Anioły nie umierają

Zmarła Ewa Demarczyk nazywana Czarnym Aniołem. Artystka, która – jak to anioł – uniosła na wysokości polską piosenkę.

Barbara Gruszka-Zych

|

20.08.2020 00:00 GN 34/2020

dodane 20.08.2020 00:00

Jej głos wydaje się ciemny, nasycony emocjami, jakby nieustannie odgrywała jakąś rolę dramatyczną. Ale kiedy dostawała taki tekst jak „Tomaszów” Tuwima, zaglądający do kobiecej duszy, jasno i czule dotykała rozświetlających ją uczuć. Uczyła, że głosem nie można „wystukiwać wszystkiego na maszynie”, jak w śpiewanym przez siebie wierszu Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej. Nieraz wydawało mi się, że tak bezgranicznie eksploatuje się na scenie, bo chce dać poezji całą swoją siłę, którą – jak Samson we włosach – ona ma w głosie. To było coś więcej niż śpiewanie, podczas każdego koncertu jakby składała ofiarę z samej siebie. Płaciła wysoką cenę, tworząc niepowtarzalne teatrum głosu i ekspresji, pokazując, co może zdziałać prawdziwa sztuka.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Barbara Gruszka-Zych

Zapisane na później

Pobieranie listy