W ostatnich kilkunastu dniach przestrzeń powietrzna państw NATO została naruszona kilkukrotnie. Co więcej, ze względu na potencjalne zagrożenie w rejonie wschodniej flanki Sojuszu myśliwce są podrywane niemal codziennie. Jak powinny wyglądać reakcje na kolejne przekroczenia granic powietrznych przez rosyjskie samoloty?
26.09.2025 12:20 GOSC.PL
Prawo jest proste. Każdy naruszyciel przestrzeni może zostać zestrzelony. Ale polityka nigdy nie jest prosta. Jeden strzał i NATO zostaje wciągnięte w dramatyczne, niechciane przedstawienie.
Rosja oczywiście zaprzecza. „Błąd dronów czy przekroczenie granicy przez MiG-i? To przypadek, a nie zaplanowane działania” – zapewniają Kreml i jego urzędnicy. Zachodni dyplomaci mają jednak inne zdanie. Te wtargnięcia były celową taktyką. Wyraźnym testem. Kreml sporządzał obszerne notatki, jakby uczył się, co NATO może, a czego nie.
W Europie, a zwłaszcza w krajach graniczących z Rosją, rośnie zniecierpliwienie i oczekiwanie na wspólnotową reakcję sojuszu. Donald Trump i Mark Rutte jasno opowiedzieli się za tym, by rosyjskie samoloty naruszające przestrzeń NATO zestrzeliwać. Sprawa nie jest jednak taka prosta. Ambasador Rosji we Francji ostrzegł: jeśli państwa NATO zestrzelą rosyjski samolot, będzie to oznaczało wojnę.
I tak powstaje powietrzna partia szachów, w której pionki ważą coraz więcej, a każdy ruch może stać się pretekstem do pogłębienia globalnego kryzysu. Tak wygląda teatr prowokacji. Rosja testuje gotowość, cierpliwość i determinację NATO. A my stoimy w napięciu, mierząc się z pytaniem: pokazać siłę czy nie dać się sprowokować?
Strzelać czy nie strzelać? Odpowiedzi nie ma w żadnym podręczniku. Trzeba jej szukać w analizie intencji, w solidarności sojuszu i w zdolności przewidywania ruchów przeciwnika. Każda decyzja waży więcej niż tonowy pocisk. Każda decyzja może stać się lekcją dla całego świata.
W tej powietrznej grze NATO balansuje na krawędzi. Między siłą a powściągliwością. Między determinacją a eskalacją. Granica między agresją a obroną jest tak cienka, jak skrzydło przelatującego MiG-a. Oby ten, kto trzyma rękę na przycisku, podejmował zawsze dobre decyzje.
Jesteśmy w napięciu, mierząc się z pytaniem: pokazać siłę czy nie dać się sprowokować?
unsplasch
Karol Białkowski
Dziennikarz, redaktor portalu „Gościa Niedzielnego”. Z wykształcenia teolog o specjalności Katolicka Nauka Społeczna, absolwent Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu. Wieloletni prezenter i redaktor wrocławskiego Katolickiego Radia Rodzina, korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej, a od 2011 roku dziennikarz „Gościa”. Przez prawie 10 lat kierował wrocławską redakcją GN.