Dziennikarze śledczy, zamiast prowadzić własne śledztwa, najczęściej dostają „kompromaty” od jednej lub drugiej strony

O przyczynach kryzysu dziennikarstwa śledczego mówi Mariusz Staniszewski, autor powieści „Wyższe sfery”.

Piotr Legutko Piotr Legutko

|

02.10.2025 00:00 GN 40/2025

dodane 02.10.2025 00:00

Piotr Legutko: Podobno dziennikarz zaczyna pisać powieść sensacyjną, gdy wie więcej, niż mógłby napisać w reportażu śledczym.

Mariusz Staniszewski: Ja piszę dla przyjemności. Ale rzeczywiście, zawsze jest ileś historii, których nie można było opowiedzieć do końca, albo nie można było opowiedzieć wcale w gazecie czy tygodniku. Z wielu powodów. Z ostrożności procesowej, ale też, by kogoś nie skrzywdzić. Poza tym nie wszystko da się ująć w kilku tysiącach znaków, a w dodatku dziennikarze, pisząc powieść, rzadko opisują jakąś prawdziwą historię „jeden do jednego”.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Piotr Legutko Piotr Legutko dziennikarz, publicysta, wykładowca, absolwent filologii polskiej UJ. Kierował redakcjami „Czasu Krakowskiego”, „Dziennika Polskiego”, „Nowego Państwa” i „Rzeczy Wspólnych”, a także krakowskim oddziałem TVP i kanałem TVP Historia. Z „Gościem Niedzielnym” związany od początku XXI wieku. Opublikował m.in. „O dorastaniu czyli kod buntu”, „Jad medialny”, „Sztuka debaty”, „Jedyne takie muzeum”, książkowe wywiady z Janem Polkowskim i prof. Andrzejem Nowakiem oraz „Mity IV władzy” i „Gra w media” (wspólnie z Dobrosławem Rodziewiczem). Wykładowca UP JP II oraz Akademii Ignatianum.

Zapisane na później

Pobieranie listy