Biblijne opowiadanie o potopie, podobnie jak kapłański poemat o stworzeniu (Rdz 1,1–2,4a), według którego „na początku” ziemia była przykryta bezmiarem wód, budzić może pewne zdziwienie w kontekście warunków naturalnych panujących w ziemi Kanaan, którą od czasów Jozuego zamieszkiwał naród wybrany.
Ziemia ta, choć w naszej świadomości utrwalona jako kraj „mlekiem i miodem płynący”, była środowiskiem bardzo wymagającym, przede wszystkim ze względu na ograniczone zasoby wodne. Opady, chociaż na niektórych obszarach dość obfite, występowały jedynie w części roku, nazywanej niekiedy porą deszczową. Jej początek wypadał w listopadzie czy grudniu, a koniec zazwyczaj na przełomie marca i kwietnia. Zaburzenie w rocznym cyklu opadów, np. opóźnienie deszczu „wczesnego” (jesiennego) czy też brak deszczu „późnego” (wiosennego), skutkować mogło klęską głodu (zob. 1 Krl 17), która niejednokrotnie dziesiątkowała populację mieszkańców Kanaanu lub zmuszała ich do migracji.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł
ks. dr Krzysztof Napora SCJ