Młode pokolenie regularnie korzysta z chatbotów, również tych zaprojektowanych do budowania relacji z użytkownikiem - zwanych towarzyszami AI. Jako że trend ten postępuje, antropolożka technologii dr Ada Florentyna Pawlak przewiduje rewolucję empatyczną i przetransformowanie systemu wartości.
- Zmieni się sposób, w jaki przypisujemy intencje innymi osobom. Może pojawią się nowe kategorie gramatyczne, które będą wyrażały stopnie realności doświadczenia, czyli że coś jest realne lub sztuczne. Będą różnice w kompetencjach poznawczych, narracyjnych. Może dojść do sytuacji, kiedy gatunek ludzki będzie miał różne języki i sposoby komunikowania treści - wymieniała antropolożka technologii dr Ada Florentyna Pawlak z Uniwersytetu SWPS.
W jej ocenie zmieni się też nasz język, sposoby opowiadania świata czy konstruowania historii.
- Jeżeli bowiem najmłodsze pokolenie uczy się opowiadać historie głównie w dialogu z chatbotami, możemy spodziewać się kilku znaczących zmian. Po pierwsze, język narracji stanie się bardziej dialogiczny, z większą liczbą pytań, ripost i wymian niż ciągłych opisów. Młodzi uczą się opowiadać w turach: pytanie - odpowiedź - akceptacja/odrzucenie. To przesuwa proporcję narracji ku formom konwersacyjnym - wskazała badaczka.
- Co więcej, w efekcie nasze dzieci nauczą się myśleć w duecie z maszyną, a nie w pełni w pojedynkę. I oczywiście będą to różne style myślenia - dodała.
Jednocześnie Ada Florentyna Pawlak zaprzeczyła, jakoby społeczeństwo znajdowało się na przegranej pozycji. - Najistotniejsza dziś jest jednak popularyzacja wiedzy na temat sztucznej inteligencji i sztucznej empatii na każdym poziomie edukacji, a także wśród rodziców i opiekunów. Zwłaszcza, że świadomość nowych emocjonalnych światów, w które migruje młodzież, jest wciąż w starszych generacjach bardzo niska - podkreśliła.(PAP)
akp/ agt/ amac/