Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Ooo, Jezus myje dziadkowi nogi!

W niektórych parafiach Pierwszej Komunii udziela się w Wielki Czwartek. To bardzo pomaga w religijnym przeżyciu tego wydarzenia.

Pierwsza spowiedź. Dla maluchów wielki stres. Jak przygotować je, by nie stała się traumatycznym doświadczeniem? Często zdarza się, że dzieci klękają przy kratkach konfesjonału i z emocji zapominają, co mają powiedzieć. Wszystkie formułki ulatują im z głowy. Asia i Sławek Witkowscy z Chorzowa przed rokiem posłali do Pierwszej Komunii swą córkę Anastazję. – Nasz proboszcz, ks. Emanuel Pietryga, uczył dzieci jednego: formułki nie są najważniejsze – opowiadają.

– To ma być przede wszystkim spotkanie z Panem Jezusem. Chwila pierwszej spowiedzi Anastazji była bardzo wzruszająca. I dla niej, i dla nas. Ksiądz zaprosił dzieci, by… zagrały w króciutkim przedstawieniu inspirowanym Biblią. Była to historia o powrocie syna marnotrawnego. Jedno dziecko grało rolę syna, drugie ojca. Bardzo to przeżywały. – Co mam robić? – pytały. – Wracać ze spuszczoną głową – opowiadał proboszcz. – A ja? – Mocno przytulić! To nie był zwykły teatrzyk. Anusia zapamiętała i zakodowała sobie obraz miłosiernego ojca, gest przytulenia. Ksiądz opowiadał dzieciom: – Zobaczcie, to jest kwintesencja spowiedzi!

Przygotowanie do Pierwszej Komunii było długodystansowe. Na jednym z etapów dzieci dostały poświęcone krzyżyki, na innym zakładały alby. Przeżywały odnowienie przyrzeczeń chrztu świętego. By dzieciom się nie myliło, w jedną niedzielę było wyrzekanie się zła, a dopiero w kolejną wyznanie wiary. Ogromne znaczenie dla małej Anastazji miało to, że przyjmowała Pierwszą Komunię w Wielki Czwartek. To tradycja parafii św. Jadwigi w Chorzowie. – Tego dnia udzielamy Pierwszej Komunii kilkorgu wybranym rok wcześniej dzieciom – wyjaśnia proboszcz, ks. Pietryga. – Przeżywają to niezwykle mocno. Nie dostają tego dnia prezentów, nie ma pompy. Przyjmują Jezusa w dniu, w którym On sam sprawował pierwszą Eucharystię! To On jest najważniejszy.

– Kościół pełen ludzi, piękna liturgia – wspomina Sławek Witkowski. – „Pan Jezus po raz pierwszy udziela Komunii apostołom i po raz pierwszy mnie!” – cieszyła się Anastazja. Widziała, jak jej obaj dziadkowie siedzieli przed ołtarzem, a kapłan, klęcząc, mył im nogi. To był dla niej niesamowicie ważny obrazek. Pan Jezus myje dziadkom nogi. Przygotowaliśmy córkę, że tego dnia nie będzie imprezy, prezentów. Przyjęła to całkowicie naturalnie. Trudniej było przekonać rodzinę – śmieją się Witkowscy.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy