O nominacji kardynalskiej dowiedział się z SMS-ów i telefonów. Kard. Ryś o decyzji Ojca Świętego

W czasie niedzielnej modlitwy Anioł Pański papież Franciszek ogłosił nazwiska nowych kardynałów. Wśród nich znalazł się także metropolita łódzki, abp Grzegorz Ryś. W rozmowie z ks. Pawłem Kłysem, opublikowanej na kanale archidiecezji łódzkiej, nowy kardynał opowiada o niespodziewanej decyzji Ojca Świętego Franciszka dotyczącej arcybiskupa łódzkiego, reakcji rodziny i najbliższych, historii kolegium kardynalskiego, bliskiej współpracy z Papieżem Franciszkiem, oraz o nowych obowiązkach.

– Ja nie oglądałem niedzielnej modlitwy Anioł Pański, gdyż byłem umówiony, w takim wąskim gronie na zebranie na temat 600-lecia Łodzi, które przypada 29 lipca. Przyszły do mnie dwie osoby i zajęliśmy się tym tematem. Jakieś 10 czy 15 minut po godzinie dwunastej zaczęły się dziwne wiadomości i telefony, z których nic nie rozumiałem. W końcu ktoś mi tak wyraźnie napisał czy powiedział, że Ojciec Święty mianował mnie kardynałem, to był moment w którym – mój brat lekarz mówi, że serce nie boli, ale mnie rozbolało i siadłem tak dość mocno w fotelu - wspomina kard. Ryś. - Wiedziałem od kardynała Konrada, że to tak wygląda w tym pontyfikacie, że Ojciec Święty ma taką kartkę, którą nosi tylko i wyłącznie w swojej sutannie i po prostu ją wyjmuje na tej modlitwie Anioł Pański i odczytuje. Tego nikt nie wie wcześniej. Kardynał miał łatwiej, bo ktoś mu powiedział, żeby koniecznie tego dnia oglądał modlitwę Anioł Pański. Mnie nikt nie powiedział... – dzieli się. 

O tym, że nominacja kardynalska jest wielkim zaskoczeniem, mówiło kilku nowo ogłoszonych kardynałów. „To niespodzianka, nie byłem przygotowany na taką wiadomość” – zaznaczał bp François-Xavier Bustillo OFMConv, ordynariusz Ajaccio na Korsyce. Abp Christophe Louis Yves Georges Pierre, nuncjusz apostolski w USA wspominał, że tego ranka obudził go amerykański dziennikarz, który przekazał mu tę informację. 

Kardynał Ryś podkreśla, że rolą kardynałów jest przede wszystkim wspieranie papieża. Dzieli się swoimi wspomnieniami związanymi z kolejnymi następcami św. Piotra. – Słucham uważnie, co mówi papież, w jakim kierunku Duch Święty prowadzi Kościół. Od razu powiem, że nie widzę żadnej sprzeczności w tych pontyfikatach, widzę tylko wielką kontynuację. Ostatnio słyszałem taką ładną wykładnię, to kard. Cupich mówił, że Jan Paweł II mówił, co mamy robić w Kościele, Benedykt XVI mówił dlaczego mamy to robić, a Franciszek mówi: wreszcie to zróbcie. Ale to jest ciągle ta sama linia, Duch Święty działa w Kościele przez Piotra – mówi. 

Zobacz też:

GOSC.PL DODANE 10.07.2023 AKTUALIZACJA 10.07.2023

Kardynał nominat Grzegorz Ryś w rozmowach z "Gościem Niedzielnym"

Papież Franciszek ogłosił listę nowych kardynałów, których kreuje 30 września. Wśród nich znalazł się metropolita łódzki, abp Grzegorz Ryś. Kardynał nominat wielokrotnie udzielał wywiadów "Gościowi Niedzielnemu". Wybraliśmy kilka najciekawszych myśli. 

Jak jego nominacja została odebrana przez najbliższych? – Tata zadzwonił piętnaście po dwunastej i powiedział, że zazwyczaj nie ogląda modlitwy Anioł Pański, a tego dnia coś mu mówiło, że ma włączyć telewizor. Może mama podpowiadała? (Mama kard. Rysia zmarła w czerwcu 2021 r. - przyp. red.). To był taki moment, że nie miałem sił z nim rozmawiać, powiedziałem, że zadzwonię do niego popołudniu. Brat też zadzwonił. A najbliżsi współpracownicy? Poszliśmy na modlitwę różańcową do kaplicy, zmówiliśmy cząstkę różańca – mówi o pierwszych chwilach po ogłoszeniu nominacji. 

Na pytanie, czego słuchacze powinni mu życzyć, odpowiedział prosto. – Wiary, bo nic więcej nie potrzeba. Wiarę się przeżywa zawsze w określonym miejscu. Wiara, czyli relacja z Jezusem, zaufanie do Niego w konkretnych kontekstach miejsca, czasu, zadań – nic więcej nie potrzeba!

O tym, jaka jest historia i współczesność Kolegium Kardynalskiego, jakie zadania stoją przed kardynałami i zamysłach Ojca Świętego Franciszka mówi kard. Grzegorz Ryś:

oceń artykuł