Jak pisać książki, żeby dzieci chciały je czytać, mówi Justyna Bednarek, autorka popularnych tytułów dla młodych odbiorców.
Agata Puścikowska: Czy karaluchy mogą być wzorcem dla dzieci?
Justyna Bednarek: Podstępne pytanie. Wszystko pewnie zależy od tego, czy mamy na uwadze karalucha z własnej kuchni, czy karalucha z mojej książki. W książce karaluch nie może być wzorcem. Jest podstępny, mściwy, tchórzliwy. Zupełnie inaczej niż prawdziwe karaluchy. Potrafią zakraść się do najpilniej strzeżonej puszki z mielonką, a potem zwiać, zanim dosięgnie ich morderczy kapeć. Są sprytne – wcisną się w każdą szczelinę. Przypominają nieco dziennikarzy: wyrzucisz takiego oknem, a wróci rurą od sąsiada.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agata Puścikowska
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warszawskim. Od 2006 redaktor warszawskiej edycji GN, od 2011 dziennikarz działu „Polska” w GN. Autorka kilku książek, m.in. „Wojennych sióstr” oraz „Święci 1944. Będziesz miłował”.