Na prom do Aten są dwie kolejki – dla „białych” i imigrantów. Klasyfikacja, kto którym wejściem wchodzi, odbywa się jedynie po spojrzeniu na twarz przez funkcjonariuszy straży przybrzeżnej. Imigranci są kierowani na ostatni poziom statku. Szczęściarze zajmują stoliki i ławki, reszcie zostaje podłoga. Ci, którzy tam się nie mieszczą lub nie wytrzymują gryzącego w oczy i nozdrza smrodu setek przepoconych ciał, śpią w korytarzach, przedsionkach i na burtach całego promu. Z innych miejsc przegania ich zało...
Jakub Szymczuk
Syryjczycy, Irakijczycy, Irańczycy, Afgańczycy, Pakistańczycy, a nawet Hindusi i Somalijczycy z wyspy Lesbos płyną promami w stronę Europy. Zdjęcia: Jakub Szymczuk /Foto Gość