„Tyle co nic”. Film o polskiej wsi i rolniczym proteście trafił w swój czas

Niektóre sceny w „Tyle co nic” wydają się żywcem przeniesione z dróg i ulic, nie tylko zresztą polskich.

W ubiegłym roku powstały dwa filmy poświęcone tematyce wiejskiej. Było to niespodzianką, bo temat wsi praktycznie we współczesnym polskim kinie nie istnieje. Pierwszy z nich, „Chłopi”, sięgał w przeszłość. Film trudno nazwać adaptacją powieści Reymonta, był raczej swobodną wariacją na jej kanwie. Natomiast debiut fabularny Grzegorza Dębowskiego „Tyle co nic” już w momencie pokazu na ubiegłorocznym festiwalu w Gdyni nabrał aktualności w związku z protestami rolników, a obecnie, kiedy wszedł do kin, idealnie wpisał się w rozgrywające się właśnie wydarzenia.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

30 dni

już od 19,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Edward Kabiesz