie rozumiem, czy moze Pan. Po 1. obywatele dzialaja tak, jak pozwala im na to panstwo. Przykladem moze byc wspieranie tzw. przedsiebiorczosci. Obywatel dziala ponadto zawsze w ramach ustanowionego przez panstwo prawa. Rola obywateli nie konczy sie przy tym po wyborach, lecz ma sie rowniez, a moze i przede wszystkim, dalej wyrazac w krytycznym patrzeniu wladzy na rece oraz reagowaniu poprzez demokratyczne srodki na wszelkie nieprawidlowisci. Tym bardziej maja to czynic niezalezne od wladzy media. Cel krytyki jest wiec jasny: wskazanie panstwu, co idzie nie pomysli jego obywatelom w celu ew. korekty kursu. Krytyka moze zmusic do dyskusji i nie musi za nia od razu isc konretne rozwiazenie danego problemu.
    • No właśnie...
      13.07.2012 13:15
      z przykrością stwierdzam, że nie rozumiesz.
      Bo państwo to kto ? Obywatele tacy ja ty i ja. Księża, czy posłowie są tacy jakie społeczeństwo. A państwo rękoma obywateli działa tak, jak obywatele potrafia i umieją. I o to chodziła zapewne Kaelowi, gdy pisał swój wpis.
      doceń 9
    • Anonim (konto usunięte)
      13.07.2012 13:49
      @No wlasnie, dziekuje za zrozumienie.

      Niestety wiekszosc nie chce przyjac do wiadomosci, ze ich odpowiedzialnosc za panstwo nie konczy sie na pojsciu do wyborow.
      • maja
        13.07.2012 14:18
        KaeL, a mnie twoje komentarze na temat odpowiedzialnosci obywateli za panstwo smiesza, bo nawet w Polsce nie mieszkasz i nie masz pojecia jak sie tu zyje.
        Zachecalam cie wiele razy zebys sie tu przeprowadzila z Niemiec, ale tobie wydaje sie ze wizyty u rodziny zalatwiaja sprawe.
        Infrastuktura polskiego panstwa nie dziala, panstwo jest tylem do obywatela wiec jak obywatel ma sie posuwac naprzod i posuwac naprzod panstwo? Jest wielu chetnych obywateli, ale prawo skutecznie zniecheca do dzialania, prawo powinno byc dla obywateli a nie obywatele dla prawa.

        doceń 1
        0
      • maja
        13.07.2012 14:19
        Panie Jacku, zgadzam sie panskimi tezami na temat lemingow. Jednoczesnie troche mi ich szkoda.Pracuje z lemingami to czesto sympatyczni ludzie ale oni niestety uciekaja od trudnych tematow. Szkoda bo moze jakby sie tak szybko nie ploszyli to w koncu dochodziliby do jakis swoich, przemyslanych wnioskow. Wiec moze nie ploszyc lemingow? moze pomalutku wlacza swoje wlasne myslenie oparte na faktch z zycia wzietych?
        Wiem,wiem nadzieja matka glupich ale bez niej zyc sie nie da.
        pozdrawiam.
        doceń 4
        0
      • hs
        13.07.2012 14:30
        Gdyby Pan przeczytal moj post uwaznie, zauwazylby Pan, iz napisalem, ze rola obywateli nie konczy sie na wyborach. Poza tym nie piszemy w tym wzgledzie o panstwie jako o zwyklych obywatelach, bo to zrozumiale. Piszemy natomiast o wladzy panstwowej, gdzie rola zwyklych obywateli w rzadzeniu (pimijajac wybory) jest ograniczona. Pozostaje natomiast jak najbardziej odpowiedzialnosc za panstwo, ktora wyraza sie m.in. w krytycznym stosunku do pewnych negatywnych dzialan wladzy panstwa, zwlaszcza, jesli owe dzialania maja znamiona wrecz oszustwa(przed wyborami mowilem jedno, potem robilem drugie). Po wtore, panstwo, ktore ingoruje znaczna czesc swoich obywateli, nie dziala wcale jak jego obywatele, jak pan napisal. Dziala jedynie na korzysc pewnych waskich grup interesow. Prosze nie zabraniac komus krytykowac wladzy, nawet jesli nie ma od razu programu naprawczego pod reka.
        doceń 0
        0
      • Anonim (konto usunięte)
        13.07.2012 14:46
        maju, gdybys pomieszkala w jakims kraju UE poza Polska, no, moze jeszcze Rumunia czy Bulgaria, choc na pol roku, to zobaczylabys, ze funkcjonowanie panstwa zalezy od funkcjonowania obywateli.

        Najgorsze przepisy nie sa takie zle, jak niekompetentni urzednicy, krewni i znajomi, ktorzy zalatwiaja dla siebie i rodziny, a innych traktuja jak gorszy gatunek, ktory moze poczekac i globalnie ignoruja kazde prawo, wiedzac z gory ze jest glupie i bez sensu.

        A wszyscy sa wzorowymi katolikami, ktorzy jak Pani Bątkiewicz - Brożek pouczaja wszystkich, lacznie z prymasami innych krajow, jak to powinno byc "prawidlowo", bo ... w Polsce tak jest.

        Jezeli ktos chce, zeby jego panstwo funkcjonowalo, to MUSI zaczac od siebie.
        To on musi znac prawo i go przstrzegac, przynajmniej na poziomie podstawowym (przepisy ruchu drogowego!).
        To on musi sprawnei obslugiwac swoich klientow, obojetnie czy jako pani w okienku na poczcie, w przychodni, czy w urzedzie.
        To on musi solidnie wypelniac swoje obowiazki i probowac zmienic to, co moze zmienci. ale nie, zeby jemu bylo lepiej, tylko zeby bylo DOBRZE. Przynajmniej tam, gdzie on pracuje.

        No ale PO CO? Latwiej podzielic swiat na siebie i lemingow, nawrzucac wladzy i odpoczac przed komputerem. W poczuciu spelnionego obowiazku (mozliwe ze nawet uzasadnionej) krytyki.
        doceń 4
        0
      • Anonim (konto usunięte)
        13.07.2012 15:04
        @hs, Pan do mnie pisze?

        Bo ja pisze komentarz do tekstu Redaktora katolickiego czasopisma Jacka Dziedziny, jako calosci.

        A jezeli przeczyta Pan ten teskt, to (moze) zauwazy Pan, z jakim nastawieniem pan redaktor ten tekst napisal.

        Nie, zeby wypomniec "wladzy" jej niekompetencje (zalozmy, ze pan Redaktor poza obserwacja faktow, potrafi ocenic ich przyczyny - bo ja nie potrafie w tej akurat kwestii), tylko przy okazji powiedziec tym, ktorzy osmieliliby sie myslec inaczej, ze sa lemingami i nawet nie sa srednio rozgarnieci. To jest poczatek i srodek tekstu.

        Ja pamietam czasy, kiedy byla tylko jednynie sluszna linia pogladow i kazdy, kto myslal inaczej z gory powinien wiedziec, ze jest "wrogiem ludu".

