Przywódca Hamasu: nasze prawo do broni jest zagwarantowane prawem międzynarodowym

Odrzucił ideę wykorzystania Międzynarodowych Sił Stabilizacyjnych do utrzymywania porządku w Strefie Gazy, czy rozbrojenia grupy.

14.12.2025 18:55 PAP

dodane 14.12.2025 18:55

Przywódca organizacji terrorystycznej Hamas Chalil al-Hajja oświadczył, że posiadanie przez tę grupę broni jest zagwarantowane prawem międzynarodowym. Odrzucił ideę wykorzystania Międzynarodowych Sił Stabilizacyjnych do utrzymywania porządku w Strefie Gazy, czy rozbrojenia grupy - przekazał w niedzielę portal Times of Israel.

W przemówieniu z okazji 38. rocznicy powstania Hamasu al-Hajja wyraził przekonanie, że siły stabilizacyjne (ISF) powinny ograniczyć się do "utrzymywania zawieszenia broni i rozdzielania stron konfliktu wzdłuż granicy Strefy Gazy" - powiadomił portal, powołując się na wypowiedzi lidera Hamasu, opublikowane przez to ugrupowanie.

ISF są częścią drugiego etapu planu prezydenta USA Donalda Trumpa, zatwierdzonego w listopadzie rezolucją Rady Bezpieczeństwa ONZ. Plan sugeruje, że "wiarygodna ścieżka" do samostanowienia i państwowości Palestyny mogłaby być możliwa, gdyby zdemilitaryzowana Strefa Gazy została odbudowana, a Autonomia Palestyńska na Zachodnim Brzegu "konsekwentnie" zreformowała się i została uznana za zdolną do przejęcia Strefy Gazy od sił międzynarodowych.

Al-Hajja wezwał Hamas i kontrolujący Autonomię Palestyńską Fatah do porozumienia i uzgodnienia programu, obejmującego "ożywienie palestyńskiego życia politycznego poprzez wybory". Zdaniem portalu sugeruje to, że grupa dąży do utrzymania władzy w Strefie Gazy.

Przywódca Hamasu poparł atak tego ugrupowania z 7 października 2023 r., który wywołał wojnę z Izraelem i skutkował stratami ludzkimi w Strefie Gazy przekraczającymi 70 tys. osób. Podziękował krajom arabskim i muzułmańskim za pomoc humanitarną, a Rosję i Chiny pochwalił za zajmowanie propalestyńskiego stanowiska na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ. Oddał też hołd "tym, którzy wspierali naród (palestyński) na placach miejskich, ulicach i uniwersytetach". Odniósł się w ten sposób do powszechnych antyizraelskich protestów w krajach zachodnich, z których wiele było powiązanych ze wzrostem retoryki antysemickiej i atakami na Żydów. 

1 / 1

Zapisane na później

Pobieranie listy