Nowy numer 22/2023 Archiwum

Czy można zrobić zdjęcie Eucharystii?

Odpowiadając najprościej: myślę, że można zrobić zdjęcie ołtarza z Najświętszym Sakramentem, o ile robi się to dyskretnie, bez ostentacji i przeszkadzania modlącym się.

Bywa tak, że fotografia zrobiona przy odpowiednim świetle i np. z widocznym dymem kadzidła ma w sobie coś mistycznego. Oczywiście istotne jest pytanie o naszą motywację. Jeśli zachwyci nas atmosfera wnętrza kościoła, piękno monstrancji lub wyjątkowość chwili i chcemy utrwalić to na zdjęciu, to nie ma w tym nic złego. Choć można się zastanawiać, czy kolekcjonowanie tego typu wrażeń na fotografiach jest czymś właściwym. Czy nie lepiej po prostu zapisać dany moment w sercu, w duszy niż na ekraniku aparatu czy smartfona? Robienie zdjęć komórką wszędzie i wszystkiemu jest, przyznajmy, zwyczajem dość bezmyślnym. Fotografowanie zabytkowych wnętrz sakralnych jest irytujące dla osób modlących się w tym miejscu. W wielu zabytkowych świątyniach umieszczona jest tablica z zakazem fotografowania. W słynnej bazylice Sacré-Cœur w Paryżu odbywa się nieustanna adoracja Najświętszego Sakramentu przy głównym ołtarzu. Jest tam wyraźny zakaz robienia zdjęć, egzekwowany przez porządkowych. To trzeba uszanować.

Być może intencją tego pytania jest nie tylko sama kwestia zachowania powagi w świątyni ze względu na osoby modlące się, ale przez wzgląd na sacrum, czyli na obecność samego Boga. Ostatecznie bowiem zachowanie powagi w miejscach świętych motywowane być powinno nie tylko uszanowaniem religijnej wrażliwości wierzących, ale spowodowane świętością (sacrum) Boga, któremu należy się najwyższy szacunek i zgięcie kolan. I tu rzeczywiście nasuwa się wręcz metafizyczna wątpliwość, czy wolno i czy w ogóle da się utrwalać na zdjęciu rzeczywistość sakramentalną. Konsekrowana Hostia jest „nośnikiem”, o ile tak wolno powiedzieć, obecności Boga, a dokładniej zmartwychwstałego Chrystusa. Eucharystia jest przemianą chleba i wina w Ciało i Krew Chrystusa. Postacie chleba i wina nie zmieniają jednak swojego wyglądu. Obecność Boża pozostaje zakryta i ostatecznie służy Komunii, czyli Ciało i Krew Pana mają zostać przyjęte przez człowieka. „Bierzcie i jedzcie”, „bierzcie i pijcie”. Najważniejsze pozostaje tutaj niewidoczne dla oczu, a więc nie do sfotografowania. Najważniejsze, czyli spotkanie człowieka z Chrystusem. W pierwszym tysiącleciu Kościoła nie znano adoracji Najświętszego Sakramentu, akcent padał na to, że Chrystus przychodzi w znaku chleba i wina, aby mieszkać w ludziach, którzy tworzą Kościół – Ciało Chrystusa. A jednak w średniowieczu pojawiła się pobożność eucharystyczna, która doprowadziła do ustanowienia święta Bożego Ciała i do powstania monstrancji służącej przedłużeniu momentu ukazywania konsekrowanych postaci poza samą liturgię Mszy Świętej. Aby komunia z Panem była owocna w naszym życiu, niezbędny jest moment adoracji, wpatrywania się w Hostię, zginania kolan przed Największą Miłością. Fotografia ukochanej osoby nie jest tą osobą, ale pomaga o niej pamiętać. Jeśli zdjęcie Eucharystii pomoże komuś pamiętać i będzie zaproszeniem do adoracji, to wszystko jest w porządku. •

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy

Quantcast