Nie wymagaj od drugiego przyjęcia Ewangelii, jeśli ze swojej strony nie pozwolisz mu jej doświadczyć.
Rok 2022. Samolot z Franciszkiem na pokładzie ląduje w Montrealu. Jednym z ważniejszych punktów papieskiej pielgrzymki do Kanady jest Msza Święta odprawiana na terenie dawnej jezuickiej misji, miejsca, w którym pod opieką zakonników przez 300 lat rdzenna ludność irokeska rozwijała rolnictwo, rzemiosło, kształciła w szkołach i poznawała Ewangelię w praktyce. Założona przez ośmiu zakonników w latach 40. XVII wieku misja spotkała się z otwartością miejscowych plemion. Zakonnicy, szanując miejscowe zwyczaje, roztoczyli nad tutejszą ludnością opiekę. Dziś w miejscu dawnej misji stoi piękne miasto, które rdzenni Amerykanie zbudowali wspólnie z potomkami tych, którzy przybyli tu z Europy. Msza z udziałem Ojca Świętego ma szczególny wydźwięk dziękczynny za kilka wieków przenikniętej Ewangelią historii. To znaczy mogłaby taką być, bo w rzeczywistości nic takiego się nie wydarzyło. Życie owych ośmiu zakonników skończyło się śmiercią męczeńską, misja taka nigdy nie powstała, a Franciszek, owszem, odwiedził pod koniec lipca 2022 r. Kanadę, ale wydźwięk jego pielgrzymki był zupełnie inny. Tym, co najbardziej zapadło w pamięci z tej podróży, były przeprosiny za przymusową asymilację kulturową, jakie w imieniu Kościoła złożył papież na ręce rdzennych mieszkańców.
W Nowym Świecie wdrażano dwa, różne od siebie, modele ewangelizacyjne. Pierwszy z nich polegał na odgórnym narzucaniu miejscowym plemionom europejskich norm kulturowych. Jednym z najbardziej tragicznych elementów tej wizji był system szkół rezydencjalnych, prowadzonych często przez instytucje kościelne, do których przymusowo zabierano dzieci rdzennych mieszkańców. System, który nie tylko nie przyniósł oczekiwanych owoców, ale i głęboko zranił tysiące rodzin.
Był jednak i inny model misji. Taki, w którym rdzenna ludność traktowana była z szacunkiem. Żyła we wspólnotach, w których uprawiała wspólną ziemię, uczyła się wytwórstwa, rozwija zdolności artystyczne, dzieląc się sprawiedliwie owocami swojej pracy i troszcząc o tych, którzy pracować już nie mogli. System ten, nazywany redukcjami, sprawdził się na południu, w Paragwaju. W szczytowym okresie w redukcjach zamieszkiwało ponad 100 tys. Indian Guarani. W tak zorganizowanych wspólnotach jezuici chronili ich przed niewolnictwem i prześladowaniami ze strony żądnych zysku konkwistadorów. Na tym gruncie głoszenie Ewangelii było skuteczne. Niestety, tak zorganizowane misje nie tylko nie przyjęły się na północy, ale również w Ameryce Południowej ten system upadł.
Kluczowym dla rozbicia redukcji stał się traktat podpisany w 1750 r. między Hiszpanią a Portugalią, na mocy którego większość prowadzonych przez zakonników wspólnot znalazła się pod panowaniem Lizbony. Sami jezuici nie mieli już wówczas „dobrej prasy” – na skutek politycznych rozgrywek zmuszono ich do opuszczenia misji. Pomimo tego Guarani pragnęli nadal żyć w zaprojektowanych przez zakon wspólnotach i nie chcieli poddać się nowej władzy, co świadczy o tym, jak cennym dla nich środowiskiem życia były redukcje. Rozpoczęła się wojna, w której Guarani zostali rozgromieni, a ponad połowa mieszkańców wspólnot uciekła do lasów. Chciwość i polityka zniszczyły dzieło wyprzedzające swoje czasy.
Redukcje do dziś są przykładem tego, jak mogły wyglądać relacje między Europejczykami i rdzennymi mieszkańcami Ameryk. Relacje, w których opierano się na braterstwie inspirowanym Dziejami Apostolskimi i Listami św. Pawła. Zwyciężył model odmienny. Jednak pomimo upadku redukcji do dziś aktualne jest przesłanie, jakie niosły: nie wymagaj od drugiego przyjęcia Ewangelii, jeśli ze swojej strony nie pozwolisz mu jej doświadczyć.
Wojciech Teister
Dziennikarz, redaktor portalu „Gościa Niedzielnego” oraz kierownik działu „Nauka”. W „Gościu” od 2012 r. Studiował historię i teologię. Interesuje się zagadnieniami z zakresu historii, polityki, nauki, teologii i turystyki. Publikował m.in. w „Rzeczpospolitej”, „Aletei”, „Stacji7”, „NaTemat.pl”, portalu „Biegigorskie.pl”. W wolnych chwilach organizator biegów górskich.