O początkach „ósemek” i ostatnich chwilach życia bł. Stefana Wyszyńskiego mówi Stanisława Nowicka z Instytutu Prymasa Wyszyńskiego, która jest jednym z ostatnich świadków jego życia.
Judyta Syrek: Co prymas Wyszyński powiedział młodej Steni Nowickiej, która postanowiła zostać „ósemką”?
Stanisława Nowicka: Popatrzył na mnie i pobłogosławił mnie, robiąc krzyżyk na czole.
Prymas dbał o Waszą formację, modlił się z Wami, prowadził rekolekcje. A czy spowiadałyście się u niego?
Tak.
Jakim był spowiednikiem?
To zabrzmi może górnolotnie, ale on był samą miłością. Kiedy przygotowywałam się do ślubów, razem z innymi dziewczynami odbywałyśmy rekolekcje w Laskach pod Warszawą, które prowadził Ojciec (bł. kard. S. Wyszyński). Na zakończenie spowiedzi poprosił, żebym za pokutę odmówiła Magnificat. Ta spowiedź była dla mnie zaskoczeniem, a Magnificat dał mi do myślenia, czym jest łaska sakramentu, skoro mam tylko dziękować.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Wykup dostęp do całego materiału. Cena 1,23 zł.
Wykupuję
Wykup dostęp do całego wydania:
Nowy numer 21/2023
. Cena 3,99 zł.
Wykupuję.
Zaloguj się i czytaj nawet 10 tekstów za darmo.
Szczegóły znajdziesz TUTAJ.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się