Nowy numer 17/2024 Archiwum

Rekolekcjonista Tischner

W rekolekcjach ks. Tischnera wciąż pulsuje jego twórczy, niespokojny duch.

Księdza profesora niesłusznie kojarzy się tylko z zaangażowaną publicystyką lat 90. i na dodatek tylko z jedną stroną debaty o miejscu Kościoła w wolnej Polsce. Dobrze, że Wojciech Bonowicz zbiera i wydaje jego kazania, które pozostawały do tej pory w większości tylko słowem mówionym, utrwalonym na taśmie. Odkrywamy dzięki nim żarliwego i mądrego duszpasterza. Dwa lata temu ukazał się zbiór kazań starosądeckich, teraz otrzymujemy zbiór rekolekcji z lat 1966–1996, zatytułowany Nadzieja czeka na słowo.

Motyw nadziei przewija się przez wszystkie teksty. Ksiądz Tischner na ambonie walczy o słuchaczy, choć nie metodą zasypywania ich argumentami za wiarą (jako filozof potrafił to robić znakomicie). Próbuje raczej podbudować ludzi, zaprosić ich ze swoim życiem do wnętrza Ewangelii. Jak sam się wyraził, chodzi mu o to, by człowiek „chciał przyjść do kościoła drugi raz”. I nie oznacza to bynajmniej tylko słów miłych dla ucha.

Rekolekcje Tischnera są w wielu momentach rachunkiem sumienia. To wezwanie do wiary głębokiej, inteligentnej, ale jednocześnie prostej w jakimś podstawowym zaufaniu do Boga. Nie ma tu erudycyjnych popisów, jest myślenie Ewangelią i ciągłe sięganie do ludzkich doświadczeń, problemów. Jest szukanie odpowiedzi na pytania, które ludzie realnie stawiają Panu Bogu.

Rekolekcje ks. Tischnera czytane dziś nie są w żadnym wypadku historycznym dokumentem. Wciąż pulsuje w nich jego twórczy, niespokojny duch – filozofa, księdza i... ucznia w szkole Jezusa. Kiedy czytałem te teksty, zebrane na przestrzeni 30 lat, nasunęła mi się myśl o Kościele, o jego obecności w życiu Polaków, o tej niezastąpionej misji, aby czytać świat poprzez Boże słowo, w optyce Ewangelii. Nie tylko ksiądz Tischner głosił rekolekcje, głosiło je wielu gorszych i lepszych kaznodziejów. To ciągłe oświetlanie życia Polaków Ewangelią nie mogło nas nie zmieniać.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy