Nowy numer 17/2024 Archiwum

Cmentarz Rakowicki – pamiątka burzliwych losów Polski

To nie tylko miejsce pamięci. To, co pozostało tu po zmarłych, pomaga żyć tym, którzy dopiero umrą.

Ależ by to była armia ludzi, gdyby ci, których tu pochowano, nagle wstali w pełni sił. 75 tysięcy grobów, a w prawie każdym po kilka lub więcej ciał. Można pogubić się na tych ponad 42 hektarach, jakie zajmuje cmentarz Rakowicki w Krakowie. Ale nawet gdyby się to komuś przytrafiło, człowiek ten byłby jak ktoś, kto zabłąkał się we wspaniałym muzeum. A nawet więcej niż muzeum, bo pod nagrobkami, które często są wybitnymi dziełami sztuki, spoczywają szczątki konkretnych ludzi – w tym licznych zasłużonych dla Polski artystów, naukowców, polityków. To podnosi znaczenie owego miejsca na poziom znacznie wyższy od tego, jaki zajmuje obiekt z eksponatami do zwiedzania. Wielu z tych, którzy tu leżą, nawet po śmierci wywiera na nas dobry wpływ przez to, co po sobie zostawili. Jedną z takich postaci jest Jan Matejko. Genialny malarz został pochowany w najbardziej bodaj rozpoznawalnym miejscu cmentarza, jeśli nie liczyć centralnie umiejscowionej kaplicy. Wystarczy iść od głównego wejścia główną aleją. Po ominięciu wspomnianej kaplicy łatwo zauważyć grobowiec z imieniem i nazwiskiem artysty na frontonie – stoi na środku alei, w miejscu, w którym krzyżuje się ona z aleją poprzeczną. Skąd taka lokalizacja? Malarz nie chciał leżeć w krypcie zasłużonych na Skałce, ponieważ w ostatnich latach swojego życia był skonfliktowany z władzami miasta. Z powodu ich decyzji o wyburzeniu niektórych zabytkowych obiektów miał powiedzieć: „Pochowajcie mnie gdzieś na rozstaju dróg”. Jak głosi lokalna tradycja, jego wolę spełniono dosłownie, podkreślając jednocześnie wyjątkowość zmarłego.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Franciszek Kucharczak

Dziennikarz działu „Kościół”

Teolog i historyk Kościoła, absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, wieloletni redaktor i grafik „Małego Gościa Niedzielnego” (autor m.in. rubryki „Franek fałszerz” i „Mędrzec dyżurny”), obecnie współpracownik tego miesięcznika. Autor „Tabliczki sumienia” – cotygodniowego felietonu publikowanego w „Gościu Niedzielnym”. Autor książki „Tabliczka sumienia”, współautor książki „Bóg lubi tych, którzy walczą ” i książki-wywiadu z Markiem Jurkiem „Dysydent w państwie POPiS”. Zainteresowania: sztuki plastyczne, turystyka (zwłaszcza rowerowa). Motto: „Jestem tendencyjny – popieram Jezusa”.
Jego obszar specjalizacji to kwestie moralne i teologiczne, komentowanie w optyce chrześcijańskiej spraw wzbudzających kontrowersje, zwłaszcza na obszarze państwo-Kościół, wychowanie dzieci i młodzieży, etyka seksualna. Autor nazywa to teologią stosowaną.

Kontakt:
franciszek.kucharczak@gosc.pl
Więcej artykułów Franciszka Kucharczaka