„Wiedziałem jedno: albo go zabiję, albo mu przebaczę”. Świadectwo Łukasza i Agnieszki

„Eksplodowałem. Rzuciłem się mu do gardła i wiedziałem, że albo go zabiję, albo mu przebaczę”. „Mówiłam Jezusowi: »Mam jutro iść do sądu, by zeznawać przeciwko ojcu, a te zeznania wsadzą go do więzienia… Gdzie Ty w tym wszystkim jesteś?«”.

ŁUKASZ LESIÓW, nauczyciel geografii i fotografii, wicemistrz Polski w lotach gołębi pocztowych w maratonie

Wigilię 1984 roku zapamiętam do końca życia. Inne dzieci siedziały z nosami przyklejonymi do szyb, wypatrując pierwszej gwiazdki, a ja, pięciolatek, czekałem na powrót ojca. Nie doczekałem się. Już nigdy nie przeżyliśmy razem Wigilii. Obiecał, że przyjedzie ostatnim autobusem, że będą prezenty. Prosił, by na niego zaczekać z wieczerzą. Uwierzyłem. Sterczałem w oknie. Autobus przyjechał, ale jego w nim nie było. Cały wieczór spędziłem przyklejony do tego okna.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

rozmawiał Marcin Jakimowicz