W izraelskich atakach na Strefę Gazy zginęło w środę 45 osób, w tym kilkoro dzieci.
- poinformowała agencja AFP, powołując się na kontrolowaną przez Hamas obronę cywilną. Izraelska armia zatwierdziła w środę plan zajęcia największego miasta Strefy Gazy. Egipt dąży do wznowienia negocjacji o rozejmie. Wśród 45 ofiar środowych ataków było co najmniej 11 osób, które oczekiwały na pomoc humanitarną - dodała AFP.
Od kilku dni trwają intensywne ostrzały położonego na północy miasta Gaza, największego ośrodka miejskiego na tym terytorium - zaznaczyła agencja.
- Południowo-wschodnia cześć dzielnicy Zeitun jest atakowana przez czołgi, które niszczą domy (...) ataki są niezwykle intensywne, ostatnio się nasiliły, od niedzieli prowadzony jest też ostrzał artyleryjski - powiedział AFP jeden z mieszkańców miasta.
Izraelska armia poinformowała w środę, że szef Sztabu Generalnego gen. Ejal Zamir zatwierdził ogólny plan ofensywy na Gazę po tym, gdy w zeszłym tygodniu rząd w Jerozolimie podjął decyzję o zajęciu miasta.
Według mediów nowa kampania będzie się wiązać z przesiedleniem 800 tys. - 1 miliona znajdujących się w Gazie cywilów. Zapowiedź ofensywy spotkała się z krytyka na świecie i w Izraelu, ale premier Benjamin Netanjahu podkreśla, że to najlepszy sposób, by pokonać Hamas i uwolnić wciąż więzionych izraelskich zakładników.
Hamas ogłosił w środę, że jego delegacja przybyłą do Kairu na wstępne rozmowy w sprawie kolejnej rundy negocjacji rozejmowych. Po zatwierdzeniu przez Izrael nowej ofensywy Egipt i Katar ogłosiły, że podejmują kolejną próbę wznowienia rozmów o zawieszeniu broni.
Bezowocne negocjacje w sprawie rozejmu toczyły się miesiącami, obie strony zarzucały sobie odchodzenie od pierwotnych ustaleń i stawianie nowych żądań. Zakładnicy są kluczową kartą przetargową Hamasu, który w zamian za ich uwolnienie żąda gwarancji końca wojny, co prawdopodobnie pozwoliłoby mu zachować cześć sił i wpływów. Netanjahu się temu sprzeciwia, podkreślając, że celem Izraela jest też zniszczenie tej terrorystycznej organizacji.
Izraelski premier ogłosił w niedzielę, że Hamas nie jest zainteresowany rozejmem, stawia w negocjacjach nierealistyczne żądania i dlatego nowa ofensywa na Gazę i militarne pokonanie tej terrorystycznej organizacji jest jedynym wyjściem.
W zrujnowanej trwającą blisko dwa lata wojną Strefie Gazy pogłębia się kryzys humanitarny, w tym głód, co jest jedną z przyczyn narastającej krytyki Izraela ze strony światowej opinii publicznej.
Ministerstwo zdrowia Strefy Gazy podało w środę, że z powodu głodu i niedożywienia zmarło osiem kolejnych osób, w tym troje dzieci. W sumie od początku wojny zginęło w ten sposób 235 Palestyńczyków, w tym 106 dzieci.
Wojna w Strefie Gazy trwa od 7 października 2023 r., gdy rządzący tym terytorium Hamas napadł na południe Izraela, zabijając około 1200 osób i porywając 251. Ok. 20 żywych zakładników jest wciąż więzionych. Według władz Strefy Gazy w izraelskim odwecie zginęło ponad 61,7 tys. Palestyńczyków.
Jerzy Adamiak
***
Izrael prowadzi rozmowy z co najmniej czterema krajami Afryki, w tym z ogarniętymi konfliktami wewnętrznymi Sudanem Południowym i Etiopią, na temat przyjęcia przez nie mieszkańców oblężonej Strefy Gazy.
Do przyjęcia Palestyńczyków Izrael i Stany Zjednoczone wciąż namawiają Egipt, Etiopię, Libię, Somalię i Sudan Południowy, a spoza Afryki - Indonezję. Ta ostatnia, podobnie jak Etiopia, nie należy do arabskiego kręgu kulturowego, mieszkańcy tych krajów nie używają języka arabskiego, a Etiopczycy wyznają nawet inną niż Palestyńczycy religię.
Izraelscy i amerykańscy urzędnicy rozważali też Maroko jako potencjalne miejsce przeniesienia mieszkańców Gazy. Kraj ten znormalizował stosunki z Izraelem w 2020 r. i od tego czasu stał się głównym afrykańskim partnerem handlowym izraelskich firm zbrojeniowych, dostarczających nowoczesne systemy artyleryjskie, dzięki którym Maroko znacznie umocniło swoją pozycję w rywalizacji z sąsiednią Algierią. Oficjalnie jednak Rabat odmawia przyjęcia Palestyńczyków, świadom ogromnego poparcia Marokańczyków dla sprawy palestyńskiej, czemu dają oni wyraz w częstych demonstracjach, podczas których domagają się powstrzymania wojny Izraela z narodem palestyńskim.
Również Egipt wielokrotnie odrzucił plany przyjęcia mieszkańców Strefy Gazy, z którą dzieli granicę, obawiając się napływu uchodźców na swoje terytorium i potencjalnego wzrostu wpływów Bractwa Muzułmańskiego, które już wykorzystuje kryzys w Strefie Gazy, aby wywrzeć presję na Kair i reaktywować swoje komórki zbrojne.
Według agencji Associated Press (AP) Izrael prowadzi obecnie zaawansowane rozmowy z Sudanem Południowym, którego wiceminister spraw zagranicznych odwiedził w ubiegłym tygodniu Tel Awiw. Spodziewana jest też wizyta izraelskiej delegacji w Dżubie, stolicy Sudanu Południowego, która miałaby ocenić możliwość utworzenia tymczasowych obozów dla Palestyńczyków. Cytowany w środę przez dziennik "Sudan Post", założyciel amerykańskiej firmy lobbingowej współpracującej z Sudanem Południowym, powiedział, że Izrael prawdopodobnie pokryje koszty budowy i eksploatacji obozów.
Informacje te potwierdziło agencji AP dwóch egipskich urzędników, którzy zapewnili, że od miesięcy wiedzą o tych działaniach Izraela w Sudanie Południowym i aktywnie lobbowali w tym kraju przeciwko przyjmowaniu Palestyńczyków.
Rewelacjom tym zaprzeczyło jednak w środę ministerstwo spraw zagranicznych Sudanu Południowego, twierdząc, że są one "bezpodstawne i nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska ani polityki rządu".
Sceptycznie pomysł ten ocenił również emerytowany urzędnik Mossadu, David Ben-Oziel, który aktywnie przyczynił się do powstania Sudanu Południowego w 2011 r. W środę w rozmowie z izraelskim portalem informacyjnym Ynetnews powiedział, że jest mało prawdopodobne, aby kraj, w którym muzułmanie stanowią zaledwie kilka procent populacji zgodził się przyjąć uchodźców z Gazy pomimo presji zewnętrznej.
Pogrążony w konfliktach Sudan Południowy już przyjął prawie 1 mln uchodźców, głównie z Sudanu, Etiopii i Demokratycznej Republiki Konga, a dodatkowo zgodził się przyjąć migrantów-kryminalistów, których pozbywają się Stany Zjednoczone.
Tadeusz Brzozowski