Nowy numer 17/2024 Archiwum

Kard. Schönborn: Kościół potrzebuje żywego świadectwa wiary

W wywiadzie dla czeskiego czasopisma katolickiego "Katolicky tydenik" metropolita Wiednia powiedział: "Ludzie wolą dziś słuchać świadków niż uczonych, a jeśli słuchają uczonych, to dlatego, że są świadkami".

Kard. Christoph Schönborn widzi zmienioną pozycję Kościoła w społeczeństwie z powodu postępującej sekularyzacji "nie tylko jako negatywną wiadomość". Zdaniem metropolity Wiednia w tej sytuacji kryje się też "wielka szansa" dla autentycznie przeżywanego chrześcijaństwa. W wywiadzie dla czeskiego czasopisma katolickiego "Katolicky tydenik" powiedział: "Ludzie wolą dziś słuchać świadków niż uczonych, a jeśli słuchają uczonych, to dlatego, że są świadkami".

Kard. Schönborn zacytował fragment adhortacji apostolskiej Pawła VI "Evangelii nuntiandi" z 1975 r. o ewangelizacji w dzisiejszym świecie. „Chrześcijanie mogą być przekonujący, gdy sami są świadkami Dobrej Nowiny swoją żywą wiarą” - powiedział kardynał.

Przeczytaj też: Dlaczego Polacy odchodzą z Kościoła?

Kard. Schönborn przypomniał też słowa papieża Benedykta XVI wypowiedziane podczas jego wizyty w Czechach w 2009 r. który stwierdził wtedy: „Nawet w najbardziej zsekularyzowanym kraju Europy doświadczyłem, że ludzie mają tęsknotę za czymś wielkim i czystym". "I wierzę, że również dzisiaj może być to sytuacja korzystna dla Kościoła, jak w pierwszych dniach chrześcijaństwa. Jak powiedział Jan Paweł II: Otwórzcie drzwi Chrystusowi!" – zaznaczył austriacki purpurat.

Arcybiskup Wiednia uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny 15 sierpnia spędził w czeskim Brnie. Przewodniczył m.in. Mszy św. dla pielgrzymów w bazylice Wniebowzięcia NMP augustianów św. Tomasza w Starym Brnie.

Zapytany o swój osobisty związek z Maryją - Matką Bożą, kard. Schönborn nawiązał do swojego krzyża pektoralnego i przypomniał, że św. Jan Paweł II osobiście poświęcił go w 1996 roku. Nieustannie przypomina mu też o zawołaniu papieża: "Totus tuus - cały Twój" oraz aby "w pełni zaufać Maryi Dziewicy, bo Ona prowadzi nas do Jezusa".

W rozmowie z tygodnikiem arcybiskup wiedeński, urodzony w 1945 r. w Skalsku, nawiązał także do swoich czeskich korzeni. Mimo że niestety nie potrafi porozumieć się po czesku, nazywa siebie "rodowitym Czechem". „Nie lubił, gdy ktoś mówił o nim, że urodził się w Sudetach. Jego matka Eleonore, która zmarła wiosną 2022 roku w wieku 102 lat, urodziła się w Brnie, gdzie też uczęszczała do czeskiego gimnazjum” - powiedział kardynał. Mówiła biegle po czesku, ale w domu mówiło się po niemiecku.

Przeczytaj też: Biskup zostaje pustelnikiem

W wyniku dekretów prezydenta Czechosłowacji Edvarda Benesza jesienią 1945 roku Eleonore Schönborn, matka dwójki małych dzieci, w tym zaledwie dziewięciomiesięcznego wówczas syna Christopha, została w ciągu godziny wypędzona ze swojego domu. Po raz pierwszy był w Brnie w 1968 roku podczas tzw. praskiej wiosny. Wraz z matką odwiedzał miejsca związane z ich dzieciństwem i młodością. Oprócz Brna odwiedzili także Vyškov, gdzie ojciec Eleonore Schönborn był po I wojnie światowej dyrektorem cukrowni.

Wspomniał, że dopiero po aksamitnej rewolucji w 1989 r. udał się na dłuższy pobyt do Czech, gdzie m. in. wygłosił w Brnie w 1990 r. wykład. Podczas jego pierwszej wizyty Brno było szarym miastem o "smutnej atmosferze", ale dziś jest to "nowoczesne i otwarte miasto".

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama

Najnowsze