        I wydawalo mi sie, ze czasopismo katolickie, to jednak nie czasopismo jedynej slusznej partii. I ton wypowiedzi moze byc rzeczowy. Nawet jezeli sie krytykuje. A krytyka jest podbudowana wiedza, a nie emocjami i insynuacjami.

        Ale pomalu widze, ze moje rozumienie katolicyzmu pokrywa sie z nauczaniem naszego papieza, a coraz rzadziej z tym, co glosza polscy katolicy. Smutne dla mnie.
        doceń 5
        0
      • piotrp
        13.07.2012 22:10
        Droga maju,

        czy mam rozumieć, że państwo stoi tylem do Obywatela, bo zwiększyło urlop macierzyński i wprowadziło tacierzyński, że ułatwiło zakładanie żłobków, że wprowadziło ulgę podatkową dla dzieci, że studenci za wybór określonego kierunku studiów dostają przez rok stypendia w wysokości 1000 zł, że wprowadzono ułatwienia administracyjne dla przedsiębiorców, że wprowadzono becikowe, że prawie w każdej gminie mamy boisko "Orlik", że skomputeryzowano większośc szkół, itd. itd.

        Oczywiście, że wiele rzeczy należy jeszcze zrobić i poprawić, ale twierdzić, że państwo stoi tyłem do obywatela, to trzeba być ślepym.
        pozdrawiam,

        ps
        a śmieszne, to są właśnie twoje uwagi do Kaela, że nie wie o czym pisze, bo nie mieszka w Polsce.


        doceń 6
        0
      • A
        14.07.2012 20:22
        @piotrp

        > że wprowadzono becikowe

        Becikowe wprowadziło LPR i chwała mu za to. Natomiast PO i SLD prowadziło wtedy histeryczną kampanię przeciw. Jeśli chodzi o rządy PO, to próbowano ograniczyć dostęp do becikowego poprzez idiotyczne wymagania natury biurokratycznej w rodzaju obowiązkowych wizyt u lekarza po pieczątkę.

        Dla całości obrazu trzeba powiedzieć ile
        PO i PSL zepsuły, a będzie to bardzo długa lista rozpoczynająca się od zniszczenia stoczni.
        doceń 0
        0
      • piotrp
        14.07.2012 22:14
        do A,

        jak się pisze z uprzedzeniem , to nie czyta się ze zrozumieniem.

        Ja nie napisałem, że PO wprowadziło becikowe, tylko, że rząd. Teraz za sprawą właśnie PO, to becikowe będzie dla rodzin wielodzietnych wyższe.

        Co do stoczni, to zniszczyła się głównie sama przez złe zarządzanie i nie za rządów PO i PSL. Sklerozę można leczyć.
        pozdrawiam,

        doceń 0
        0
      • piotrp
        16.07.2012 11:18
        do A,

        ja nie napisałem, że PO wprowadziła becikowe. Napisałem, że Państwo, więc czytaj ze zrozumieniem.

