Nowy numer 17/2024 Archiwum

Samotność Hebrajczyków. Izraelski pisarz płacze nad cierpieniem Gazy, ale broni prawa Żydów do zniszczenia Hamasu

Cierpienie niewinnych mieszkańców Gazy zasługuje na pilną uwagę humanitarną świata, ale nie kosztem moralnej jasności co do słuszności wojny obronnej Izraela.

Być może najtrwalszą raną Żydów ocalałych z Holokaustu jest pamięć o samotności. Przez 12 długich lat społeczność międzynarodowa prawie nie interweniowała, gdy nazistowskie prześladowania stopniowo przeradzały się w eksterminację. Nawet gdy utworzyliśmy suwerenne państwo i stworzyliśmy kwitnące społeczności w diasporze, pozostał niepokój, że era akceptacji Żydów po Holokauście była aberracją, i że pewnego dnia znów będziemy sami. Odwieczny lęk przed Żydami wynika z lęku przed innością. „Oto lud, który mieszka osobno, a nie wlicza się do narodów” (Lb 23,9) – oświadczył w Biblii pogański prorok Balaam [w tym fragmencie Księgi Liczb komentatorzy biblijni widzą zaznaczenie odrębności Izraela – przyp. red.]. Cud odrodzenia Żydów po Holokauście polegał na tym, że w chwili, gdy historia zdawała się potwierdzać przepowiednię Balaama, udało nam się stać „normalnym” narodem, zapewniając sobie miejsce w świecie. Ale teraz jesteśmy w jednym z tych momentów w historii Żydów, kiedy nasz moralny osąd rozbiega się z opinią większości społeczności międzynarodowej. W czasie, gdy staramy się poradzić sobie z ogromem masakry Hamasu na Izraelczykach, dokonanej 7 października, trauma samotności powróciła.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy