O. Wiesław Dawidowski OSA: Leon XIV został nam dany na trudny czas

Ci, którzy mają wielkie pieniądze, a zarazem usta pełne frazesów o bronieniu granic, bezpieczeństwie, uczynieniu jednego lub drugiego kraju wielkim, są po prostu egoistami. Papież będzie miał wielkie zadanie budzenia sumień – mówi o. Wiesław Dawidowski, augustianin, były prowincjał zakonu w Polsce.

Magdalena  Dobrzyniak Magdalena Dobrzyniak

|

11.05.2025 10:05 GOSC.PL

dodane 11.05.2025 10:05

Ojciec Dawidowski poznał przyszłego papieża w 1999 roku w Rzymie przy okazji jego wizyty w kurii generalnej – był wówczas prowincjałem w Chicago. Później te kontakty się intensyfikowały, bo o. Prevost był w Polsce z wizytacją generalską w 2003 roku, potem w 2004 roku przewodniczył kapitule prowincjalnej, a w 2012 roku, również podczas wizyty w Polsce, mianował o. Dawidowskiego prowincjałem. – Jest człowiekiem, który słucha głęboko. To jego cecha charakterystyczna: słucha ludzi. Serdeczny, ciepły, uprzejmy, a zarazem trochę wycofany – mówi o nim polski augustianin i przyznaje, że kiedy go poznał, a któryś ze współbraci powiedział, że o. Prevost będzie kiedyś generałem, pomyślał: „Jaki generał? Generał musi być przebojowy!”. – Ale Pan Bóg ma zupełnie inny zmysł i Duch Święty wybiera inne narzędzia niż te, które my sobie wyobrażamy – dodaje.

Jego zdaniem, Leon XIV jest papieżem danym na przełomie czasów, które można określić jako finis Pax Americana. – Tak jak niegdyś upadały w historii wielkie imperia, potęgi militarne, handlowe, a na ich gruzach wyłaniały się nowe rzeczywistości polityczno-religijne i społeczne, podobnie się dzieje w naszych czasach. Papież ma głęboką świadomość tych przemian, stąd już w jego pierwszym przemówieniu tak mocno wybrzmiało wołanie o pokój i wskazanie kilku kierunków, z którymi jako chrześcijanie powinniśmy się zmierzyć – wyjaśnia w rozmowie z „Gościem Niedzielnym”, wskazując na św. Augustyna, duchowego ojca Leona XIV, który żył u kresu Imperium Romanum, tuż przed rozpadem tej cywilizacji. – Skoro Leon XIV odwołuje się do tej wielkiej figury ojca Kościoła, to zapewne z myślą o tym, że my też żyjemy w okresie przełomu. Co oczywiście nie znaczy, że chrześcijaństwo przegra! Wręcz przeciwnie! – komentuje.

– Mamy więc ojca, który został nam dany na czas trudny, na czas wielkich zakrętów, niepokojów, turbulencji. To ktoś, kto do nieco rozbujanej łodzi Piotrowej wniesie trochę spokoju, bo Leon XIV ma w sercu wielki pokój. Potrafi powiedzieć: posłuchaj, uspokój się, wycisz. To jest ważne, bo szukając spokoju w sobie, odnajdujemy również pokój z braćmi i siostrami – uważa o. Dawidowski.

Wybór imienia wskazuje na wrażliwość społeczną nowego papieża, który pochodzi z bogatej Ameryki, symbolizowanej przez american dream ubiegłego wieku. Zmieniło go doświadczenie misji. Do Peru wyjechał jako ksiądz, pracował jako kanclerz kurii, rektor seminarium i wychowawca kleryków w Trujillo. – Ale w tym samym czasie wziął na siebie posługę duszpasterską proboszcza w peryferyjnej dzielnicy miasta. Tam dojeżdżał do pracy z ludźmi, a była to dzielnica slumsów. On ma doświadczenie biedy i to biedy dla nas niewyobrażalnej – podkreśla polski współbrat papieża. 

Jak przypomina, Leon XIII był papieżem, który pojawił się w okresie rewolucji przemysłowej, kiedy Kościół z opóźnieniem odkrył konieczność katolickiej nauki społecznej. – Gdyby ten papież pojawił się wcześniej, być może nie byłoby sukcesu Karola Marksa – stwierdza o. Wiesław Dawidowski, przypominając, że 85 proc. dóbr światowych należy dziś do garstki kilkudziesięciu osób. – Ci, którzy mają wielkie pieniądze, a zarazem usta pełne frazesów o bronieniu granic, o bezpieczeństwie, o uczynieniu jednego lub drugiego kraju wielkim, są po prostu egoistami. Papież będzie miał naprawdę wielkie zadanie budzenia sumień i – patrząc na jego dotychczasowe doświadczenia duszpasterskie – jestem przekonany, że będzie to robił – podsumowuje.


Cały zapis rozmowy z o. Wiesławem Dawidowskim OSA ukaże się w następnym wydaniu „Gościa Niedzielnego” (nr 20/2025).

1 / 1

Magdalena  Dobrzyniak Magdalena Dobrzyniak Dziennikarka, redaktor portalu „Gościa Niedzielnego”. Absolwentka teatrologii na Uniwersytecie Jagiellońskim i podyplomowych studiów edytorskich na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie. W mediach katolickich pracuje od 1997 roku. Wykładała dziennikarstwo na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie. Autorka książek „Nie mój Kościół” (z bp. Damianem Muskusem OFM) oraz „Bezbronni dorośli w Kościele” (z o. Tomaszem Francem OP).

Zapisane na później

Pobieranie listy