        Co do koalicji PO-PSL, to widać gołym okiem, że modernizacja Państwa idzie ciągle w dobrym kierunku, choć błędy się zdarzają. Ale nie popełnia ich ten co nic nie robi.
        pozdrawiam,
        doceń 3
        0
    • hs
      13.07.2012 15:17
      Tak, pisze do Pana, (Kael). Artykul rozumiem jako krytyke poczynan wladzy w podanej kwestii(bardzo waznej dla z punktu widzenia strategicznego panstwa) oraz zwrocenie uwagi na tzw. lemingow, ktorzy przyklaskuja wladzy mimo jej dzialan, ktore w konsekwencji godza rowniez w ich interesy. Taka forma (fakt, moze sie nie podobac) zwrocenia uwagi wszyskich na biezace problemy panstwa.
      doceń 0
  • Kostek
    13.07.2012 14:13
    To nie jest sprawa działania lub nie działania Państwa Polskiego. To jest sprawa celów jakie ma wyznaczone ekipa przy korycie. Najważniejszy jest gaz z wschodu o innych rozwiązaniach lepiej nie próbować myśleć. Byli tacy i się to żle dla nich skończyło. Gładko preszło odgrodzenie portu w Świnoujćciu rurą z gazem. Nikt nie zarządał oby była możliwość wpływania do niego statków o zanurzeniu takim jakie mogą wpływać na Bałtyk. Poza surowcami Rosja w niczym nie zaistniała na rynku światowym i swoich interesów musi pilnować.
    • M.R.
      15.07.2012 00:15
      Widzę, że doborowe towarzystwo klikaczy z Wyborczej na pozycjach i atakuje, bredzą przy tym jak zwykle niemiłosiernie. Nie chce mi się tego komentować, szkoda czasu o niczym, bo to już staje się nudne, no to się podpinam pod Pana wypowiedzią, bo jest na temat, a nie częścią pyskówki, jaką tu urządzają na zamówienie, jak zwykle stali bywalcy redakcji na Czerskiej, wpatrzeni w swoje bożyszcze. Dziś atakują z pozycji prorządowych, jutro, gdy karta się odwróci, będą dalej atakować, tyle, że pozycję zmienią, byle z wiatrem, byle z prądem, jak to śnięte ryby, zainteresowane zawartością portfela, a nie swoją nieświeżością.
      To może na odmianę krótka, choć mocno niekompletna lekcja historii, albo spiskowej teorii dziejów, jak wolą lemingi?
      Leszek Balcerowicz (wiadomo, musi odejść, ale to bez znaczenia) postać kluczowa, dla zrozumienia wydarzeń po 1989r. Członek PZPR od 1969 r (czyli wstąpił do partii jeszcze jako student). W latach 1978-1980 pracował w Instytucie Podstawowych Problemów Marksizmu-Leninizmu przy KC PZPR, gdzie zajmował się urynkowieniem gospodarki socjalistycznej! Jako, że studiowałem wtedy na politechnice, gdzie jednym z przymusowych i koszmarnych przedmiotów, oprócz filozofii marksistowskiej, była ekonomia polityczna socjalizmu wykładana przez lektorów partyjnych, to wyjaśnię, że te brednie były traktowane jak dogmat, którego podważanie oznaczało wywalenie ze studiów i wylądowanie za kratkami. Pomimo wystąpienia z PZPR w 1981, w latach 80-tych, czyli w stanie wojennym, odbył kilka stażów naukowych, m.in. na University of Sussex (Anglia) i Uniwersytecie w Marburgu. Bez rekomendacji partyjnej było to wtedy niemożliwe. Czyli tak, w epoce późnego Gierka, ta część aktywu partyjnego, która przygotowywała zmianę, zdawała sobie sprawę z nieefektywności systemu ekonomicznego i jego nieuniknionego krachu. Powstał problem jak ocalić rzeczywistą władzę zagarniętą przed laty, kosztem jej atrybutów. Odpowiedź na to pytanie zlecono m. in. panu adiunktowi. Był wiarygodny dla Zachodu i miał zaufanie swoich. Oczywiście były i inne działania, jak choćby firmy polonijne, afera Żelazo, FOZ itd, ale wszystkie one miały jeden cel, który się stopniowo klarował. Warunki do jego realizacji, jak już dzisiaj wiadomo, przygotowywane były na Wschodzie, po nieudanym eksperymencie w Afganistanie i nieudanym zamachu na Papieża. Wymagało to jednak trochę czasu. Tu przydały się znajomości zawiązane na Zachodzie. Wytypowano, jak już uczynił to kiedyś Lenin, zachodniego przedsiębiorcę, który mógłby firmować cała imprezę, oczywiście odnosząc z tego wymierne korzyści. W 1985 r. do polskiej ambasady w Waszyngtonie został zaproszony w tym celu Jeffrey David Sachs, człowiek, który odegrał kluczową role u nieudanym eksperymencie ekonomicznym, zwanym oficjalnie transformacją gospodarki socjalistycznej (żadne z jej założeń się nie spełniło), a potocznie bandycką prywatyzacją. Drugą osobą, którą dopuszczono do interesu był George Soros, właśc. György Schwartz – finansista amerykański pochodzenia węgiersko-żydowskiego, jeden z najbardziej znanych spekulantów walutowych, ale także filantrop, fundator Instytutu Społeczeństwa Otwartego i licznych fundacji, w tym Fundacji im. Stefana Batorego, człowiek, który złamał Bank Anglii i w ten sposób dorobił się majątku. Obydwaj panowie byli oczywiście honorowani aż do śmieszności przez Wyborczą, ale z tym mniejsza. W każdym razie o ile transformacja nie spełniła założeń i całkowicie załamała gospodarkę łamiąc dotychczasowy układ społeczny i wykolejając Polskę, o tyle bandycka prywatyzacja udała się nad podziw. Pominę takie drobiazgi jak przekazanie prawie wszystkich banków polskich w obce ręce ("Kapitał nie ma ojczyzny" - Hanna Gronkiewicz Waltz. Owszem, może w Polsce nie ma, ale w Europie zachodniej i owszem, gdzie tu są te polskie banki na każdej ulicy?), podpisanie przez prezydenta Wałęsę ordynacji wyborczej, która z jednej strony całkowicie przekreśliła jego plany na reelekcję, z drugiej utrwaliła na pokolenia obecny układ władzy. Innymi słowy, dzięki Wałęsie Polacy są skazani na pozorne wybory i nie mają żadnego wpływu na to kto rządzi Polską. (Co go skłoniło do takiego aktu? To słodka tajemnica pana prezydenta.) Oczywiście była jeszcze prezydentura Kwaśniewskiego, który czuwał nad tym, by reprywatyzacja i naprawienie komunistycznych krzywd (co się równało z choćby częściowym oddaniem zagrabionego), nie miało miejsca, jednocześnie zabezpieczając restytucję tzw. mienia pożydowskiego, i wiele, wiele innych.
      cdn.
      doceń 0
    • M.R.
      15.07.2012 00:17
      Punkt krytyczny - milenium, czyli dojście do władzy Władimira Putina. O ile wcześniej można było mieć złudzenia, o tyle z chwilą zakończenia okresu smuty w Rosji i powrotu kierunku mocarstwowego, pole manewru istnienia samodzielnego bytu państwowego pod nazwą Rzeczypospolita Polska skurczyło się niesłychanie. Ostatnie lata (stocznie, gaz, Smoleńsk, itp.) pokazały dobitnie, że państwa polskiego już nie ma, a to co obserwujemy, to stopniowe przycinanie gałązek, tak trochę jak przed zaborami. Jak się to zakończy, czy podziałem kraju na euroregiony, czy po prostu pokawałkowaniem terytorium przez sąsiadów, albo wykupieniem kawałków terytorium, to w gruncie rzeczy bez znaczenia. Polska u progu milenium była społeczeństwem ludzi młodych i wykształconych, stanowiąc potencjalnie groźny, naturalny rezerwuar taniej siły roboczej dla starzejących się społeczeństw zachodnich, które politykę neokolonialną realizowały w rozmaity sposób, a to przenosząc produkcję do Polski, a to zapraszając siłę roboczą do siebie. Osobiście podziwiam ten drugi sposób, jako dużo bardziej śmiały i przyszłościowy. Faktem jest, że Polskę starą i wyludnioną, wykształconą w zreformowany sposób, w sposób uwłaczający naszej godności i historii, będzie dużo łatwiej zagarnąć, lub kupić, jak wyspy greckie, czy hiszpańskie, zwłaszcza, że ta najbardziej przedsiębiorcza część społeczeństwa wyemigrowała, podobnie jak w okresie Solidarności, co skutecznie spacyfikowało możliwość wybuchu społecznego niezadowolenia. W kraju pozostaną same lemingi, a jeśli nie będzie ich zbyt wiele, to być może bogatym państwom Unii opłaci się utrzymywanie tu na miejscu, jakiegoś okrojonego kadłubka państwowości polskiej? Tylko, czy to się opłaci? Któż to wie? Na razie poczekamy na rozwój sytuacji. Niezależność energetyczna, surowcowa i ekonomiczna Polski nie leży ani w interesie jej sąsiadów, ani namiestników, rządzących aktualnie Polską. To, co będziemy w najbliższych latach obserwować, to tylko modyfikacje planu wynikające z dostosowywania się do zmieniających się okoliczności. W sumie, mało interesujące. Ci, którym to z niewiadomych przyczyn nie odpowiadało, byli w rozmaity sposób eliminowani. Nic nowego. I nie ma w tej chwili żadnych przesłanek na zmianę tego zamkniętego układu. Oczywiście czasem jeden z jego elementów wystąpi w obronie swoich interesów (np. dr hab. Leszek Balcerowicz, nie, nie w obronie emerytur, tylko prowizji OFE - o co ten hałas, przecież są uratowane), ale chodzi o to, by ukręcić dla siebie jak największe lody, skoro i tak wszystko jest stracone. Więc te wszystkie zadziwienia, protesty, to Pan daruje Redaktorze, ale też takie trochę lemingowate. Przecież to Polska sfinansowała Gazpromowi rurę pod Bałtykiem, płacąc mu trzy razy więcej za gaz, niż odległa Wielka Brytania. Czy Pan, by dobrowolnie godził się na zmianę takiego układu? Więc co się szczypać o jakiś terminal, który Z ZAŁOŻENIA nigdy nie powstanie. Pan w to wierzy, że Polska osiągnie energetyczną niezależność? A założymy się, że złoża łupkowe są już dawno w posiadaniu tych co trzeba i nic nie zagraża hegemonii i układowi? Gdyby co do czego, to prawo unijne odpowiednio załatwi sprawę. Więc po co ten hałas? On oznacza, że Gość naraża się na kolejne ataki czynowników jedynie słusznej opcji. Ja rozumiem, zagrożony organizm broni się rozpaczliwie, ale w takiej sytuacji, w polskiej historii miały miejsce po prostu powstania, nie artykuły, o jeszcze jednym przekręcie. Póki co, najbardziej przeszkadzają pozostałości po czasach, kiedy trzeba było zachowywać pozory. Pozostałości takie jak Gość, czy Radio Maryja. Bo tam JESZCZE można przeczytać prawdę. Problemem polskim jest to, że podczas wojny bardzo skutecznie wytrzebiono w Polsce elity. A komuniści zadbali o to, by je zglajszachtować. I to jak je odbudować, a nie rachunki za gaz, kłamstwo smoleńskie, nietykalność Jaruzelskiego i Kiszczaka, oraz pomniejszych towarzyszy, czy nietykalność aferzystów, jak i same afery, jest rzeczywistym problemem. To jest być, albo nie być Polski.
      • maja
        16.07.2012 19:03
        M.R.,
        choc nie jestem zwolenniczka monarchii to zgadzam sie w calosci z twoimi komentarzami. Faktycznie demokracja doskonala to utopia bo po prostu w kazdym narodzie znajda sie zdrajcy, akurat w naszej historii dalszej i blizszej wiele razy to przerabialismy. Mysle ze lemingi to tez wytwor demokracji, sa w kazdym demokratycznym panstwie, wystarczy dostarczac im rozrywki i dac kredyty (niekoniecznie o niskim oprocentwoaniu jak sie okazuje) i bedzie spokoj.

        O trafnosci twoich rozmyslan i wyciaganych wnioskow na temat obecnej sytuacji w Polsce i na tym forum swiadczy komentarz piotrap do ciebie powyzej:
        "Być może nie ma u ciebie lekarza rodzinnego, ale jakaś chyba służba zdrowia funkcjonuje ?
        życząc zdrowia oraz darów Ducha Świętego, pozostaję z pozdrowieniami"

        wyrafinowany cynizm tej wypowiedzi bez absolutnie zadnego merytorycznego odnosnika do tresci twojego komentarza swiadczy po raz kolejny,ze jego autorowi nie zalezy na dyskusji lecz bardziej na ponizeniu "przeciwnika" i nawet odeslaniu go do przyslowiowych Tworek. Wsadzanie niewygodnych i "niebezpiecznych" ideologicznie osob do kaftanow bezpieczenstwa ma swoja (nie)chlubna tradycje ktora jak widac ma swoich kontynuatorow nawet tutaj.


        Zreszta jest to zgodne z tym co reprezentuja przedstawiciele tej grupy ludzi bedacej (niestety) przy wladzy
        "Jadwiga Gosiewska dla pomniksmolensk.pl - Tusk powiedział, że zatrudni najlepszych prawników żeby nauczyć Gosiewską respektu"

        http://www.pomniksmolensk.pl/news.php?readmore=2124

        Propagandy naszego fajnego kraju z fajnym rzadem jaka tu czytam w wydaniu piotrap i spolki nie powstydzilby sie nawet wczesny Hlasko. Tylko ze on na szczescie nie zaczadzil sie kompletnie propagana wczesnego PRL i zaczal uzywac rozumu, za co zostal niestety (oczywiscie) ukarany.


        aha, chcialam kliknac plusik ale przy obydwoch komentarzach ta funkcja jest zablokowana. ciekawe dlaczego...to do redacji

        pozdrawiam i zycze jak najmniej wizyt u lekarzy
        doceń 0
        0
      • m.r.
        17.07.2012 00:47
        Pani maju, ja bym stąd najchętniej wybył, bo zapewniam, że unikałem jak ognia takich dyskusji o niczym, ale niestety nie można brać na poważnie deklaracji takich osób jak piotrp, że kończy swoje występy. Kończy w jednym wątku, bo mu nie wyszło, to zacznie w innym, licząc, ze tam pokaże co potrafi. Za to im płacą. Szczerze, to uważałem zawsze, że należy ignorować takich cyników bez hamulców, bo oni się impregnowali na prawdę, o ogłupianie im tylko chodzi i rżnięcie głupa, gdy ich kto przygwoździ. Ale mamy to co mamy wyjątkowo bezczelny tupet - skoro nikt nie reaguje, to czują się całkowicie bezkarni. Nie szkodzi, niech sobie piszą co chcą, raz że to wystarczy by ich ośmieszyć, jak te brednie o scenariuszu nie wiadomo jakim w 1989 r., kiedy już od dawna wiadomo, że tak jak i zamach na Papieża, tak i pierestrojkę wymyślił Andropow. Śmiać mi się chce, jak sobie pomyślę, o zamachu jaki piotrp do spółki z np. Michnikiem mogli planować. Uwaga, lotnik, kryj się Jaruzelski, Kiszczak i kto tam jeszcze na celowniku. To jak w tym kawale z bacą, który ocalił życie Leninowi. Siedzi Baca w Poroninie - patrzy Lenin idzie. I mógł, go ciupaszką, ale żal mu się zrobiło i tak uratował życie Leninowi. No to niech sobie zaczynają ile chcą wątków pisząc w kółko to samo. Choćbym miał też wklejać stale te same odpowiedzi, będę to robił, aż im się znudzi. Bo kiedyś wreszcie doznają iluminacji i spłynie na nich ta łaska, że jak nie oni, to ich mocodawcy zobaczą odwrotne do zamierzonych skutki swoich ataków. Mają swoje fora, mają swoje gazety, ale oni wola w cudzą szkodę. Katolików można na wszystkie sposoby, bez konsekwencji, w poczuciu całkowitej bezkarności. A już szczytem wszystkiego jest powoływanie się na encykliki, jak Fides et ratio przy ewidentnym zaprzeczaniu jej podstawowym założeniom. Tak się składa, że z papieskich encyklik miałem egzamin, a moi interlokutorzy z pewnością nie, więc choć mi się po prostu nie chce, bo to aż żal tak tłuc leżącego, to chyba jednak przyłożę, no bo skoro aż tak się proszą? Przynajmniej będzie o konkretach i na własne życzenie, dostaną tam gdzie im się należy. Ale to już nie dzisiaj. Dzisiaj idę spać, niezależnie od tego, czy panowie z Wybiórczej w nadgodzinach, czy bez. Swoją drogą to jest nie lada tupet wycierać sobie gębę Papieżem naigrawając się z jego nauczania. I choć z nich żadni katolicy, to warto przypomnieć, że encykliki mają status oficjalnego nauczania Kościoła. A ktoś kto je neguje, zaciąga na siebie ekskomunikę.
        doceń 0
        0
      • piotrp
        17.07.2012 09:02
        Droga Maju,

        merytorycznie o tamtych czasach, jak i o tym co się dzieje od 20 lat w Polsce, to ja się wypowiadam na tym portalu od 2 lat.

        Także w polemice z M.R. dałem temu wyraz. Jego niektóre rozmyślania i wyciągane wnioski, są tak absurdalne, a także z premedytacją ubliżające innym, jak np. posądzanie Kaela, czy mnie o zarobkowe i na zamówienie pisanie na tym portalu, że to nie może pisać normalny człowiek, który nadto twierdzi, że służy Ewangelii.

