Nowy numer 17/2024 Archiwum

Gore gwiazda

Al Gore zapowiadał, że w ciągu 10 lat z Kilimandżaro zniknie pokrywa śnieżna, a Floryda zostanie zalana przez morze.

Al Gore wezwał Irlandczyków do zwiększenia ochrony wód – to wiadomość sprzed paru dni. Miesiąc wcześniej były wiceprezydent Stanów Zjednoczonych gościł w Korei Południowej i udzielał rad w sprawie tamtejszego miksu energetycznego. W styczniu w Davos chwalił działania Grety Thunberg przeciwko kopalniom węgla. W połowie zeszłego roku w Polsce tłumaczył, że wojna na Ukrainie wybuchła z powodu paliw kopalnych. Każdy z tych publicznych występów Ala Gore'a był relacjonowany w mediach i komentowany. Co w tym dziwnego? Przynajmniej jedna rzecz.

Al Gore od dawna zajmuje się wzywaniem do walki ze zmianami klimatu. Jego pech polega na tym, że głosi całkiem konkretne przepowiednie i część z nich dało się zweryfikować. W 2006 r. Gore wyprodukował film dokumentalny „Niewygodna prawda”, w którym wskazuje miejsca na ziemi, które z powodu globalnego ocieplenia zaleje morze (chodziło m.in. o Florydę, Manhattan, okolice Kalkuty i Szanghaju). Twierdził też, że w ciągu 10 lat na Kilimandżaro w ogóle nie będzie śniegu. Śnieg na najwyższej górze Afryki ciągle leży (mniej lub więcej, zależy to od pory roku), po Szanghaju i Manhattanie też można się poruszać bez maski pływackiej. Zapowiedzi powołującego się na konsensus naukowy Ala Gore'a zwyczajnie się nie sprawdziły. I co? I nic. Gore cały czas jest gwiazdą. Może nie taką, jak kilkanaście lat temu (krótko po wypuszczeniu „Niewygodnej prawdy” dostał przecież nagrodę Nobla), ale cały czas gości na ważnych konferencjach, na których snuje kolejne wizje. I przekonuje, że właściwie miał rację, bo kilka lat temu w czasie huraganu woda naprawdę wdarła się na Manhattan... Jego zwolennicy zawsze mogą zbyć zarzuty stwierdzeniem, że Gore nie jest naukowcem, więc mógł się troszkę mylić. I nie muszą dodawać, że może się mylić ile chce, dopóki szefuje funduszowi wydającemu miliardowe kwoty na zielone inwestycje.

A konsensus naukowy rozsądnie przesunął datę klimatycznej apokalipsy na 2050 r.

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Jakub Jałowiczor

Dziennikarz działu „Polska”

Absolwent nauk politycznych na Uniwersytecie Warszawskim. Zaczynał w radiu „Kampus”. Współpracował m.in. z dziennikiem „Polska”, „Tygodnikiem Solidarność”, „Gazetą Polską”, „Gazetą Polską Codziennie”, „Niedzielą”, portalem Fronda.pl. Publikował też w „Rzeczpospolitej” i „Magazynie Fantastycznym” oraz przeprowadzał wywiady dla portalu wideo „Gazety Polskiej”. Autor książki „Rzecznicy”. Jego obszar specjalizacji to sprawy społeczno-polityczne, bezpieczeństwo, nie stroni od tematyki zagranicznej.
Kontakt:
jakub.jalowiczor@gosc.pl
Więcej artykułów Jakuba Jałowiczora