Nowy numer 17/2024 Archiwum

Jak przygotować dziecko do Pierwszej Komunii, by czekało na spotkanie z Jezusem, a nie na prezenty, wyjaśnia dominikanin Przemysław Ciesielski

O tym, jak nie zepsuć dziecku Pierwszej Komunii, mówi dominikanin o. Przemysław Ciesielski.

Marcin Jakimowicz: Jadąc do Ojca, mijałem restauracje z szyldami: „Chrzty, komunie, imprezy okolicznościowe”. Czy wyrażenie „Pierwsza Komunia” nie kojarzy się przede wszystkim właśnie z imprezą, a nie osobistym spotkaniem z Jezusem?

O. Przemysław Ciesielski: Tak często wygląda nasz komunijny krajobraz. Na szczęście z roku na rok jest coraz więcej rodzin, które szukają czegoś więcej, czegoś innego niż imprezy, fanfaronady i stosy prezentów. Szukają istoty sakramentu.

Jak nie zepsuć dziecku Pierwszej Komunii? Przecież ono jest w tym całym zamieszaniu najbiedniejsze. Realizuje to, co zaplanowali rodzice…

Trzeba zostawić na boku to wszystko, co jest otoczką, fasadą, i dokopać się do istoty sprawy. W naszych „barankowych” wspólnotach mamy kilka podstawowych założeń, w których chodzi przede wszystkim o to, by stworzyć dziecku przestrzeń do spotkania z Jezusem. Umawiamy się z rodzicami, że w tym dniu dzieci nie otrzymują prezentów.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy