Polska literatura we Włoszech ma się bardzo dobrze. Rozmowa z Andreą Ceccherellim, wybitnym tłumaczem na włoski

O znaczeniu poezji, zainteresowaniu polską literaturą we Włoszech i zdradach tłumacza mówi Andrea Ceccherelli, tłumacz polskiej literatury na język włoski.

27.11.2025 00:00 GN 48/2025

dodane 27.11.2025 00:00

Barbara Gruszka-Zych: Ma Pan swoją definicję tłumacza?

Andrea Ceccherelli: Tłumaczenie to zajęcie z jednej strony wymagające wielkiej pokory wobec autora, a z drugiej – kreatywności. Dlatego ta praca przypomina chodzenie po linie i jest wyczerpującą ekwilibrystyką. Stale trzeba się pilnować, żeby nie spaść w skrajną dosłowność, ale też nie przesadzić z kreatywnością.

Bo wtedy tłumacz może napisać nowy wiersz albo powieść.

W takim przypadku zaistnieję ja, nie autor. Trudy pracy wynagradza mi radość z tego, że włoski czytelnik może docenić mojego ulubionego twórcę. Tłumaczę tylko tych, których lubię i kocham.

Dzieli się Pan z czytelnikami swoimi fascynacjami, pozostając na drugim planie. To Pana nie boli?

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy