Nowy numer 11/2024 Archiwum

Tchnął w filmy duszę

„Nie umiem oceniać własnych utworów, dlatego moja żona zawsze pierwsza ich słucha” – mówi Ennio Morricone w opowiadającym o nim filmie.

Morricone nie doczekał premiery wspaniałego dokumentu Giuseppe Tornatorego, twórcy oscarowego „Cinema Paradiso”. Muzyk zmarł w 2020 roku, gdy trwał montaż filmu, nagrodzonego rok później kilkuminutową owacją podczas pokazu na festiwalu w Wenecji. Owacja była jak najbardziej zasłużona – nie sposób znaleźć w historii współczesnego kina biograficznego inny dokument, od którego tak trudno się oderwać. Dodajmy, że film jest dość długi, trwa prawie dwie i pół godziny. To dynamiczny, niepozbawiony humoru obraz, na który złożyły się wypowiedzi reżyserów, producentów i ludzi dobrze znających kompozytora przeplatane scenami z filmów, do których stworzył ścieżkę muzyczną, a także fragmentami koncertów z jego udziałem, również w roli dyrygenta. Oglądając film, mamy niezwykłą okazję posłuchać obszernych wypowiedzi nieżyjącego już artysty na temat swojej twórczości.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Dziennikarz działu „Kultura”

W latach 1991 – 2004 prezes Śląskiego Towarzystwa Filmowego, współorganizator wielu przeglądów i imprez filmowych, współautor bestsellerowej Światowej Encyklopedii Filmu Religijnego wydanej przez wydawnictwo Biały Kruk. Jego obszar specjalizacji to film, szeroko pojęta kultura, historia, tematyka społeczno-polityczna.

Kontakt:
edward.kabiesz@gosc.pl
Więcej artykułów Edwarda Kabiesza