Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Pandemia prawie pod kontrolą

Czesi zastosowali precyzyjne metody typowania zarażonych koronawirusem i przeprowadzają badania całej populacji pod tym kątem. Umożliwiło to opracowanie szczegółowego terminarza powrotu do normalności. Nastąpi to szybciej niż u nas.

Nadzwyczajne środki walki z rozprzestrzenianiem się pandemii w Republice Czeskiej obejmowały początkowo wszystkie sfery życia publicznego. 12 marca rząd wprowadził na 30 dni stan wyjątkowy. Jego konsekwencje były podobne do wprowadzonego w Polsce stanu zagrożenia epidemicznego. Jednocześnie Czesi znacznie szybciej wprowadzili obowiązek poruszania się w przestrzeni publicznej w maseczkach ochronnych. Będzie on obowiązywał co najmniej do końca czerwca. Nadzwyczajne środki zastosowano natomiast wobec mieszkańców dwóch miasteczek, Litovel i Uničov na Morawach. Na obszarze zamieszkanym przez ok. 24 tys. osób zanotowano liczbę zachorowań znacznie odbiegającą od średniej krajowej, więc ogłoszono cały teren strefą zamkniętą. Oznaczało to ich pełną izolację na kilkanaście dni, bez możliwości podróżowania gdziekolwiek.

Dostępne jest 28% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Andrzej Grajewski

Dziennikarz „Gościa Niedzielnego”, kierownik działu „Świat”

Doktor nauk politycznych, historyk. W redakcji „Gościa” pracuje od czerwca 1981. W latach 80. był działaczem podziemnych struktur „Solidarności” na Podbeskidziu. Jest autorem wielu publikacji książkowych, w tym: „Agca nie był sam”, „Trudne pojednanie. Stosunki czesko-niemieckie 1989–1999”, „Kompleks Judasza. Kościół zraniony. Chrześcijanie w Europie Środkowo-Wschodniej między oporem a kolaboracją”, „Wygnanie”. Odznaczony Krzyżem Pro Ecclesia et Pontifice, Krzyżem Wolności i Solidarności, Odznaką Honorową Bene Merito. Jego obszar specjalizacji to najnowsza historia Polski i Europy Środkowo-Wschodniej, historia Kościoła, Stolica Apostolska i jej aktywność w świecie współczesnym.

Kontakt:
andrzej.grajewski@gosc.pl
Więcej artykułów Andrzeja Grajewskiego