Nowy numer 13/2024 Archiwum

Święci na czas oczekiwania: bł. Hanna Chrzanowska

Była Bratem Albertem czasów komunizmu. Hanna Chrzanowska nie w habicie, ale w fartuchu pielęgniarskim chodziła nawet do największych krakowskich nor, bo w każdym chorym widziała Pana Jezusa.

Żyła w myśl zasady: „Chory to mój pan”. Przekonana, że za cierpiącym stoi Pan Jezus. Przypominała uczennicom słowa Chrystusa: „Nie przyszedłem, aby Mi służono, ale abym służył”. Przed śmiercią, umęczona krwotokami, leżała bez świadomości, jednak na chwilę otwarła oczy i powiedziała: „Dusza musi być złota”. Te słowa brzmiały jak podsumowanie jej życia, w którym troszcząc się o ciała chorych, pamiętała o ich duszy. „Nie wiem, co się stało, ale ta pani pielęgniarka tak mnie opętała, że chyba się ożenię z matką swojego nieślubnego dziecka” – zapisał w notatkach ojciec noworodka, którym Hanna opiekowała się po urodzeniu. Jego matce i ojcu umożliwiła bezpłatny ślub i wspierała ich w życiu sakramentalnym. Dzięki jej modlitwie chory, którym się zajmowała, przystąpił po 20 latach do spowiedzi św. Takie przykłady można mnożyć.

Dostępne jest 10% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy