"Definicję dopuszczalnych strat ubocznych zmieniono tak, że przewyższają one korzyści".
Podczas niedawnej narady izraelskich generałów doszło do starcia między dowódcą lotnictwa gen. Tomerem Barem i szefem południowego okręgu wojskowego gen. Janiwem Asorem. Bar zarzucił Asorowi brak profesjonalizmu w zlecaniu uderzeń lotniczych, których efektem są nadmierne ofiary wśród palestyńskich cywilów.
Sprawę opisał w środę izraelski dziennik "Jediot Achronot". Tego samego dnia wieczorem Asor powiedział, że walkom w Strefie Gazy towarzyszą "napięcia i nieporozumienia" między wojskowymi.
Według gazety do kłótni między wojskowymi doszło podczas narady w ubiegłym tygodniu, w której brało udział około 20 wyższych rangą oficerów.
Asor miał zażądać, by Bar przestał uchylać jego decyzje o nalotach na Strefę Gazy. Dowódca lotnictwa od jakiegoś czasu osobiście zatwierdzał ataki powietrzne. Bar odpowiedział Asorowi, że kilka razy musiał interweniować z powodu "nieprofesjonalnego" charakteru planów uderzeń, przedstawianych przez dowództwo południowe.
"Wy tam w Tel Awiwie nie wiecie, co się dzieje na froncie" - miał odpowiedzieć szefowi lotnictwa zdenerwowany Asor - relacjonował "Jediot Achronot".
Gazeta podkreśla, że tłem sporu jest rosnąca frustracja wojskowych z powodu braku postępów militarnych w wojnie przy jednoczesnych doniesieniach o wysokich stratach wśród cywilów. Tragiczna sytuacja Palestyńczyków jest też przyczyną coraz intensywniejszej krytyki Izraela na arenie międzynarodowej.
"Polityka prowadzenia ataków przez dowództwo południowego okręgu wojskowego została doprowadzona do granic możliwości. Definicję dopuszczalnych strat ubocznych zmieniono tak, że przewyższają one korzyści" - powiedział dziennikowi jeden z urzędników zajmujących się wojskiem.
Dodał, że wątpliwości budzi to, że sztab Asora zleca też ataki lotnicze, których celem nie jest bezpośrednie wsparcie walczących żołnierzy lub zabijanie zidentyfikowanych terrorystów.
W ostatnich dniach izraelskie media informowały również o planowanym przez premiera Benjamina Netanjahu rozszerzeniu ofensywy w Strefie Gazy i okupacji całego tego terytorium. Według doniesień tym zamierzeniom sprzeciwia się szef sztabu gen. Ejal Zamir, wskazując m.in. na problemy kadrowe wojska.
Wojna w Strefie Gazy trwa od 7 października 2023 r., gdy rządzący tym terytorium Hamas napadł na południe Izraela, zabijając około 1200 osób. Jak informuje kontrolowana przez Hamas administracja, w wojnie zginęło ponad 61 tys. Palestyńczyków, z czego blisko 10 tys. od połowy marca, gdy Izrael wznowił ataki po blisko dwumiesięcznym zawieszeniu broni.
Z Jerozolimy Jerzy Adamiak
***
Armia izraelska uruchomiła zakrojony na szeroką skalę program przechowywania nagrań rozmów telefonicznych Palestyńczyków na serwerach Microsoftu w Europie - poinformował brytyjski dziennik "Guardian".
Josi Sariel, były szef Jednostki 8200 izraelskiego wywiadu wojskowego, odpowiadającej za walkę cybernetyczną, uzgodnił w 2021 r. z prezesem Microsoftu Satyą Nadellą, że Izrael uzyska dostęp do chmury Azure, gdzie można przechowywać niemal nieograniczoną ilość informacji - podał dziennik.
W chmurze są teraz magazynowane miliony rozmów telefonicznych Palestyńczyków dziennie - zaznaczył "Guardian".
Microsoft przekonuje, że Nadella nie wiedział, jakiego rodzaju dane Jednostka 8200 zamierzała przechowywać na Azure.
Według trzech źródeł w tej jednostce, z którymi rozmawiał "Guardian", możliwość korzystania z Azure ułatwiła przygotowywanie izraelskich ataków w Strefie Gazy i na Zachodnim Brzegu Jordanu.
Dzięki kontroli nad palestyńską infrastrukturą telekomunikacyjną Izrael już od dawna przechwytywał rozmowy Palestyńczyków na terenach okupowanych, ale dzięki Azure uzyskał możliwość odtwarzania dowolnych rozmów zwykłych cywilów.
Dzięki przeciekom plików Microsoftu wiadomo, że duża część poufnych danych Jednostki 8200 może być przechowywana w centrach danych Microsoftu w Holandii i Irlandii.