        Zatem z tą trafnością owych rozmyślań i wniosków M.R., to się zbytnio nie spiesz, zwłaszcza jak nie masz wiedzy na ten temat. Ale to okazja, aby sie trochę poduczyć z historii najnowszej.

        Co do demokracji, to jak ci się nie podoba ta w naszym kraju, to zawsze można sobie poszukać inną demokrację. Chyba, że zamiast biadolić, podwiniesz rękawy i zaczniesz naprawiać świat, który cię otacza.
        pozdrawiam,
        doceń 1
        0
  • ArtiCibol
    13.07.2012 14:41
    Mam problem... :(
    Niech Pan Redaktor mnie podpowie
    Jeżeli na najbliższych wyborach, zagłosuję np na Solidarną Polskę, a oni na skutek tego wygrają wybory i powołają rząd, a ten rząd nie będzie rządził tak jak obiecywał, mało tego Państwo nie będzie lepiej funkcjonowało, to czy ja będę lemingiem?
    doceń 10
    • Maluczki
      13.07.2012 15:04
      Nie, nie będziesz. Będziesz tylko człowiekiem, którego oszukano.
      Lemingiem okażesz się dopiero wtedy, gdy mimo tych kłamstw, będziesz dalej wychwalał tą partię, a brak działania, albo działania na szkodę państwa i obywateli, będziesz rozgłaszał jako sukcesy rządu.
      Jednak lemingiem będziesz tylko wtedy, gdy będziesz to robił z głupoty, bo jeżeli będziesz tego świadom, to będzie znaczyło że jesteś agentem wrogów Polski i Polaków.
      • ArtiCibol
        13.07.2012 15:52
        Czyli bezpiecznie jest głosować na partię, która nie ma szans wygrać wyborów.
        Widząc zatem jak nieudolnie rządzi PO, jest prawie pewne, że wyborów nie wygra.
        Aby nie zostać lemingiem, ani agentem pasowałoby głosować właśnie na nich.
        doceń 10
        0
      • Maluczki
        13.07.2012 20:02
        Człowiek używający rozumu, patrzy na program partii i jacy ludzie tworzą ją tworzą.
        Człowiek pragnący dobra swojego i współobywateli wybiera partię, która ma program zbudowany na sprawiedliwości, a partię tworzą ludzie, którzy swoim życiem dowiedli, że są ludźmi sprawiedliwymi.
        doceń 0
        0
      • ArtiCibol
        13.07.2012 20:30
        Na pierwszy rzut oka zgoda, ale jednak to co proponujesz to utopia, bo nawet najlepszy pogram można później tak "powykoślawiać", że zostaje z niego tylko karykatura tego co się obiecywało w wyborach. Mówi się w tedy o kompromisie...
        Patrz chociażby sprawa wyjścia Marka Jurka z PiS.
        Od dawna stwierdzam, że nie ma na kogo głosować, a wybory odbywają się na zasadzie selekcji negatywnej.
        doceń 6
        0
      • Maluczki
        18.07.2012 09:37
        Nie zwróciłeś uwagi że napisałem "i jacy ludzie ją tworzą".
        Jeżeli wierzysz oszustom, to jest tak jak piszesz.
        doceń 1
        0
  • Senex
    13.07.2012 15:23
    Pan Redaktor posuwa się do bezczelnego kłamstwa, a w zasadzie prowadzi kampanie polityczną. Państwo polskie działa i to nie najgorzej. Jest oczywiście wiele spraw wymagających rozwiązania, wiele z nich źle funkcjonuje od samego początku III Rzeczpospolitej. Nie ma państw idealnie zarządzanych. Sądząc z użytego pogardliwego określenia zwolenników PO (lemingi) pan Redaktor należy do wyznawców PiS, bo tylko oni je stosują. Miejsce merytorycznej oceny zastąpiły obraźliwe określenia, z rozmysłem siany defetyzm i mącenie ludziom w głowach, jak na katolika całkiem nieźle. W jednym muszę się z Panem zgodzić jest Pan faktycznie średnio rozgarnięty, lub Pan takiego udaje.
    doceń 0
  • esde
    13.07.2012 16:05
    Pogratulować Redakcji katolickiego portalu postępów na niwie obrażania ludzi. Skąd u Was tyle pogardy dla inaczej myślących?
    doceń 0
  • złamana_ręka
    13.07.2012 20:54
    Ja zawsze myślałem, że państwo jest dla obywateli. Gaz, ropa, energia elektryczna decydują o rozwoju kraju. Cena ich to dla przeciętnego Kowalskiego duże obciążenie. Ile kosztuje energia budżety domowe Polaków? A jak zarabiają Polacy. Znam takich, co na podatki, opłaty tylko pracują. A za co żyć? Państwo nie zaczyna się od 2012 roku ale ... co PO z PSL zrobiło by ulżyć Kowalskiemu? Dlaczego tak drogo trzeba płacić za gaz, paliwo do samochodu i prąd? Artykuł nic tu nie odkrył nowego. Tylko lemingi tu nie potrzebne, bo czy głupi, czy mądry, każdy musi płacić rachunki.
    • ArtiCibol
      13.07.2012 20:58
      O to, to Dobrodzieju, sprawy ważne, trzeba o nich mówić i nagłaśniać, ale "lemingi" stanowczo nie na miejscu.
      • złamana_ręka
        13.07.2012 22:37
        Dlaczego nie mówić o gazie, czy szerzej - o nośnikach energii? To ważny temat dla każdego człowieka. "Lemingi" nie na miejscu, bo każdy człowiek jest nim na swoją miarę. Każdy człowiek przecież wierzy w jakieś autorytety. Miarą jest naiwność. Im bardziej naiwny człowiek, tym bardziej beznadziejny jest ten "leming". Są wszędzie. Jeden wierzy, co ogląda w TVN, drugi - w TV TRWAM. Jeden wierzy we wszystko, co wyczyta w Gazecie Wyborczej, a inny - w "Naszym Dzienniku" Leming to taki człowiek, co wyłączył rozum i myślenie podczas korzystania z mediów. Wiara w reklamy, to też jego objaw.
        doceń 2
        0
      • A
        14.07.2012 20:13
        Trzeba mówić o przyczynach i sprawcach wysokich rachunków. A są to w kolejności: serwilistyczna polityka obecnego rządu, PO i PSL jako partie rządzące oraz właśnie lemingi, czyli ci, co nam swoimi głosami taki los zgotowali.
        doceń 0
        0
  • Erich
    13.07.2012 21:57
    Bardzo nie podoba mi się wprowadzona przez konserwatystów mowa na słowo "lemingi" - mam wrażenie, że kryje się w nim silne poczucie wyższości i pogardy dla tłumu. Niby żartobliwe jest to określenie, ale kto wie, czy nie bliskie Rymkiewiczowskiemu wyznaczaniu, kto jeszcze jest Polakiem, a kto nie. Zresztą - czy trzeba bać się "lemingów", skoro "GN" to największy tygodnik opinii w Polsce???
    doceń 3
  • MarianNowak
    14.07.2012 09:05
    Redaktor jest w błędzie, gdyż każde państwo działa przez swoich obywateli. Natomiast jak efektywnie funkcjonuje - to rzecz subiektywna.
    Władza każdego państwa jest zadowolona ze swoich działań przez sam fakt sprawowania władzy.
    doceń 3
  • B
    14.07.2012 20:31
    Za gaz płacimy najwięcej w całej UE, do tego należy dodać fakt, że Rosja została zwolniona od opłat za przesył gazu, które za rządów PiS/LPR/Samoobrona były bardzo wysokie. Rząd PO-PSL wycofał się z weta wobec gazociągu Północnego. Teraz torpedują budowę gaz-portu.

    Pytanie, w czyim interesie działa ten rząd? Bo nie naszego kraju.

    Niestety nie tylko lemingi płacą za swój sposób głosowania w wyborach.
    • Maxim
      14.07.2012 23:22
      Płacimy za gaz najwięcej w całej UE mimo że leżymy blisko Rosji oraz zwolniliśmy Rosjan z opłat za przesył gazu bo ktoś wziął za to łapówki. Przecież to proste. Komuś Rosjanie płacą i to dużo za te przysługi.
      doceń 11
      • Maluczki
        15.07.2012 12:00
        Jesteś w ogromnym błędzie!
        Żaden Polak od Rusa łapówki nie dostanie! To byłoby dla Rusa bardzo poniżające.
        Rusy Polakom wydawają jednie rozkazy, a jak nie wykonają, to do piachu, pardon, miałem powiedzieć błota.
        doceń 1
        0
      • Maluczki
        15.07.2012 17:07
        Tu masz przykład:
        http://niezalezna.pl/30982-sowieckie-klamstwo
        doceń 0
        0
  • kriss
    14.07.2012 21:21
    Zastanawiam się...

    ostatnio wszystkie środowiska opozycyjne, w tym także i GN (już się z tym specjalnie nie kryje), obwiniają Rząd za wszystko.

    Proszę mi powiedzieć - czy fakt, że firma prywatna jest źle prowadzona i w konsekwencji upada, to jest to wina złych władz prywatnej firmy, czy Rządu?

    Czy fakt, że ludzie w Polsce jeżdżą jak idioci, bez przestrzegania przepisów, przez swoją brawurę często ginąc - czy to jest wina Rządu?

    Czy fakt, że w społeczeństwie roi się od leni i cwaniaków, którzy kombinują jak dostać zasiłek i do tego jak najwięcej przyrobić na boku, albo jak uszczypnąć sobie chociaż złotówkę z jakiejś umowy - czy to jest wina mentalności tych ludzi, czy Rządu?


    Sami chcieliśmy kapitalizm i wolny rynek. Wolny rynek opiera się na własności prywatnej, działającej w pewnych, dość swobodnych najczęściej, granicach prawa. Oczywiście - opozycji łatwo jest krzyczeć, że wszystkie niepowodzenia to wina Rządu, ale proszę sobie wyobrazić sytuację, w której rząd ingeruje w prywatne przedsiębiorstwo. Czy jaśnie oświecony Pierwszy Opozycjonista pochwaliłby rząd za działania dążące do dotrzymania terminów (np. przy budowie autostrad), czy też raczej zaczął krzyczec o zamachu na wolność gospodarczą i powrót do PRLu?



    Wie Pan, Panie Redaktorze, znam ludzi prowadzących z sukcesem małe i średnie przedsiębiorstwa. Oni z pozytywnym nastawieniem patrzą do przodu, bo mieli w sobie tyle chęci i samozaparcia, że udało im się rozkręcić coś, co dobrze prosperuje. Często są to osoby w wieku 50+, ale nigdy nie polegały na tym, że Rząd zły, bo zabiera a nie daje. Wolny rynek polega poniekąd na zasadzie "radź sobie sam". Ci ludzie, wychowani przecież w starym systemie, doskonale poradzili sobie w nowych realiach, i wcale nie są to dawni SBcy. Dodam, że każdy z nich ma wyższe wykształcenie, rodzinę, duża wiedzę i jednak każdy z nich szuka pozytywów w tym, co się aktualnie dzieje w kraju. Czy tacy ludzie są lemingami? Czy prawdziwie oświeconym jest tylko ten, kto zawsze będzie w opozycji?
    • do kriss
      11.08.2012 13:26
      Przecież rząd odpowiada za wszystko, ma wszystkie narzędzia do rządzenia, więc dlaczego ma nie być odpowiedzialny?
      doceń 0
  • sam
    14.07.2012 23:50
    Czy wypada jeszcze logicznie myśleć? Widzę, że każdy który zdrowo myśli i ocenia realnie sytuację w kraju, jest atakowany na tym forum.
    Państwo powinno strategicznie chronić szarego obywatela, który płaci podatki. Niestety idziemy w kierunku: lecz się sam, chroń swój dobytek sam, oszczędzaj na starość sam, płać coraz wyższe rachunki i podatki i nie zadawaj pytań.
    • kriss
      15.07.2012 21:47
      Błąd - ja zauważam, że wiele osób ma myślenie pół socjalistyczne, pół kapitalistyczne. To znaczy, że jak sami sobie coś zarobimy, wygramy czy w inny sposób LEGALNIE zdobędziemy pieniądze, to państwo je od nas kradnie, ściągając podatki itp. Natomiast domagamy się jak największych ulg, pomocy, zasiłków, dotowania prywatnych firm.

      Widzę tu pewną nie konsekwencję. Jestem zwolennikiem twierdzenia, że nie da się stworzyć hybrydy w formie ustroju gospodarczego zawierającego elementy kapitalizmu i socjalizmu. W Polsce taka hybryda jest tworzona od 20 lat. Wydawało się, że na Zachodzie działa to prężnie i da się stworzyć państwo nie ściągające wysokich podatków, a jednocześnie pozwalające godnie życ na zasiłkach, często jako przykład podawane są Niemcy czy Szwecja. Kryzys roku 2008, trwający do dziś obnażył, że się tak jednak nie da i albo trzeba postawić na gospodarkę kapitalistyczną albo socjalistyczną. Oczywiście, jest to ogromny skrót myślowy, ale coraz więcej ekonomistów przyznaje, że obecny ustrój chyli się ku końcowi. podobny procent na emeryturę i leczenie i w razie konieczności móc tą świnkę rozbić.

