Skandal wokół Instytutu Pileckiego z udziałem Krzysztofa Ruchniewicza to symboliczne podsumowanie polityki historycznej w wykonaniu obecnego rządu.
Krzysztof Ruchniewicz został odwołany z funkcji dyrektora Instytutu Pileckiego. Tym samym zakończyła się wielomiesięczna saga narastających skandali związanych z nieudolnym zarządzaniem, brakiem należytych standardów i decyzjami trudnymi do pogodzenia z polską racją stanu. 15 sierpnia, dzięki publikacji Wirtualnej Polski, opinia publiczna dowiedziała się, że z berlińskiej filii Instytutu została zwolniona Hanna Radziejowska. W trybie ustawy o sygnalistach złożyła ona skargę do Ministerstwa Kultury na kierunek działań wyznaczony placówce przez prof. Ruchniewicza. Przepisy te miały gwarantować anonimowość i bezpieczeństwo osobom zgłaszającym nieprawidłowości w instytucjach państwowych. Okazało się jednak, że jej bezpośredni przełożony poznał treść skargi, a następnie zwolnił ją w trybie dyscyplinarnym. Dlaczego tak się stało? Wyjaśniano, że urzędnik ministerstwa, który umożliwił Radziejowskiej skorzystanie z tej ścieżki, nie miał do tego uprawnień.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł
Konstanty Pilawa