Nowy numer 39/2023 Archiwum

Płomień i prorok

Jacek Moskwa napisał monumentalną biografię ks. Jana Ziei. Kapłana przypominającego biblijnych proroków nie tylko życiową postawą, ale i wyglądem.

Wielu przypominał postacie z płócien El Greca. Przywołana w książce Anna Minkowska wspomina, że ktoś go nazwał płomieniem. „Był bardzo wysoki, szalenie szczupły i smukły, w oczach jasnych, niebieskich było coś niezwykłego”.

Jacek Moskwa, znakomity pisarz i dziennikarz, miał szczęście, że dobrze znał swojego bohatera. Nawet przyśniło mu się, jak umiera, właśnie wtedy, gdy faktycznie miało to miejsce. W „Niewygodnym proroku” na podstawie materiałów archiwalnych, zapisków samego księdza i znających go osób, ale też własnych wspomnień kreśli szczegółowy portret człowieka, którego jednak nie da się zamknąć w ramach żadnej książki. Kończąc lekturę, mamy wrażenie, że chciałby jeszcze o nim coś opowiedzieć. Ksiądz Zieja urodził się we wsi Osse w powiecie opoczyńskim. Jego ojciec nie umiał czytać ani pisać, a matka tylko czytała, sylabizując z książeczki do nabożeństwa. Od dzieciństwa poznawał życie ubogie i dlatego potem, jako kapłan, wiedział, jak żyć, nie chcąc dla siebie prawie nic, ale służąc innym. Nazywano go „apostołem Kościoła ubogiego”, bo od początku za swoje posługi nie przyjmował pieniędzy.

Z tego, co przeżył, przypomnę tylko kilka faktów w telegraficznym skrócie – asystował przy pierwszych ślubach s. Faustyny Kowalskiej, przyjął konspiracyjną przysięgę Witolda Pileckiego. Prowadził rekolekcje, w których uczestniczył i robił notatki Karol Wojtyła. Przez lata był związany z Zakładem dla Ociemniałych w Laskach, a podczas okupacji został naczelnym kapelanem Szarych Szeregów, Batalionów Chłopskich i Batalionu „Baszta” w czasie powstania warszawskiego. W „Kamieniach na szaniec” Kamińskiego zwraca uwagę ksiądz, którego był pierwowzorem. Przekonuje walczących młodych podczas Mszy, że „Śmierci nie ma, jest tylko życie wieczne”. Zresztą zwykle się żegnał, mówiąc: „Idziemy do Boga”. Dzisiaj pewnie już jest u Niego, a ta książka jest wskazaniem, jak tam za nim pójść.

Barbara Gruszka-Zych

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Barbara Gruszka-Zych

od ponad 30 lat dziennikarka „Gościa Niedzielnego”, poetka. Wydała ponad dwadzieścia tomików wierszy. Ostatnio „Nie chciałam ci tego mówić” (2019). Jej zbiorek „Szara jak wróbel” (2012), wybitny krytyk Tomasz Burek umieścił wśród dziesięciu najważniejszych książek, które ukazały się w Polsce po 1989. Opublikowała też zbiory reportaży „Mało obstawiony święty. Cztery reportaże z Bratem Albertem w tle”, „Zapisz jako…”, oraz książki wspomnieniowe: „Mój poeta” o Czesławie Miłoszu, „Takie piękne życie. Portret Wojciecha Kilara” a także wywiad-rzekę „Życie rodzinne Zanussich. Rozmowy z Elżbietą i Krzysztofem”. Laureatka wielu prestiżowych nagród za wywiady i reportaże, m.innymi nagrody Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich w dziedzinie kultury im. M. Łukasiewicza (2012) za rozmowę z Wojciechem Kilarem.

Kontakt:
barbara.gruszka@gosc.pl
Więcej artykułów Barbary Gruszki-Zych

 

Quantcast