Mariusz Pilis: Ze zła, jakim była śmierć rodziny Ulmów, wyrosło absolutne dobro

O zbrodni popełnionej przez Niemców w Markowej, jej wielowymiarowym znaczeniu i realizacji filmu opowiada jego reżyser Mariusz Pilis.

EDWARD KABIESZ: Chociaż film nosi tytuł „Historia jednej zbrodni”, nie jest tylko historią morderstwa popełnionego na rodzinie Ulmów. Ma znacznie szersze znaczenie.

MARIUSZ PILIS:
Chciałem, by ten film miał wiele poziomów znaczeniowych, ale przede wszystkim chciałem opowiedzieć o zbrodni wielowymiarowej. I wielowymiarowo w taki sposób, który pozwoli zrozumieć, że ta historia nie jest jeszcze zakończona, że w jakimś sensie osiągamy pewną kulminację. Ulmowie zostaną beatyfikowani. Wiemy, jak popełniono tę zbrodnię, co jest jednym z jej wymiarów. Inny wymiar to fakt, że ze zła wyrosło absolutne dobro, co rzadko się zdarza. Wyrosło coś, co będzie oddziaływało na pokolenia. Dopóki będzie istniał Kościół katolicki, o tych ludziach będziemy pamiętać.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..