Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Przywróćmy święto

Rozmowa Przemysława Kucharczaka z dr. Jerzym Kropiwnickim, prezydentem Łodzi

Przemysław Kucharczak: Sto tysięcy podpisów w trzy miesiące to sporo. Zdążycie je zebrać?
Jerzy Kropiwnicki:
– Stawiam sobie za cel zebranie 200 tysięcy podpisów.

A skąd pomysł przywrócenia dnia wolnego od pracy w Trzech Króli?
– Jestem z pokolenia, które pamięta, że Trzech Króli było wielkim świętem kościelnym. Ono zostało zlikwidowane, kiedy PZPR kierował Władysław Gomułka. Coraz bardziej upewniałem się, że zostało zlikwidowane jako dzień wolny od pracy jedno z największych i naj- wcześniejszych świąt chrześcijańskich. To święto obchodzono wcześniej niż święto Narodzenia Pańskiego. I przywiązywano do niego olbrzymią wagę.

Dlaczego?
– Jezus Chrystus po raz pierwszy został objawiony ówczesnemu światu w wymiarze sięgającym daleko poza granice Izraela. Hołd złożyli Mu przedstawiciele elit ówczesnego świata: wszystko jedno, czy ich nazwiemy królami, czy mędrcami. Pokazali, że przestała to być sprawa wyłącznie Mesjasza Izraela, a stała się kwestią uniwersalnego zbawienia ludzkości.
Przez ostatnie lata problem nie istniał, bo 6 stycznia przypadało i tak w dni wolne od pracy. Ale od 2009 roku będzie to normalny dzień roboczy. Trzeba było więc przejść do czynu. Na spotkaniu przedstawicieli Miast Papieskich przedstawiłem obywatelski projekt ustawy z uzasadnieniem. I zawiązaliśmy komitet inicjatywny.

Więc to inicjatywa samorządowa?
– Znacznie szersza! Oprócz wójtów, burmistrzów i prezydentów Miast Papieskich włącza się w niego coraz więcej ruchów i organizacji społecznych. Na przykład Zarządy Regionów NSZZ „Solidarność”, Stowarzyszenie Rodzin Katolickich, Chrześcijański Ruch Społeczny, stowarzyszenie Liga Miejska i Wiejska, której przewodzi prezydent Częstochowy, stowarzyszenie Wspólnota Samorządowa...

Ale to inicjatywa ponadpartyjna?
– Ponad- i pozapartyjna. Kwestia ustanowienia dnia wolnego w to ogromnie ważne święto chrześcijańskie nie powinna być przedmiotem przetargów partyjnych. Nie chcemy wywołać partyjnej reakcji typu: „skoro to jest ich, to na pewno nie jest moje”. Pod projektem mamy już podpisy osób, które należą do PiS, Platformy, PSL, Samoobrony, LPR i wielu innych organizacji. Ale oni u nas występują albo jako prywatne osoby, albo jako członkowie stowarzyszeń społecznych lub samorządowych.

Ale w Sejmie może być ciężko?
– Trudno powiedzieć. Sądzę, że argument kilkuset tysięcy podpisów będzie dla Sejmu poważny. Na etapie procedur sejmowych będziemy zabiegać o poparcie poszczególnych posłów i klubów parlamentarnych. Jednak chcemy to robić tak, żeby nie wykluczać żadnego posła i żadnego stronnictwa. Nie będziemy żadnymi dziwolągami europejskimi, bo aż w dziewięciu krajach Unii Europejskiej to święto jest dniem wolnym od pracy. Nie będziemy też dziwolągami, jeśli chodzi o liczbę dni wolnych w roku. Policzyliśmy starannie i jesteśmy w połowie stawki. Aż 11 państw Unii ma więcej dni wolnych niż Polska.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy