Czy odradzająca się moda na odwiedzanie małych księgarń uchroni je przed brutalnymi mechanizmami rynku?
Coraz częściej rozszerzają swoją ofertę, ze zwykłych sklepów stając się czymś w rodzaju małych centrów kulturalnych, integrujących lokalną społeczność. Są przestrzenią spotkań literackich, kreatywnych zabaw dla dzieci, a czasem także miejscem, gdzie można napić się kawy czy herbaty. W trudnej rzeczywistości rynku zdominowanego przez duże sieci i sprzedaż internetową małe księgarnie szukają sposobu na przyciągnięcie klientów.
Jak księgarz z czytelnikiem
– Mała księgarnia to jest coś kapitalnego, dlatego że ona jest najbliżej finalnego odbiorcy – twierdzi Tadeusz Prześlakiewicz, były przewodniczący zarządu Stowarzyszenia Księgarzy Polskich, który przez wiele lat prowadził słynną księgarnię Atlas przy warszawskiej alei Jana Pawła II. – Ich właściciele mają zwykle z odbiorcami bezpośredni kontakt i mogą kształtować swój asortyment w zależności od tego, o co ludzie pytają. Już sama rozmowa księgarza z klientem ma w sobie element twórczy. Ludzie wymieniają informacje, nawiązuje się dialog, jakiś rodzaj relacji, czasem nawet zaczynają grać emocje i to wszystko prowadzi do tego kulminacyjnego momentu, jakim jest sprzedaż książki. Ale księgarnia to coś więcej niż sprzedaż – to upowszechnianie kultury, która zmienia nasze nawyki. Gdyby ludzie czytali więcej książek, mielibyśmy zupełnie inne społeczeństwo – bardziej wrażliwe, empatyczne, o większej wyobraźni. Nie bylibyśmy wobec siebie tacy agresywni. Tego typu miejsca powinny być chronione prawem. Niestety, jako społeczeństwo nie potrafimy tego robić.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł
Szymon Babuchowski
Doktor nauk humanistycznych w zakresie literaturoznawstwa. W „Gościu” jest kierownikiem działu Kultura. Poeta, autor siedmiu tomów wierszy. Jest też pomysłodawcą i współautorem zbioru reportaży z Ameryki Południowej „Kościół na końcu świata” oraz autorem wywiadu rzeki z Natalią Niemen „Niebo będzie później”. Jego wiersze i teksty śpiewają m.in. Marcin Styczeń, Natalia Niemen, Stanisław Soyka i wykonawcy projektu Betlejem w Polsce.