Jest daniem, które wymyślili szwajcarscy górale, aby wykorzystać zeschnięte kawałki sera i pieczywa.
Choć bardziej kojarzy się z kuchnią francuską, pochodzi właśnie ze Szwajcarii. Najbardziej popularna wersja fondue to sos powstały z kawałków różnych gatunków łatwo topliwych serów i białego wina. Moczy się w nim kawałki pieczywa, mięsa i warzyw umieszczone na długim widelcu lub patyczku. Inna wersja tego jednogarnkowego przysmaku mówi o przygotowaniu drobnych kawałków mięsa, które moczy się w bulgoczącym oleju (fondue burgundzkie) lub pikantnym wywarze mięsno-warzywnym. Zjada się je z różnego rodzaju sosami czy dipami (tatarskim, czosnkowym, z awokado, słodko-kwaśnym). Jest też fondue deserowe z sosem czekoladowym, w którym macza się owoce. Do podania fondue używa się przeznaczonego do tego naczynia z podgrzewaczem lub innego naczynia ustawionego nad płomieniem. Podgrzewanie sosu jest potrzebne, aby nie zgęstniał podczas serwowania.
Czas przygotowania: 30 minut
Ilość: 1 średniej wielkości naczynie
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Redaktorka działu „4 strony kobiety"
Absolwentka muzykologii na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Współzałożycielka Stowarzyszenia Śląska Kawiarnia Naukowa, w którym koordynowała projekty „Cztery żywioły" (cykl zajęć dla dzieci w gorszej sytuacji materialno-rodzinnej), wystawę fotografii naukowej „Mikro-Makro. Skale wszechświata" i cykliczne spotkania Śląskiej Kawiarni Naukowej w Katowicach. Autorka tekstów w miesięczniku „Mały Gość Niedzielny". Od 2018 r. w „Gościu Niedzielnym" prowadzi dział Cztery Strony Kobiety. Mama bliźniąt i żona Tomasza. Gra na skrzypcach w zespole Dobre Ludzie. Żegluje, eksperymentuje w kuchni, a od czasu do czasu wyrusza do dalekich krajów (m.in. Uganda, Islandia i Indie), by poznawać nowych ludzi, smaki, zapachy i miejsca.