Wydalenie dyplomatów obcego kraju to ostateczność. Czy następnym krokiem jest już tylko zerwanie stosunków dyplomatycznych?
Dyplomacja istnieje m.in. po to, by takich sytuacji uniknąć. Gdy jednak dochodzi do wydalenia dyplomatów z kraju przyjmującego, wszystko musi odbyć się również według dyplomatycznej sztuki. Nawet jeśli wygląda to nieprzyjemnie i groźnie, to jednak ciągle tylko pewien teatr dyplomatyczny. Choć zazwyczaj pociąga za sobą dotkliwą odpowiedź, to jednak i tak jest o niebo lepszy niż brak jakichkolwiek relacji dwustronnych, o wojnie nie wspominając. Czy ostatnie napięcia związane z wydaleniem rosyjskich dyplomatów m.in. z Czech, Polski, Niemiec i Szwecji oraz odpowiedź Moskwy to jedna z klasycznych sytuacji tego gatunku, czy może zapowiedź czegoś znacznie poważniejszego?
Dostępne jest 16% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Zastępca redaktora naczelnego
W „Gościu" od 2006 r. Studia z socjologii ukończył w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował m.in. w Instytucie Kultury Polskiej przy Ambasadzie RP w Londynie. Laureat nagrody Grand Press 2011 w kategorii Publicystyka. Autor reportaży zagranicznych, m.in. z Wietnamu, Libanu, Syrii, Izraela, Kosowa, USA, Cypru, Turcji, Irlandii, Mołdawii, Białorusi i innych. Publikował w „Do Rzeczy", „Rzeczpospolitej" („Plus Minus") i portalu Onet.pl. Autor książek, m.in. „Mocowałem się z Bogiem” (wywiad rzeka z ks. Henrykiem Bolczykiem) i „Psycholog w konfesjonale” (wywiad rzeka z ks. Markiem Dziewieckim). Prowadzi również własną działalność wydawniczą. Interesuje się historią najnowszą, stosunkami międzynarodowymi, teologią, literaturą faktu, filmem i muzyką liturgiczną. Obszary specjalizacji: analizy dotyczące Bliskiego Wschodu, Bałkanów, Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych, a także wywiady i publicystyka poświęcone życiu Kościoła na świecie i nowej ewangelizacji.
Kontakt:
jacek.dziedzina@gosc.pl
Więcej artykułów Jacka Dziedziny