Dużo mówi się o ogromnej ilości mężczyzn wśród imigrantów. Nie da się jednak pominąć dramatu dzieci, matek i całych rodzin. Na Lesbos są tysiące rodzin. Jest między ich członkami pełno dobra, miłości, nadziei i uśmiechów. Coś ściska za gardło, kiedy widzi się wspaniałych ludzi, jak pełni optymizmu ruszają w drogę bez świadomości tego, co ich czeka. Przeraża mnie to, że ktoś sprzedał im wizję Europy jako leku na wszystkie kłopoty.
Jakub Szymczuk
Syryjczycy, Irakijczycy, Irańczycy, Afgańczycy, Pakistańczycy, a nawet Hindusi i Somalijczycy z wyspy Lesbos płyną promami w stronę Europy. Zdjęcia: Jakub Szymczuk /Foto Gość