      Dodajmy jeszcze, że w Niemczech system działa tak dobrze, ponieważ ludzie są uczciwi. Nie szukają pracy "na lewo", dodatkowych zajęć, jak pobierają emeryture to nie pracują na boku, bo emerytura = koniec pracy (to jest dopiero hipokryzja), w referendum świadomie wybrali przedłużenie wieku emerytalnego do 67. (tak, demokratycznie, bo rozumieją całokształt problemu, a nie patrzą tylko na koniec własnego nosa), nie szukają lewych zaświadczeń, żeby tylko pobierać pieniądze z tytułu L4 lub mieć miesięczną umowę "u wuja", by potem przez rok pobierać zasiłek.
      • maja
        16.07.2012 09:44
        nie szukaja pracy na lewo bo nie musza. Jesli w Polsce zarobek bylby godny i zapewnial przetrwanie, to nie byloby kombinacji, ktorych sama absolutnie nie pochwalam, ale rozumiem ludzi ktorzy jest stosuja. Walka o przetrwanie, swoje i rodziny ot co.
        Nieporozumieniem i niezrozumieniem tematu jest porownywanie Polski do Niemiec.
        doceń 1
        0
      • kriss
        19.07.2012 00:10
        Czemu nieporozumienie? Przecież zarówno u nas jak i u nas system gospodarczy to kapitalizm. Niemcy mają jedną przewagę - ustrój federalny - u nas to niemożliwy, gdyż u nas każda próba autonomizacji regionów (mówie o autonomizacji regionów w całym państwie, a nie pojedynczego, jak chce RAŚ) kończy się oskarżeniami o naruszanie integralności Rzeczpospolitej.

        W Polsce zarobek byłby godny, gdyby poprzedni rządzący - czyli zarówno PiS jak i koalicja SLD-UP mieli na tyle "jaj", żeby odwazyć się wejść do strefy euro, kiedy mieliśmy do tego okazję. Tak się nie stało, ale wszystkie rozliczenia z zagranicą - zarówno na poziomie państwowym jak i prywatnych przedsiębiorstw, odbywają się w euro. Nie ma co się zatem dziwić, że ceny u nas są jakie są - i tak mamy ceny najniższe w Europie, a niestety - w erze globalnych transakcji nie mozna w całości uzależniać cen od lokalnych warunków płacowych. Co jest przykre - w dobie kryzysu, przez najbliższe lata nie mamy szans na dołączenie do eurostrefy, a złotówka będzie "obrywała" każdym zawirowaniem na światowych giełdach.

        Poza tym nie do końca się zrozumieliśmy. 2 lata temu, jadąc tramwajem, słuchałem głośnej rozmowy między dwoma mężczyznami w wieku ok. 40 lat. Opowiadali sobie, jak to kombinują, jak to "zatrudniają się" u znajomych, żeby móc miec zasiłek na kolejny rok. Zdrowi, pachnący dobrymi perfumami, dobrze ubrani ludzie.
        Potrzeba reformy systemu socjalnego. Skoro już mamy hybryde, to państwo powinno lepiej kontrolować tych, co pobierają zasiłki i zapomogi. Jest masa biednych dzielnic, gdzie wszyscy otrzymują zasiłki na życie swoje i dzieci, ale zamiast rzeczywiście karmić rodzinę, wolą przepić ze znajomymi. W bytomskim Karbiu powstało osiedle dla rzekomo najbiedniejszych - w miesiąc po zamieszkaniu, ów socjalny hotel obrósł antenami satelitarnymi, zaś pod owym domem przewijają się non stop taksówki. Tutaj są topione pieniądze. Czas nauczyć Polaków szacunku do instytucji Państwa, a nie narzekania i okradania każdego, kto uczciwie płaci i traci na takich darmozjadach.
        doceń 0
        0
  • MarEd
    15.07.2012 08:27
    Panie Dziedzina, czy jeśli w aucie jest niesprawny np klakson, albo kierunkowskach, to czy w takiej sytuacji powie Pan , że " auto nie działa" ? Wg mnie sprawy państwa i polityki, to nie Pańska najlepsza dziedzina.
    • Maluczki
      15.07.2012 12:03
      A Ty takim autem z niedziałającym kierunkowskazem jeździsz?
      doceń 0
  • AndyS
    15.07.2012 14:10
    Jest pan w średnim wieku i powinien pan trochę bardziej się znać na procesie inwestycyjnym jeśli chce pan stawiać zarzuty. Tylko marudzić aby coś napisać to trochę mało.Czekam więc na pańskie propozycje poprawienia sytuacji.

    W swoim życiu zajmowałem się projektowaniem, potem realizacją inwestycji (również wiele lat na Zachodzie) a na końcu doradztwem dla firm zachodnich. Zasadnicza różnica - były to firmy pruwatne więc nie trzeba było stosować przepisów ustawy. I to jest jeden z wielu powodów że tak trudno budować jeśli Państwo daje na to pieniądze. Te przepisy uchwalili w sejmie również pana ulubieńcy! Inna przyczyna _ po 1989 wiele bardzo dobrych fachowo ludzi odeszło gdyż zatrzeciewienie ideologiczne bardzo im życie uprzykrzało mimo iż w ogromnej większości nie byli w PZPR. Ja po zmianach działałem na własny rachunek. Teraz jestem na emeryturze.Współczesne pokolenia uważają tych ludzi za niedouczonych. O obecnych maturzystach - lepiej nie mówić. P.S. o co chodzi z tymi lemingami? czy oznacza to że chce im pan dopiec czy chwalić?
    doceń 0
  • GF
    15.07.2012 20:24
    Powiem tylko że POlszewii nie brakuje na tym forum. Dobrze wam za to płacą widać.
    doceń 0
  • danka
    16.07.2012 10:21
    jak to szło " Polsko lecz ciebie błyskotkami łudzą, pawiem byłaś narodów byłaś i papugą, a teraz ..." ( JS)

    "czapkę wicher niesie, róg huka po lesie,... (SW)
    Lemingi czy Chochoły wszystko jedno, taniec trwa.
  • M.R.
    16.07.2012 20:24
    Panowie wiadomo skąd, po raz kolejny - dobra nowina - stleńcie się stąd raz na zawsze i nie będziecie musieli brnąć przez moje wypociny. Owszem naklikacie sobie plusów co niemiara, ale jeśli ktoś wejdzie na dyskusję, to efekt waszej działalności marny. Samymi plusami tego nie rozegracie, a argumentów ani na lekarstwo. Metoda pytania o zdrowie psychiczne w odpowiedzi na merytoryczne zarzuty i konkretne przykłady, tu się nie sprawdza. Radziłbym przemyśleć, czy wam się taka strategia niszczenia Gościa na dłuższą metę opłaca.
    doceń 2
  • Dobry
    17.07.2012 13:42
    Artykuł jest dobry, a Ci co tutaj go opluwają tym nie należy się przejmować. Jak głód zajrzy im w kiszki to rozum się odblokuje.
    doceń 1
  • maja
    18.07.2012 00:10
    w odpowiedzi piotrowip na jego komentarz do mnie (brak opcji odpowiedz na post)

    "Droga Maju,

    merytorycznie o tamtych czasach, jak i o tym co się dzieje od 20 lat w Polsce, to ja się wypowiadam na tym portalu od 2 lat.


    Także w polemice z M.R. dałem temu wyraz. Jego niektóre rozmyślania i wyciągane wnioski, są tak absurdalne, a także z premedytacją ubliżające innym, jak np. posądzanie Kaela, czy mnie o zarobkowe i na zamówienie pisanie na tym portalu, że to nie może pisać normalny człowiek, który nadto twierdzi, że służy Ewangelii. "


    Tu musze sie nie zgodzic, bo wielokrotnie ty, piotrzep i KaeL, potwierdzaliscie ze istotnie dorabiacie sobie, macie dyzurki itp, wiec jak to w koncu jest: dorabiacie czy jaja sobie z ludzi robicie piszac takie rzeczy, a pozniej mowisz ze ktos wam ubliza bo bierze na serio wasze slowa. Troche to niepowazne dla czlowieka powaznego za jakiego starasz sie uchodzic.


