Nowy numer 17/2024 Archiwum

Dobrze jest, jeśli ksiądz katechizuje jak najdłużej w jednej szkole, jeśli mu to dobrze idzie.

Powiedzieli o religii w szkole Im dłużej się jest w jednym środowisku, tym więcej można zrobić dobrych rzeczy. Tajemnicą katechezy jest zaufanie ucznia do katechety, ale żeby je zdobyć, potrzeba czasu.

Ja w szkole zawodowej sporo spowiadam moich uczniów. Zawsze opowiadałem się za przywróceniem etatowego katechety (bez obowiązków w parafii). W mojej archidiecezji jest nas dwóch takich katechetów. Kościół za bardzo boi się oddelegowania księdza tylko do szkoły.

Funkcja katechety stwarza możliwość bycia całkowicie do dyspozycji młodzieży, a pracy mu na pewno nie zabraknie. Ja mam 30 godzin tygodniowo. W sobotę czy w niedzielę mogę pojechać na wycieczkę czy urządzić jakiś dzień skupienia. Katecheza zaczyna się po wyjściu z sali lekcyjnej.

Kluczem jest dostępność dla uczniów. Św. Jan Bosko mówił genialnie, że sposobem wychowania młodzieży jest asystencja, czyli bycie z nimi, blisko ich spraw. Księżom, którzy mają charyzmat katechetyczny, powinno się pozwalać rozwinąć skrzydła, dać możliwość dokształcenia się.

Bycie katechetą to jest pierwsza linia frontu i ogromna robota. Tego się nie da robić z doskoku. Śmieję się nieraz, że zamiast dawać tytuły prałatów kurialistom, powinno się je dawać dobrym katechetom. Trudności katechetów w gimnazjum płyną często z tego faktu, że samo gimnazjum jest chybionym pomysłem.

Z punktu widzenia psychologii ich utworzenie było błędem. Wyrwano młodych ludzi w najtrudniejszym wieku
z podstawówki i nie dano ich do szkoły średniej.
Stąd mamy wiele chorych sytuacji.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
DO POBRANIA: |
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy