Nowy numer 17/2024 Archiwum

Troska o sprawy Pana

Kapłani Starego Testamentu mieli żony, gdyż ich kapłaństwo było dziedziczne. Jezus odszedł od schematu dziedziczenia. Umył nogi wszystkim apostołom, a ten gest był przecież znakiem konsekracji kapłańskiej. A skoro nie chodzi o dziedziczenie, to znaczy, że kapłani nie muszą zakładać rodzin. „Nie muszą” nie znaczy „nie mogą”.

Czy celibat kapłanów jest konieczny? Oczywiście nie. Czy w niektórych wypadkach jest wskazany lub przynajmniej pożyteczny? Zapewne tak. Czy są jakieś biblijne przesłanki uzasadniające jego wprowadzenie w tych przypadkach? Jest kilka biblijnych argumentów, które mogą uzasadniać – choć nie wprost – celibat kapłański.

Nie weźmiesz sobie żony

Jeremiaszowi, kapłanowi pochodzącemu z Anatot i żyjącemu w czasach najazdu Babilończyków na Jerozolimę w 586 roku przed Chr., Bóg nakazał: „Nie weźmiesz sobie żony i nie będziesz miał na tym miejscu ani synów, ani córek” (Jr 16,2). Z całą pewnością trzeba powiedzieć wyraźnie, że jest to jedyny przypadek w całym Starym Testamencie, kiedy Bóg nakazuje komuś bezżeństwo. Na starożytnym Bliskim Wschodzie, a więc i w Izraelu, wielość potomstwa była znakiem Bożego błogosławieństwa (Rdz 22,17; Ps 127,3-4), bezdzietność natomiast interpretowana była jako przekleństwo (Rdz 30,1; 1 Sm 1,6-8). Ponieważ brak ożenku młodego mężczyzny był czymś niezwykłym w Izraelu, prorok musiał być przekonany, że jego bezżenny stan jest nakazem Boga (jak sam to opisuje), gdyż stanowi wyrazisty znak dla narodu wybranego.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy