Siostra Faustyna czerpała z kierownictwa duchowego ks. Sopoćki i o. Andrasza. Ale ta relacja nie była jednostronna.
Córka w Bogu, siostra M[aria] Faustyna – tak podpisywała listy do ks. Michała Sopoćki s. Faustyna Kowalska. On zaś często zaczynał list słowami: „Droga w Chrystusie Siostro”. O tym, jakim ojcem duchowym dla s. Faustyny był ks. Michał Sopoćko, wiemy sporo. Nieco mniej w tym kontekście wiadomo o ks. Józefie Andraszu, ale na pewno za sprawą toczącego się procesu beatyfikacyjnego dowiemy się więcej.
Wymagająca córka
Kierownikiem duchowym s. Faustyny, o czym wielokrotnie pisała w „Dzienniczku”, był sam Jezus. Mówił: „Ja sam jestem kierownikiem twoim, byłem, jestem i będę” i nazywał s. Faustynę „Córką Moją”. Ale skoro prosiła o „pomoc widzialną”, otrzymała ją. Obaj kierownicy duchowi s. Faustyny zostali wybrani przez Jezusa i na pewno byli to najlepsi kierownicy w tamtym czasie i okolicznościach, przez które On sam przemawiał. Mieli oni pomóc s. Faustynie w jej dążeniu do osobistej świętości, czyli doskonałym wypełnieniu woli Bożej, co wiązało się z rozeznawaniem objawień, ale też pomocą w realizacji misji, którą otrzymała.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł