Nowy numer 17/2024 Archiwum

Pasterz

Maj 1981 r. W Rzymie walczył o życie ranny w zamachu Jan Paweł II. W Warszawie umierał kardynał Stefan Wyszyński. Dwa dni przed śmiercią, 26 maja, telefonicznie rozmawiali ze sobą po raz ostatni. Kardynał ofiarował swe cierpienie i umieranie za wyzdrowienie Papieża.

Pogrzeb Prymasa był wielką narodową manifestacją. Uczestniczyły w nim dziesiątki tysięcy ludzi z całej Polski. Gdyby nie choroba, przyjechałby wówczas z pewnością także Jan Paweł II. Jego wysłannikiem był sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kard. Agostino Casaroli. Paradoks historii sprawił, że głównym celebransem uroczystości pogrzebowych został przedstawiciel Watykanu, z którym w przeszłości Ksiądz Prymas często się spierał. W strugach ulewnego deszczu za trumną Kardynała szedł także tłum dygnitarzy PRL. Wielu z nich całą swą polityczną aktywność strawiło na walkę z nim. Dzisiaj tylko historycy czasem wspominają ich nazwiska. Sługa Boży zaś nadal fascynuje niezwykłą biografią kapłana, naukowca, pisarza, więźnia politycznego, kapelana AK.

Niewolnik Maryi
Przez 33 lata pełnienia urzędu Prymasa Polski był rzeczywistym przywódcą narodu. Przede wszystkim jednak był jego pasterzem. Z niezwykłym wyczuciem i osobistą odwagą podejmował decyzje, od których zależały losy Kościoła w Polsce. Tak było, gdy w 1950 r. podpisał porozumienie z komunistycznymi władzami, oraz w 1953 r., gdy zaprotestował przeciwko jego łamaniu. Zapłacił za to 3 latami spędzonymi w całkowitej izolacji. Był zamknięty bez wyroku sądowego. A wówczas, o czym dzisiaj nie pamiętamy, oznaczało to perspektywę zniknięcia aż do końca życia. Był samotny. Zastraszeni biskupi podpisali kłamliwy komunikat, że Prymas dobrowolnie zrzekł się urzędu. Jesienią 1953 r. trafił do zamienionego na więzienie klasztoru franciszkanów w Stoczku Warmińskim. Było to niegdyś ważne miejsce kultu maryjnego. Prymas potraktował uwięzienie w tym miejscu jako znak łaski. Tam nastąpiło jego całkowite zawierzenie Maryi. Więzień oddał się Jej w niewolę. Do końca życia stała się dla niego źródłem siły, wytrwałości i pewności, kiedy wszystko wokół chwiało się i zawodziło. Po odzyskaniu wolności Prymas angażował się w rozwój kultu maryjnego. Z jego inicjatywy m.in. koronowano dziesiątki obrazów i figur maryjnych w całej Polsce. Często osobiście uczestniczył w uroczystościach. Te sanktuaria kształtowały polską religijność jak żadne inne miejsce w tamtych latach.

Jasna Góra zwycięstwa
Niezwykle ważne miejsce w duszpasterskich poczynaniach kard. Wyszyńskiego zajmowała Jasna Góra. Była dla niego symbolem wiary narodu znajdującego się w stanie opresji i zniewolenia, twierdzą trwającą samotnie, tym razem nie wśród fal potopu, lecz „czerwonego morza”. Tam spotykali się często biskupi na obradach plenarnych. Stamtąd kierowane były najważniejsze listy pasterskie i komunikaty, które stanowiły jedyny wolny głos w publicznej debacie tamtych czasów. Jasnej Górze przypadła także wielka rola w czasie Soboru Watykańskiego II. Prymas ogłosił wówczas czuwanie soborowe z Maryją Jasnogórską oraz soborowe centrum dobroci na Jasnej Górze. We wrześniu 1964 r. z jego inicjatywy polscy biskupi wystosowali memoriał do Papieża z prośbą i postulatem ogłoszenia Maryi Matką Kościoła. Dokument wywołał w Watykanie burzliwą dyskusję. Nie wszystkie jego tezy zostały zaakceptowane, ale przyczynił się do tego, że w listopadzie 1965 r. Paweł VI ogłosił Maryję Matką Kościoła.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy