Nowy numer 19/2024 Archiwum

Jeden jubileusz - dwa zloty

Niektórzy krakowianie, którzy mają jeszcze w pamięci ubiegłoroczny Jubileuszowy Zlot 100-lecia Harcerstwa na Błoniach, nie kryją zdumienia: w podwawelskim grodzie, chociaż tym razem w Łagiewnikach, obok sanktuarium Bożego Miłosierdzia i Centrum Jana Pawła II „Nie lękajcie się!”, znowu rozbili namioty młodzi ludzie w szarych oraz w zielonych mundurach i znowu czczą tę samą rocznicę.

- Przygoda XXI to spojrzenie w przyszłość. Żyjemy, zwłaszcza młode pokolenie harcerek i harcerzy, w wolnej Polsce, w globalnym świecie, więc pamiętając o historii, musimy patrzeć w przyszłość, myśleć o nowoczesnym harcerstwie, tak aby ci, którzy przejdą harcerską szkołę charakterów, stawali się elitą nowoczesnego społeczeństwa - powiedział dziennikarzom komendant zlotu harcmistrz Krzysztof Piasecki.

W piątek wieczorem na „Ognisku stulecia” spotkali się harcerze wszystkich pokoleń: od weteranów po najmłodsze pokolenie. Była wśród nich wnuczka założyciela harcerstwa Krystyna Małkowska-Żaba.

W ramach Jubileuszowego Zlotu Stulecia Harcerstwa w alei Wielkich Polaków w parku im. doktora Henryka Jordana odsłonięte zostanie popiersie Andrzeja Małkowskiego.

Dlaczego zloty z tej samej okazji mogą odbywać się rok po roku? Ponieważ pierwsze zastępy skautowe powstały na ziemiach polskich pod zaborami już w 1910 roku, a pierwsze drużyny rok później. W lutym 1911 roku na spotkaniu we Lwowie zapadła decyzja o potrzebie utworzenia skautingu w Polsce, w maju władze „Sokoła” powołały Naczelną Komendę Skautową, która wydała datowany na 22 maja rozkaz o powołaniu trzech pierwszych drużyn. Można więc czcić jubileusz 100-lecia i w 2010, i w 2011 roku.

Warto dodać, że tym, co odróżniało harcerstwo od ruchu skautowego w innych krajach w latach dwudziestolecia międzywojennego, był silny nacisk położony na wychowanie w duchu patriotycznym (ale nie nacjonalistycznym) i przygotowanie do służby wojskowej. Stąd słynna definicja: harcerstwo = skauting + niepodległość.

Chociaż doskonale rozumiem podłoże dzisiejszego podziału (aktywnie działałem w niejawnym Ruchu Harcerskim Rzeczypospolitej w latach 1983-89), jest mi jednak żal, że tak pięknego jubileuszu nie dało się uczcić wspólnie, w gronie wszystkich organizacji. Bo przecież w każdej z nich pracujemy według tych samych metod wychowawczych, nosimy ten sam Krzyż Harcerski, zdobywamy te same stopnie i sprawności, śpiewamy te same piosenki, a refren jednej z nich brzmi: „bo wszyscy harcerze to jedna rodzina”...

harcmistrz Jerzy Bukowski
Harcerz Rzeczypospolitej

« 1 2 »

Zapisane na później

Pobieranie listy