Agresja Rosji na Ukrainę jest reakcją Kremla na przebudzenie ukraińskiego ducha, zapoczątkowane rewolucją godności na kijowskim Majdanie. Mija 10 lat od finału tamtych wydarzeń, których dramatycznych konsekwencji nikt nie był w stanie przewidzieć.
Bezpośrednim impulsem do buntu był niespodziewany finał ciągnącego się od wielu tygodni jesienią 2013 r. procesu przygotowań do podpisania przez Ukrainę umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Prezydent Wiktor Janukowycz długo kluczył w tej sprawie, ale przyparty do muru przez Władimira Putina zdecydował, aby sprawę odłożyć na później. 21 listopada 2013 r. rząd premiera Mykoły Azarowa poinformował, że rozmowy z Unią zostają zawieszone. Janukowycz uspokajał nastroje, twierdząc, że negocjacje będą kontynuowane, jednak wszyscy wiedzieli, że rezygnując z umowy z Unią, Ukraina skazana będzie na zbliżenie z Rosją. Pewny swego był Putin. Od dawna wszak przekonywał zachodnich partnerów, że Ukraina to nie państwo, a jedynie terytorium. W tych rachubach nie uwzględniono jednak woli narodu ukraińskiego.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Dziennikarz „Gościa Niedzielnego”, kierownik działu „Świat”
Doktor nauk politycznych, historyk. W redakcji „Gościa” pracuje od czerwca 1981. W latach 80. był działaczem podziemnych struktur „Solidarności” na Podbeskidziu. Jest autorem wielu publikacji książkowych, w tym: „Agca nie był sam”, „Trudne pojednanie. Stosunki czesko-niemieckie 1989–1999”, „Kompleks Judasza. Kościół zraniony. Chrześcijanie w Europie Środkowo-Wschodniej między oporem a kolaboracją”, „Wygnanie”. Odznaczony Krzyżem Pro Ecclesia et Pontifice, Krzyżem Wolności i Solidarności, Odznaką Honorową Bene Merito. Jego obszar specjalizacji to najnowsza historia Polski i Europy Środkowo-Wschodniej, historia Kościoła, Stolica Apostolska i jej aktywność w świecie współczesnym.
Kontakt:
andrzej.grajewski@gosc.pl
Więcej artykułów Andrzeja Grajewskiego