    "Zatem z tą trafnością owych rozmyślań i wniosków M.R., to się zbytnio nie spiesz, zwłaszcza jak nie masz wiedzy na ten temat. Ale to okazja, aby sie trochę poduczyć z historii najnowszej."


    No tak, jak zwykle piotrzep jestes wszystkowiedzacym, siedzisz we mnie i wiesz jaka mam wiedze a raczej niewiedze wg. ciebie.
    Wyobraz sobie, sprobuj mocno, moze sie uda, ze nie jestes jedynym zrodlem wiedzy na temat historii tej nowszej i tej starszej. Na szczescie mamy internet i setki materialow dokumentalnych z informacjami na te tematy. No i mam wlasne doswiadczenie ktorego nabylam w czasach transformacji pracujac jako tlumacz jezykow obcych i uczestniczac przy "prywatyzowaniu" firm panstwowych z udzialem owczesnych wladz tychze firm.



    "Co do demokracji, to jak ci się nie podoba ta w naszym kraju, to zawsze można sobie poszukać inną demokrację. Chyba, że zamiast biadolić, podwiniesz rękawy i zaczniesz naprawiać świat, który cię otacza.
    pozdrawiam,"


    piotrzep, w demokracji z prawdziwego zdarzenia nikt nie wysyla ludzi do lekarza lub do innego kraju tylko dlatego ze maja oni inne zdanie. To nie ten system. Wolnosc slowa to jeden z podstawowych przywilejow a w zasadzie praw obywateli w systemie demokratycznym. Nikt nie moze mi powiedziec ze jak mi sie nie podoba to wynocha z kraju. Wlasnie dzieki temu ze mamy tak przez ciebie wychwalana demokracje moge a wrecz powinnam mowic co mi sie w niej nie podoba. Zadna demokracja nie jest doskonala z prostego powodu ze tworza ja ludzie, a wszyscy popelniamy bledu, powinnismy sie wysluchiwac nawzajem i wyciagac wnioski.
    Niestety wielu juz stad wyjechalo bo nie wierza ze cos mozna zmienic, przyklad M.R. dla mnie w pelni zrozumialy.
    Ja jestem jednak uparta, wrocilam do Polski z demokratycznego raju i mam zamiar tutaj zostac. Moje komentarze to nie biadolenie ale zwrocenie uwagi na to ze panstwo nie funkcjonuje dobrze, bo niestety obywatele ledwo radza sobie z przezyciem w tym kraju. To tez powod dla ktorego tylu mlodych ludzi wyjechalo mimo ze pewnie chcieli by mieszkac w swojej ojczyznie.
    Sa pewne obszary gdzie szary obywatel wszystko co moze zrobic to zaprotestowac. Ja nie mam wplywu na to jak wysoko wzrosna oplaty za prad, gaz czy wode, panstwo powinno miec, ale do tego potrzeba rzadu ktory ma kontakt z rzeczywistoscia i potrafi podjac decyzje gwarantujace bezpieczenistwo swoim obywatelom. Obecny rzad tego nie robi i nie przekonasz mnie piotrzep ze jednak robi budujac Orliki lub wyplacajac becikowe.


    Bardzo cie prosze piotrzep, potraktuj ten komentarz powaznie, nie scinaj mnie znowu jakimis personalnymi docinkami bo to naprawde nie ma sensu a juz na pewno nie ma to nic wspolnego z postawa chrzescijanska.


    Dedykuje ci ten oto film,
    http://www.youtube.com/watch?v=zryjOwzJRIs

    tytul bardzo mi bliski: Odkryc Prawde, bo czyz Prawda nie powinna byc naszym celem?

    Film nie jest dlugi ale naprawde warty ogladniecia i przemyslenia. Moze jednak nie wiesz o wszystkich faktach z historii nie tak dawnej i tej dawniejszej?


    Jeszcze raz polecam wszystkim, leming czy nie leming, ogladnijcie ten film. To nie jest zadna propaganda, natknelam sie na niego jak to bywa przypadkiem w sieci. Film z roku 2007, ale w dalszym ciagu bardzo aktualny.

    http://www.youtube.com/watch?v=zryjOwzJRIs
    • piotrp
      18.07.2012 10:00
      Droga Maju,

      Urban za PRL powtarzał swoją tezę tak długo, aż niektórzy uwierzyli. Bardzo podobnie wygląda sprawa z moim i Kaela dorabianiem i owymi dyżurami na tym portalu. Skoro nasze tłumaczenia nie docierają do niektórych, to zrobiliśmy sobie z tego jaja. Przecież trudno na poważnie non stop tłumaczyć się, że nie jesteśmy wielbłądami.

      Podzielam Maja twoją główną tezę, że demokracja nie jest najlepszym ustrojem, ale przecież wiesz, że jeszcze nikt lepszego nie wymyślił, więc trzeba nam nieustannie ją ulepszać. Ale już dziś każdy może robić i mówić co chce, byle nie łamał prawa. Oboje jak widać z tego korzystamy. Inni też.

      To prawda, że nasze państwo i rządzący popełniają mnóstwo błędów, często zawinionych. Ale mówienie, że z powodu tych zaniedbań Państwo odwraca się tyłem do obywatela nie jest, moim zdaniem sprawiedliwe. Bardzo wiele rzeczy udało się zrobić przez ostatnie 23 lata na miarę oczekiwań i aspiracji Polaków. I nadal się robi, jak chociażby zakończone ostatnio Euro. Więc mimo, że mamy jeszcze powody do narzekań, to chrześcijanin jako człowiekiem nadzei, winien wykazać się anielską cierpliwością i ukazywać dobro, które jest, a nie tylko zło, które jest bardziej krzykliwe.

      Obiecuję zobaczyć ten film, być może jest jeszcze coś, co może mnie zaskoczyć.
      pozdrawiam,
      doceń 0
  • Kostek
    19.07.2012 13:57
    Gratulacje dla Autora. Tekst ten chyba przeczytał jaden dziennikarzy na WP. Dał jakiś artykół w którym używa pojęcie lemingów. Może też się udzielał na tym forum pod którymś z nicków.
    doceń 4
  • szimmi
    22.07.2012 15:13
    ten tekst jest po prostu głupi!
    naprawdę, musiałem się zmusić, żeby go w ogóle skomentować.

    i aż dziw, że komentując go nie po myśli autora tak się narażam - przecież autor asekuracyjnie już w samym tekście określił mnie mniej niż średnio rozgarniętym obywatelem, bo nie postrzegam rzeczywistości tak jak autor, tj. jak "nie-leming" (??).

    I DZIĘKI BOGU, ŻE WIDZĘ JĄ INACZEJ!
    doceń 0
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.