Pismo Święte ma jednego Autora i wielu autorów. Dobrze jest znać języki oryginalne, a jeszcze lepiej – język Ducha Świętego.
W dzień szabatu Jezus zjawił się w synagodze w Nazarecie. Gdy podano Mu księgę proroka Izajasza, przeczytał fragment zapowiadający zbawczą misję Mesjasza, po czym powiedział: „Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli” (Łk 4,21).
Zwykle nie zastanawiamy się nad tym, w jakim języku Jezus czytał, a w jakim zwracał się do słuchaczy, bo wydaje się, że w tym samym. Było jednak inaczej: Księga Izajasza została spisana w języku hebrajskim i tak, w oryginale, wyznawcy judaizmu do dziś ją czytają. W czasach Jezusa hebrajski był dla Żydów językiem martwym, używanym głównie w liturgii. Po hebrajsku odmawiano tradycyjne błogosławieństwa, a także modlitwy i hymny przewidziane na wieczerzę paschalną, ale na co dzień posługiwano się językiem aramejskim. Zbawiciel do rodaków mówił w swoim codziennym języku – po aramejsku.
Być może Jezus znał także język grecki, który wówczas był powszechnie używany w basenie Morza Śródziemnego. Przenosząc to na nasz rodzimy grunt, język hebrajski można porównać do łaciny powszechnie używanej w Kościele do lat 60. XX wieku, język aramejski do polskiego, a ówczesny grecki do dzisiejszego angielskiego.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł
Franciszek Kucharczak
Dziennikarz działu „Kościół”, teolog i historyk Kościoła, absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, wieloletni redaktor i grafik „Małego Gościa Niedzielnego” (autor m.in. rubryki „Franek fałszerz” i „Mędrzec dyżurny”), obecnie współpracownik tego miesięcznika. Autor „Tabliczki sumienia” – cotygodniowego felietonu publikowanego w „Gościu Niedzielnym”. Autor książki „Tabliczka sumienia”, współautor książki „Bóg lubi tych, którzy walczą ” i książki-wywiadu z Markiem Jurkiem „Dysydent w państwie POPiS”.